Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Konferencja w Ramsa

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Sro Paź 14, 2009 4:11 pm    Temat postu: Konferencja w Ramsa Odpowiedz z cytatem

Konferencja polskich organizacji niepodległościowych w Ramsau, Austria (maj 1989)

Przedstawiamy się.
My, niżej podpisani, byliśmy członkami 13-osobowej oficjalnej i ogólnopolskiej delegacji NSZZ „Solidarność” wysłanej do Szwajcarii 29 listopada 1981 roku. Po dwutygodniowym pobycie 13 grudnia rano, w drodze powrotnej na lotnisko w Zurychu, dowiedzieliśmy się o wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego. Pozostaliśmy w Szwajcarii mogąc nadal działać związkowo dzięki ogromnej pomocy udzielonej ze strony związkowców tego kraju, którzy byli naszymi życzliwymi gospodarzami przez dalsze 6 miesięcy. To dzięki nim mogliśmy zorganizować 17 i 18 grudnia w Zurychu zjazd członków „Solidarności” rozproszonych po krajach Zachodu. Przylecieli wówczas: Mirosław Chojecki (USA i Kanada), Bogdan Cywiński (Włochy), Piotr Naimski, Sylwester Blumsztajn i Zbigniew Kowalewski (Francja), Stefan Trzciński i Jakub Święcicki (Szwecja), bracia Maligłówkowie (Holandia), Józef Przybylski (Belgia), byli także obecni ks. Franciszek Blachnicki, Agnieszka Holland, Stefan Nędzynski (sekretarz generalny Międzynarodowej Federacji Poczty, Genewa), Jan Kułakowski (sekretarz generalny Światowej Konfederacji Pracy, Bruksela).

Związkową drogą...
Działania Delegacji były nakierowane na represjonowany związek „Solidarność” w kraju: pomoc finansowa, sprzętowa, akcja adopcji więźniów politycznych, współpraca z Międzynarodowym Czerwonym Krzyżem, wywiady w mediach, liczne spotkania ze Szwajcarami, etc. Współpraca ze szwajcarskimi związkowcami układała się dobrze, chociaż po kilku miesiącach mieliśmy coraz częściej odrębne zdanie na tematy polityczne. Lewicowe nastawienie większości naszych helweckich opiekunów doprowadziło do konieczności usamodzielnienia się Delegacji, czemu sprzyjało podjęcie przez nas pracy zawodowej. Nasza 13 - osobowa grupa, z której ubywało członków (2 powroty do kraju, 1 wyjazd do innego państwa) nie stanowiła monolitu politycznego: od marksisty-górnika z Wałbrzycha przez pragmatycznego rolnika i „czystych” solidarnościowców do zdecydowanych antykomunistów.

Odtwarzająca się w podziemiu „Solidarność” potrzebowała jednej reprezentacji na Zachodzie. Początkowo taką rolę pełniło Biuro Informacyjne „Solidarności” w Brukseli kierowane przez Krystynę Ruchniewicz, członkinię Komisji Rewizyjnej KK w Gdańsku.
Dzięki komitetowi „Solidaritet Norge-Polen” (niezapomniany Andrzej Jachowicz!) zorganizowano w dniach 17-18 lipca 1982 nieopodal Oslo spotkanie 27 przedstawicieli „Solidarności” rozsianych na Zachodzie. Tutaj powołano do życia, na wniosek konspiracyjnych władz krajowych, „Biuro Koordynacyjne ‘Solidarności’ za Granicą”. Na jego czele stanął Jerzy Milewski, mimo że nie otrzymał od zebranych, w tym i od nas, votum zaufania. Stało się tak za sprawą warunkowej zgody wyrażonej a priori przez Bogdana Lisa, odpowiedzialnego wówczas za sprawy zagraniczne związku, w liście do międzynarodowych central związkowych. Działania J. Milewskiego, jak się znacznie później okazało, tajnego współpracownika SB o pseudonimie „Franciszek”, doprowadziły do dezorganizacji współpracy, dekonspiracji ludzi i ogromnej niegospodarności powierzonymi środkami finansowymi. Milewski, będąc z wizytą w Szwajcarii, usiłował skierować pomoc udzielaną naszej Delegacji do swojego Biura w Brukseli, co mu się nie udało. Podobne działania w stosunku do Delegacji Stoczniowców „S”, których stan wojenny zastał w Bremen (NRF), niestety powiodły się.
Rozczarowała nas również postawa Lecha Wałęsy, który wobec przedstawionych mu powyższych faktów przez naszego specjalnego wysłannika, całkowicie zlekceważył problem.

Polakom po sierpniu 1980 roku towarzyszyło poczucie odzyskiwanej dumy i fascynacja budzącą się wolnością w ojczyźnie. Sprzeciw wobec stanu wojennego i chęć pomocy prześladowanym kierowały nas – nowych emigrantów politycznych - w stronę rozwiązań, jakimi mógł dysponować związek zawodowy. Gdy w następnych miesiącach i latach opór społeczny grzązł w brutalnej wszechobecności bezprawia oraz tępiał wśród ciągle powtarzanych haseł o „konieczności porozumienia się”, wsłuchiwaliśmy się z nadzieją w nowe głosy domagające się najpierw wolności dla Polski, a potem dopiero wolności zrzeszania się.

...w kierunku Polski niepodległej
Pierwszym takim głosem optującym za suwerennością Polski było dla nas konspiracyjne pismo „Niepodległość”, które powstało w Warszawie w styczniu 1982 roku. Kontakt z grupą skupioną wokół tzw. „N-ki” nawiązaliśmy szybko, gdyż jeden z naszych warszawskich przyjaciół, dr Tomasz Dangel, należał do tego kręgu. Gdy główny animator „N-ki”, Jerzy Targalski vel Józef Darski musiał emigrować z powodów zdrowotno-politycznych i osiadł w Paryżu, mogliśmy mocniej włączyć się w działania niepodległościowe wspierani siłą jego intelektu. W listopadzie 1984 r „N-ka” przekształciła się w Liberalno-Demokratyczną Partię „Niepodległość” (LDPN). Odpowiadały nam poglądy LDPN dotyczące podejścia do sąsiadów Polski i innych narodów zniewolonych przez Związek Sowiecki, co znalazło swój wyraz w powołaniu wspólnie z emigrantami tychże narodów organizacji „Pro Cooperatione” (Wiedeń 1986).

W miarę poznawania realiów życia politycznego na obczyźnie, Rząd RP w Londynie zyskiwał w naszych oczach coraz większe uznanie. Poznaliśmy ówczesnego premiera Rządu RP p. Kazimierza Sabbata, który odwiedził nas w Szwajcarii w 1983r. Innych członków gabinetu spotykaliśmy na konferencjach międzynarodowych, a wspólnota idei pozwalała na konkretną współpracę (m.in. prof. Tomasz Piesakowski, prof. Edward Szczepanik, Zbigniew Scholtz).

Od 1988 r. podjęliśmy współpracę z kręgiem działaczy (Romuald Szeremietiew, Tadeusz Stański, Jan Parys), którzy utworzyli Polską Partię Niepodległościową (PPN).
W tym czasie były już prowadzone półtajne rozmowy pomiędzy PRL-owską władzą a przedstawicielami opozycji skupionymi wokół Lecha Wałęsy. Ustalenia tam powzięte były niepokojące przez wykluczenie ugrupowań o innych zapatrywaniach politycznych a wywodzących się również z „Solidarności”. Znalazło to swój wyraz w artykułach ukazujących się w prasie podziemnej jak i apelach publikowanych na Zachodzie.
W lutym 1989 roku opublikowaliśmy na Zachodzie oświadczenie Rady Naczelnej PPN odrzucające porozumienie z władzami komunistycznymi PRL: ”...Nie ma żadnego powodu, aby uznawać i uwiarygadniać w oczach świata skompromitowaną grupę Jaruzelskiego i Kiszczaka.”

Konferencja w Ramsau
PPN była pomysłodawcą idei wspólnego zjazdu niepodległościowców z Kraju i z Zachodu. Utworzony przez nas w Szwajcarii w maju 1989 r. Komitet Odrodzenia Demokracji w Polsce „Solidarność-Niepodległość” opierał się o grupę wywodzącą się z byłej Delegacji „Solidarności” jak i o działaczy emigracyjnych. Stwierdzaliśmy w naszym oświadczeniu, że „..zadaniem Komitetu jest wspieranie działań dążących do odzyskania niepodległości kraju oraz ustanowienie demokratycznego i pluralistycznego ustroju w Polsce”. My, jako Komitet, byliśmy odpowiedzialny za organizację spotkania. Uzyskaliśmy zgodę i potwierdzenie udziału przedstawicieli Rządu RP na uchodźstwie, członka Kongresu Polonii Amerykańskiej - Chrisa Kolskiego, katolickiego działacza niepodległościowego z kraju – prof. Romana Kukołowicza, redaktora Iranka-Osmeckiego z Monachium. Było oczywiste, że w spotkaniu tym weźmie udział Jerzy Targalski z Paryża oraz Tadeusz Jarzębowski Jarski, kierujący prężną organizacją „Solidarity with Solidarity” z Londynu.

Dzięki przychylności dr. Bohdana Mrozowskiego ze Stowarzyszenia Kombatantów Polskich z Belgii, mogliśmy skorzystać z pensjonatu „Residence” w Ramsau (Austria). Pensjonat ów znany był nam już wcześniej ze spotkania przedstawicieli Rządu RP i emigracji politycznej z Europy Zachodniej. O miejscu konferencji powiadomiliśmy uczestników w ostatniej chwili, chcąc uniknąć wścibskich służb z Bloku Wschodniego.
Z Zurychu wyruszyliśmy do Ramsau dwoma samochodami z prof. Romanem Kukołowiczem, Jerzym Targalskim i Chrisem Kolskim. Pomiędzy Innsbruckiem a Salzburgiem wygodna austriacka autostrada nr E60 przebiegała częściowo przez terytorium Niemieckiej Republiki Federalnej. Po przekroczeniu granicy w Kufstein, chcąc uniknąć sprawdzania na następnym punkcie kontrolnym, musieliśmy szybko cofnąć się i jechać krętą drogą przez Alpy: jeden z naszych gości nie miał wizy niemieckiej, a w bagażniku był sprzęt mogący budzić podejrzenia celników (powielacz ,etc.).
Wieczorem dotarliśmy do Ramsau, gdzie honory domu pełnił dr Mrozowski. Byli już obecni ministrowie Rządu (Ryszard Kaczorowski i Zbigniew Scholtz) oraz Walery Choroszewski, przewodniczący Stowarzyszenia Kombatantów Polskich z Londynu.
Koledzy z Polski, przewożeni z Wiednia z zachowaniem zasad konspiracji, pojawiali się stopniowo. Do późna w nocy rozmawialiśmy z nimi, naocznymi świadkami przemian, które my przez 8 lat oglądaliśmy z daleka. Od rana przystąpiliśmy do rozmów.

Następujące ugrupowania polityczne (wymienione alfabetycznie) przysłały swych reprezentantów:
Grupa Polityczna ”Samostanowienie”; Grupa Robocza NSZZ „Solidarność”; Liberalno-Demokratyczna Partia „Niepodległość”; „Niepodległość” – Organizacja Liberalnych Demokratów; Polska Partia Niepodległościowa, Ruch Polityczny „Wyzwolenie”; Solidarność Walcząca; Unia Demokratów „Baza”.
Uzgodnione zostało wspólne stanowisko, które w formie listu zostało przesłane do prezydenta USA Georga Busha, premier Wielkiej Brytanii Margaret Thatcher i kanclerza Helmuta Kohla.
Wydawnictwa niezależne przedrukowały tekst listu, nadały go rozgłośnie BBC i Voice of America, ale problemy mieliśmy... z Sekcją Polską Radia Wolna Europa. Mimo dwukrotnych rozmów z dyrektorem Markiem Latyńskim, nic nie zostało o tej konferencji przekazane polskim słuchaczom: cenzura prewencyjna na temat „okrągłego stołu” już zadziałała..


Jerzy Grębski, Maria Nowak-Grębska, Krzysztof Podolczyński

Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Pią Paź 16, 2009 6:52 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

WYPRAWA ALPEJSKA

„Pepion” – nazwa ta zawsze mi się kojarzyła z przywracaniem do pionu czegoś, co leży, a co trzeba postawić, wyprostować, przywrócić mu właściwe miejsce. Staraliśmy się tak przywracać do pionu wszystko leżące w latach osiemdziesiątych i postaramy się podnieść leżącą, skazaną na niepamięć sprawę walki o niepodległość Państwa.
PPiON – Porozumienie Partii i Organizacji Niepodległościowych. Będzie to krótkie wspomnienie o pewnym fragmencie jego aktywności politycznej, dotyczącej spotkania z przedstawicielami Rządu Rzeczpospolitej Polskiej na uchodźstwie w Londynie.

Jest jesień 1988 i perspektywa obrania dla Polski „jedynie słusznej drogi”, tj. kontrolowanej - jak w latach 1956 i 1970 - reformy komunizmu. Miało powstać odnowione państwo socjalistyczne z ograniczoną demokracją, dozowanym udziałem opozycji, za to z uwłaszczeniem państwowych prominentów i bez rozliczeń. Państwo to miało istnieć w oparciu o Związek Radziecki, jako militarnego gwaranta przed agresją NATO. (Przeczytajcie teksty prasowe-nadziemne i podziemne z tamtego okresu).

Uzgodnienia w tym kierunku szły nie z powodu przebiegłości ówczesnych „przedstawicieli strony społecznej”, którzy musieli uwzględniać zagrożenie siłowe i polityczne ze strony rządowej i ościennych państw - oni po prostu tak myśleli, takie mieli przekonania i nie w głowie była im perspektywa niepodległego państwa polskiego. Konstruowany, więc był mebel-okrągły stół, przygotowywana scena i widownia, bo układy poczyniono już dużo wcześniej. Do sukcesu potrzebne było tylko wyeliminowanie opozycji niepodległościowej. Jedną z form były oszczerstwa propagowane w kraju i za granicą o awanturnictwie partii kanapowych, nieodpowiedzialności i braku jakiegokolwiek programu. W tej sytuacji doszło w maju 1989 roku do spotkania partii i ugrupowań niepodległościowych z kraju i podobnymi z zagranicy z przedstawicielami Rządu RP w Londynie. Spotkanie to było konsekwencją naszych poglądów i wybranej linii politycznej a głównym jego celem było zapoznanie Rządu z rzeczywistą sytuacją polityczną w kraju i zabieganie o jego pomoc w upowszechnianiu prawdziwych zamiarów opozycji koncesjonowanej w odróżnieniu od dążeń opozycji niepodległościowej.

Wczesną wiosną 1989 roku Tadeusz Stański, wówczas przewodniczący PPiON (kadencje rotacyjnie zmieniały się, co pół roku), poinformował organizacje o pomyśle takiego spotkania. Organizatorem wyjazdu i przewodniczącym „delegacji” został Romuald Szeremietiew, a jego zastępcą - Lech Jęczmyk. Wyznaczono delegatów z każdej organizacji. Odmówił udziału Jerzy Eysymont, co merytorycznie uzasadnił. Przystąpiono do przygotowania opracowań i referatów. Przeprowadzono nieliczne konspiracyjne konsultacje międzyorganizacyjne, dotyczące stanowisk odnośnie zapowiedzianych spraw. Mieliśmy określony w przybliżeniu termin spotkania bez podania jego miejsca. Po odzyskaniu paszportów, uzyskaniu wiz austriackich, na kilka dni przed wyjazdem w mieszkaniu, w okolicach ul. Sobieskiego odbyła się odprawa wyjazdowa. Celem wyjazdu był Wiedeń. Każdy wyjeżdża indywidualnie z zakazem komunikowania się w pociągu. Wiedeń - jako centrum najrozmaitszych wywiadów, w tym agentów PRL-u był pod szczególną obserwacją. My szczególnie obawialiśmy się ujęcia nas przez służby PRL-owskie. Mogliśmy być oskarżeni o zdradę stanu, współpracę z wrogimi siłami i tp..Ostrożność więc obowiązywala w najwyższym stopniu. Ja, po wyjściu z peronów głównym wyjściem miałem się zatrzymać przy ladzie z gazetami usytuowanej przy zejściu ze schodów. Za budynkiem dworcowym miałem skręcić w uliczkę na prawo i wsiąść do samochodu z otwartymi drzwiczkami.

Postępuję według instrukcji. Nasza konspiracja jest bardziej rygorystyczna, ma nas chronić jak najdłużej, jak najbliżej niepodległości.
Samochód przewiózł mnie do jakiejś fabryki, czy magazynów. Wjechał za żelazne bramy między podwórka i zostawił przed pomieszczeniem do spania dla kilkudziesięciu pracowników z różnych stron świata. Rano przyjeżdżały po nich samochody zabierając do pracy, niektórzy ładowali na miejscu pudła z komputerami i gdzieś je wywozili. Dla nas „melina” była doskonała. Dla nich, dla zakwaterowanych tam robotników sytuacja normalna. Poczęstowali nas kawą i kanapkami biorąc za kompanów podobnych do nich. Następnego dnia czekaliśmy od rana na „rozładunek” nie wiedząc, jak, czym i dokąd nas rozwiozą.

Łażę, więc po terenie budynku, którego nie można było opuszczać. Na piętrze w starej adoptowanej hali znajdowała się nowoczesna pracownia jubilerska i dekoracyjna. Za oknem na podwórku przepakowują komputery z jednych paczek w inne, pewnie z krzywdą dla fiskusa. Schodzę na dół. Kilku z naszych ubyło. Pytam, dokąd wyjechali. Ktoś wszedł i ich zabrał - odpowiedziano.

W ciągu następnych godzin ubyło następnych. Przed wieczorem kolej na nas. Jedziemy małym, ciasnym samochodzikiem. Coraz bardziej kręto i wysoko. Alpy. Dojeżdżamy po północy. Wielu śpi, niektórzy rozprawiają. Rano schodzimy na śniadanie. Jesteśmy w Ramsau w pensjonacie „Residence”.

Wspaniała, przestronna stołówka z barkiem, biel obrusów, serwety, kielichy, puchary, filiżanki - wszystko przedniej jakości. Uderzające po naszej siermiężnej biedzie, wyszczerbionych naczyniach zakładowych wczasowisk i ciasnocie pokoików noclegowych. Czy u nas też może tak być?. I oni mieli to od wojny? Rozglądam się za naszymi, są wszyscy. Po południu brnie przez łąkę anonimowy delegat „Solidarności Walczącej”. Wśród nas nieustannie krążą opiekuńcza pani Maria Nowak i Jerzy Grębski ze Szwajcarii. Jak się potem okaże wspólnie z Janem Parysem współorganizatorzy zagraniczni konferencji.

Przedstawiamy swoje organizacje. Minister Ryszard Kaczorowski przedstawia członków swojej delegacji: ministrów Zygmunta Szkopiaka i Walerego Choroszewskiego. Następnie prezentują się delegaci z organizacji zagranicznych. Trwają obrady. Przed wieczorem pan Kaczorowski prosi mnie i Marcina Galca na przejażdżkę jego samochodem. Jedziemy na Dachstain. Maj, po północnej stronie jeżdżą narciarze. Minister prosi o przedstawienie aktualnej sytuacji politycznej w Polsce, stosunku i współpracy pomiędzy organizacjami a „Solidarnością” Prawie przez całą noc trwają rozmowy „bilateralne” i redagowanie dokumentów końcowych. Uzgadniamy dalsza współpracę pomiędzy BAZĄ a „Solidarity with Solidarity” reprezentowaną przez Tadeusza Jarskiego i Barbarę Rudewicz.

Rano uzgadnianie treści dokumentów, składanie podpisów i wyjazd do Wiednia. Mamy kilka godzin do pociągu. Zalecają nam zwiedzenie nowo otwartego supermarketu na przedmieściu. Dojeżdżamy z Adamem Chajewskim i Marcinem Galcem tramwajem. Łazimy, gapimy się. Wszystko jest do wyboru i bez kolejki. Kupuję dla swoich dzieci pół kilo żelek. Drogo. Straciłem prawie całą forsę. Martwi nas, co oni zrobią z tą niesprzedaną wędliną. Zrobiło się późno. Biegniemy do taksówki, która labiryntami okrąża dwa razy supermarket a my ze strachem patrzymy na licznik. Po kilku kilometrach mówimy stop, „no money” i taksiarz bez żadnej wyrozumiałości dla bojowników z za żelaznej kurtyny wysadza nas inkasując uzbierane po kieszeniach ostatnie pieniądze. Biegniemy po torach tramwajowych do dworca. Wracamy do Kraju.
A czy Kraj ma wrócić do socjalizmu?

Waldemar Pernach


Przypisy dotyczące osób występujących w artykule:
1. Chajewski Adam – Organizacja Liberalnych Demokratów „Niepodległość”.
Publicysta, chemik, wykładowca na UW.
2. Choroszewski Walery
Minister w rządzie RP w Londynie
3. Eysymontt Jerzy – Organizacja Wolność-Sprawiedliwość-Niepodległość – „WSN”.
Ekonomista, polityk, minister, wicepremier.
4. Galec Marcin – Ruch Polityczny „Wyzwolenie”.
Działacz polityczny, publicysta, ekonomista, przedsiębiorca.
5. Grębski Jerzy – założyciel Komitetu Odrodzenia Demokracji w Polsce „Solidarność -Niepodległość w Szwajcarii.
Polityk, lekarz.
6. Jarski-Jarzembowski – założyciel „Solidarity with Solidarity” w Londynie.
Polityk, publicysta, dziennikarz, inżynier.
7. Jęczmyk Lech – Polska Partia Niepodległościowa.
Polityk, tłumacz.
8. Kaczorowski Ryszard.
Minister, Prezydent RP w Londynie.
9. Nowak Maria – założycielka Komitetu Odrodzenia Demokracji w Polsce „Solidarność – Niepodległość” w Szwajcarii.
Inżynier.
10. Parys Jan.
Dr nauk humanistycznych, minister obrony narodowej, prezes Ruchu Trzeciej Rzecz-pospolitej.
11. Pernach Waldemar – Unia Demokratów BAZA.
Elektryk, ekonomista, prezes w energetyce, wiceprezes Ruchu Trzeciej Rzeczpospolitej.
12. Rudewicz Barbara.
Sekretariat „ SwS” w Londynie, ekonomistka, dyrektor w banku.
13. Stański Tadeusz.
KPN, Polska Partia Niepodległościowa, polityk, prawnik.
14. Szeremietiew Romuald.
KPN, Polska Partia Niepodległościowa, polityk, wiceminister obrony narodowej.
15. Szkopiak Zygmunt.
Minister w Rządzie RP w Londynie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Wto Paź 20, 2009 8:15 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

RAMZAU
Przemilczana droga do niepodległości.


Ugrupowania niepodległościowe od początku istnienia prezentowały jasne stanowisko odnośnie stosunku do komunizmu i jednoznaczny cel, jakim była niepodległość. W obliczu zbliżającego się upadku komunizmu, konsekwencją tych idei było nawiązanie bardziej bezpośredniej współpracy z Rządem w Londynie, jedynym legalnym przedstawicielem narodu polskiego. Zorganizowano w maju 1988r. w austriackich Alpach w Ramzau spotkanie polskich organizacji o charakterze niepodległościowym z kraju i zagranicy z przedstawicielami Rządu na emigracji i działaczami polonijnymi. Konferencja w Ramzau była efektem wspólnych działań wielu organizacji i przez to wykazała ich dojrzałość polityczną. Wyjazd w Alpy nie był, jak w innych przypadkach, wypadem pojedynczych osób czy grup na spotkanie z dysydentami. Była to przemyślana i zorganizowana wyprawa polityczna. Wybrana linia polityczna sprzyjała współpracy. Przykładem tego było porozumienie Polskiej Partii Niepodległościowej z „Solidarnością Walczącą” oraz utworzenie Porozumienia Partii i Organizacji Niepodległościowych. Właśnie te organizacje były inicjatorem alpejskiej konferencji, na której dokonano oceny bieżącej sytuacji politycznej w Polsce i wyrażono stosunek do planowanego układu z komunistami i potwierdzono wierność wybranym celom. Wszystkie omawiane kwestie znalazły odbicie w 14-u dokumentach końcowych Konferencji.
W listach do Prezydenta Busha, Prezydenta Mitteranda i Premier Tchatcher, wyraziliśmy swoje stanowisko :
„ 1) rząd komunistyczny PRL nie jest reprezentantem narodu,
2) przedstawiciele „Solidarności” z grupy pana Wałęsy nie reprezentują ani całości społeczeństwa, ani całości związku zawodowego „Solidarność”,
3) siły nie identyfikujące się z grupą pana Wałęsy nie akceptują ani tzw. osiągnięć okrągłego stołu, ani parodii wyborów, jaka ma się odbyć w Polsce.
…„Pragniemy również przypomnieć, że naród polski, który utracił wolność już w 1939r do dzis, pomimo zapewnień aliantów II Wojny Światowej w tym Stanów Zjednoczonych, jej nie odzyskał.”
Do Polaków w wolnym świecie pisaliśmy :– „Jesteśmy działaczami niepodległościowymi z Kraju i Emigracji. Łączy nas dążenie do odzyskania suwerennej Rzeczpospolitej – uważamy, że bez tej perspektywy nie rozwiążemy żadnego z żywotnych problemów polskich.”
Nasze stanowisko w sprawie kontraktowych wyborów zawarliśmy w liście „Do Polaków w Kraju.”
„Tylko w wolnej Polsce mogą odbyć się wolne wybory do Sejmu i Senatu.
Walczymy o Niepodległą Polskę.
Pełna demokracja jest możliwa tylko w kraju niepodległym.
Każdy Polak ma niezbywalne prawo do niepodległej Ojczyzny.
Nie bójmy się o tym myśleć, nie bójmy się tego domagać, nie bójmy się o tę niepodległość walczyć. Tylko w ten sposób możemy żyć godnie i uczciwie. Tylko w oparciu o niepodległość narodu polskiego możemy zrealizować nasze aspiracje i stać się pełnoprawnymi obywatelami Europy, do czego predestynuje nas nasza kultura i historia pionierów demokracji.
O taką Polskę walczymy.”
Dokumenty konferencyjne zostały wypracowane wspólnym wysiłkiem organizacji biorących udział w spotkaniu. Podaję nazwy według kolejności podpisów;
GRUPA POLITYCZNA „SAMOSTANOWIENIE”
LIBERALNO-DEMOKRATYCZNA PARTIA „NIEPODLEGŁOŚĆ”
„NIEPODLEGŁOŚĆ”- ORGANIZACJA LIBERALNYCH DEMOKRATÓW
POLSKA PARTIA NIEPODLEGŁOŚCIOWA
RUCH POLITYCZNY „WYZWOLENIE”
SOLIDARNOŚĆ WALCZĄCA
UNIA DEMOKRATÓW „BAZA”
KOMITET ODRODZENIA DEMOKRACJI W POLSCE „SOLIDARNOŚĆ-NIEPODLEGŁOŚĆ” Szwajcaria – Maria Nowak, Jerzy Grębski, Krzysztof Podolczyński
PRZEDSTAWICIELSTWO PPN w Europie Zachodniej – Aleksander Kalinowski, Stefan Marek Szmidt
SOLIDARITY WITH SOLIDARITY – Londyn, Berlin Zachodni – Tadeusz Jarski, Barbara Rudewicz, Kazimierz Michalczyk
VOICE FOR INDEPENDENT POLAND – USA – Krost J.C.Kolski
Walery Choroszewski - Londyn
Józef Darski – przedstawiciel LDP “N” na Zachodzie
Jerzy Iranek-Osmecki - Monachium
Niepodległość wreszcie jest. Jest to jednak niepodległość nominalna, niechroniona, bez strażników, którzy by w każdej decyzji i czynie utrwalali jej obecność i wzmacniali suwerenność. Niepodległość zawsze jest narażona na jej utratę lub ograniczenie, przeto zawsze trzeba ją chronić.
Niepodległość przyszła niespodziewanie i dostała się w ręce tych, którzy jej nie oczekiwali i o nią nie walczyli.
Grupa, która pracowała nad nową mutacją socjalizmu w porozumieniu ze starym aparatem władzy, nie była ideowo przygotowana do budowania niepodległej Polski. Negatywne efekty tego odczuwa dziś państwo, społeczeństwo i naród.
Zwycięstwo niepodległości zostało dokonane. Przemilczanie formacji, która o to zwycięstwo zabiegała, było w interesie całego otoczenia politycznego. Obóz „okrągłego stołu” przemilczał, żeby nie było świadków ich układów z peerelowską nomenklaturą, żeby nie popsuć tych układów i żeby ukryć tłumienie niepodległościowców w podziemiu. Rząd londyński przemilczał, bo był zmęczony wieloletnim trwaniem, a zmiana pokoleniowa już nie gwarantowała piastowania ideałów. Skorzystano z nadarzającej się sposobności i z ulgą władzę przekazano wybranemu Prezydentowi RP Lechowi Wałęsie, w którego długiej walce o „socjalizm z ludzką twarzą” nie pojawiały się wątki niepodległościowe. Formalnie nie zachowano ciągłości historycznej z II Rzeczpospolitą i nie zbudowano systemu politycznego odpowiedniego dla kraju wychodzącego z komunizmu i odpowiadającego jego historycznym doświadczeniom i mentalności Polaków. Nie przedstawiono społeczeństwu kosztów materialnych i moralnych utrzymywania PRL-u. Droga do niepodległej Rzeczpospolitej dla wszelkich peerelowskich służb i ludzi została otwarta. I tak trwa kontynuacja PRL-bis.
Wszystkie te przemilczenia były na rękę politykom zachodnim, którzy w tradycyjnym zaślepieniu (historia ich niczego nie nauczyła) nie chcieli psuć stosunków z Rosją Sowiecką i poza Prezydentem Reaganem, nie dawali politycznego wsparcia niepodległościowym dążeniom Polaków. Zresztą politycy zachodni zawodzili nas w 1939r., w 1945r. w Jałcie, w 1981r. i w 1989r. w walce z komunizmem.
Zawodzą i obecnie za przyzwoleniem polskich elit politycznych.
Z tych powodów, doniosła w sensie politycznym Konferencja w Ramzau, została przemilczana i wszyscy się starają, aby tak trwało nadal.
PS.
Delegacji rządowej przewodził Ryszard Kaczorowski
Delegacji krajowej Romuald Szeremietiew.


Waldemar Pernach „BAZA”
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum