Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bogdan Musiał; Paczki zamiast wolności

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Sob Gru 12, 2009 7:04 pm    Temat postu: Bogdan Musiał; Paczki zamiast wolności Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/61991,404994_Paczki_zamiast_wolnosci.html

"Paczki zamiast wolności
Bogdan Musiał 12-12-2009, ostatnia aktualizacja 12-12-2009 15:13

Kanclerz Helmut Schmidt w trakcie rozmów z Erichem Honeckerem wyraził zrozumienie dla wprowadzenia stanu wojennego w Polsce. Ten ostatni nie omieszkał przekazać jego słów Wojciechowi Jaruzelskiemu

W przekonaniu wielu niemieckich polityków i intelektualistów Polacy są narodem romantycznym, niemyślącym realistycznie, żyjącym mitami, wręcz infantylnym, a do tego niemającym zdolności organizacyjnych. W styczniu 1982 r. Helmut Schmidt, ówczesny kanclerz RFN, podczas rozmów z sekretarzem stanu USA Alexandrem Haigiem na temat stanu wojennego w Polsce, wyraził wątpliwości co do „zdolności organizacyjnych narodu polskiego, ze względu na jego inklinacje do romantyzmu”. Co ważne, miał przy tym na myśli nie Wojciecha Jaruzelskiego i reżim komunistyczny, lecz „Solidarność” i miliony jej członków.

Nic dziwnego, że ówczesny rząd zachodnioniemiecki wspierał, a nawet subwencjonował wręcz reżim komunistyczny w Polsce. Aby to zilustrować, przyjrzyjmy się, jak Niemcy Zachodnie zareagowały na powstanie „Solidarności” oraz w szczególności na wprowadzenie stanu wojennego w Polsce. A przecież te właśnie wydarzenia były początkiem końca reżimów komunistycznych w Europie Wschodniej i Środkowej.

Honecker i Schmidt wspierają stan wojenny

W 1981 r. w Niemczech Zachodnich rządziła koalicja SPD i FDP. Przewodził jej socjaldemokratyczny polityk, kanclerz Helmut Schmidt, który jest postrzegany w dzisiejszych Niemczech jako mąż stanu wielce zasłużony dla pokoju oraz rozwoju demokracji w świecie. Po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce

13 grudnia 1981 r. Helmut Schmidt oraz wielu innych niemieckich polityków, w szczególności socjaldemokratycznych, a także czołowych publicystów, wykazało nie tylko zrozumienie dla wprowadzenia stanu wojennego, lecz wręcz poparło ten zbrodniczy czyn. Fakt ten po obydwu stronach Odry nie tylko stopniowo wyparto z pamięci, ale dzisiaj twierdzi się nawet coś przeciwnego.

13 grudnia 1981 r. Helmut Schmidt przebywał z oficjalną wizytą w NRD. Pomimo nadchodzących wieści o wprowadzeniu stanu wojennego nie przerwał rozmów z Erichem Honeckerem, szefem reżimu komunistycznego w NRD, który zarządził po powstaniu „Solidarności” nie tylko zmasowaną antypolską i antysolidarnościową oszczerczą kampanię, lecz także żądał zbrojnego rozprawienia się z tym ruchem społecznym.

Z chwilą wprowadzenia stanu wojennego Honecker i jego towarzysze wsparli polskich towarzyszy nie tylko słowem, lecz także dostawami środków i sprzętu do zwalczania demonstracji ulicznych i strajków. Pierwsza dostawa miała miejsce już 14 grudnia 1981 r. i zawierała 350000 „Reizwurfkörper” (świece dymne i inne środki miotające do zwalczania demonstracji) oraz dziesięć samochodów pancernych. Dwa dni później towarzysze z NRD dostarczyli 20 000 pałek policyjnych, 1000 tarcz i inny sprzęt dla milicji oraz oddziałów ZOMO. Całość dostaw – a ostatnie zamówienie polscy towarzysze złożyli w sierpniu 1982 r. – osiągnęła wartość 6,6 mln marek wschodnioniemieckich.

Wieść o wprowadzeniu stanu wojennego zaskoczyła, lecz nie oburzyła Helmuta Schmidta. W trakcie rozmów z Honeckerem Schmidt wyraził mianowicie – według słów komunistycznego przywódcy – swoje wsparcie i zrozumienie dla wprowadzenia stanu wojennego. Ten ostatni nie omieszkał oczywiście przekazać tych słów Wojciechowi Jaruzelskiemu.

16 grudnia 1981 r. Honecker zadzwonił do Wojciecha Jaruzelskiego, aby uzyskać informacje z pierwszej ręki o postępach w zwalczaniu „Solidarności” po ogłoszeniu stanu wojennego oraz wesprzeć go. Nie omieszkał przy tym opowiedzieć o reakcji Helmuta Schmidta:

„Schmidt stwierdził, że jest najwyższy czas, aby w Polsce zaczęto zaprowadzać porządek. Chciałem ci w zaufaniu powiedzieć, ponieważ jest oczywiste, że Schmidt w ten sposób oficjalnie nie będzie chciał wystąpić, chociaż podczas konferencji na zakończenie stwierdził, że wasze postępowanie [wprowadzenie stanu wojennego] jest polską sprawą, do której nie powinno się mieszać. [Schmidt] obiecał mi również wpływać w tym sensie na swoich zachodnich partnerów oraz postarać się, aby EWG nie zastopowała swojego wsparcia [finansowego] w stosunku do PRL. Oczywiście wiemy obaj, jak chwiejni są ci ludzie w swojej postawie i musimy się zawsze z tym liczyć, że już jutro zajmą inną postawę. Jednak teraz, w pierwszej fazie waszej walki, postawa ta była korzystna.”

Obawy Honeckera się nie sprawdziły; Schmidt faktycznie wspierał reżim Jaruzelskiego do momentu upadku swego rządu w październiku 1982 r., a także później. Na użytek opinii publicznej mówił jednak oczywiście coś całkiem innego. 18 grudnia 1981 roku, po powrocie z NRD, przemawiał w Bundestagu, a tematem debaty był stan wojenny. Swoją mowę Schmidt zaczął tymi słowami: „Całym sercem stoję po stronie robotników” i zwrócił się do obywateli RFN z apelem o wysyłanie paczek żywnościowych do Polski.

Nie można w tym miejscu nie zauważyć, że Helmut Schmidt za „charyzmatycznego przywódcę robotników” uważał wtedy i zapewne uważa do dzisiaj akurat Edwarda Gierka. Tymczasem Gierek był klasycznym typem dygnitarza komunistycznego, który swoją dyletancką polityką przyspieszył zapaść gospodarczą PRL. I właśnie Helmut Schmidt bardzo Gierkowi w tym dziele bezwiednie „pomógł”, udzielając reżimowi komunistycznemu w PRL miliardowych pożyczek, które zostały roztrwonione przez nieudolnych i skorumpowanych peerelowskich aparatczyków. Kredyty te Polska spłaca do dzisiaj.

Lecz działania Helmuta Schmidta nie ograniczyły się do apelu o wysyłanie paczek żywnościowych. W styczniu 1982 r. udał się do Waszyngtonu, aby omówić sytuację międzynarodową po wprowadzeniu stanu wojennego. Ronald Reagan ogłosił po 13 grudnia 1981 r. wprowadzenie sankcji gospodarczych w stosunku do PRL oraz Związku Radzieckiego i usiłował uzyskać w tym wsparcie ze strony zachodnich sojuszników. Jednak bez większych sukcesów. W rozmowie z Alexandrem Haigiem, sekretarzem stanu USA, Schmidt stwierdził, że Sowieci uważają Polskę za „swoją”, i że wyobrażenie Reagana, iż może zburzyć powojenny porządek, czyli podział Europy na demokratyczną i komunistyczną, jest śmieszne. Według protokołu Haiga z tego spotkania Schmidt krytykował Reagana z powodu jego przekonania, że w Polsce możliwa jest wolność polityczna. Schmidt konsekwentnie odmówił poparcia amerykańskich sankcji wobec Związku Radzieckiego oraz reżimu komunistycznego w Polsce.

Helmut Schmidt doszedł najwidoczniej do wniosku, że Polacy nie mają z takich czy innych przyczyn prawa do wolności i życia w godności. Niemieckie paczki żywnościowe miały im w zupełności wystarczyć. Podobnie jak Schmidt myślało niestety wielu innych niemieckich polityków i intelektualistów.

Również ówczesny minister spraw zagranicznych Hans-Dietrich Genscher poparł wprowadzenie stanu wojennego w rozmowie z Mieczysławem Rakowskim, jednym z ówczesnych przywódców peerelowskiego reżimu. Podobnie uczynił Egon Bahr, wówczas wpływowy polityk SPD, także w rozmowie z Rakowskim, podczas jego pobytu w RFN w wigilię Bożego Narodzenia roku 1981. (...)"

Więcej:
http://www.rp.pl/artykul/61991,404994_Paczki_zamiast_wolnosci.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Sob Gru 12, 2009 8:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Niemieckie paczki żywnościowe miały im w zupełności wystarczyć. Podobnie jak Schmidt myślało niestety wielu innych niemieckich polityków i intelektualistów.

Przecież niemieckie paczki zywnościowe dla Polaków, to nie była chyba pomoc rządowa, ale pomoc społeczeństwa. Wiem np. że do bauerzy mojego śp. Teścia, który był na rok przed końcem wojny wywieziony do Niemiec, znaleźli jego adres i przez parę lat przysyłali paczki bezpośrednio do domu. Więc wykształceni na doktyrynie Bismarcka i jego wyobrażeniach o Polakach, politycy niemieccy nawet i do paczek się za bardzo nie przyłożyli.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Krystyna Szkutnik
Moderator


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 757

PostWysłany: Nie Gru 13, 2009 12:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Paczki to szczytny cel. Brzydko mi się w kontekście rocznicy stanu wojennego kojarzą obecne akcje charytatywne pomocy biednym i zbieranie żywności. Dlatego brzydko, bo skala problemu biedy i w nierzadkich przypadkach głodu lub niedożywienia, szczególnie dzieci, jest widocznie ogromna, skoro media dbają o ich nagłaśnianie. Stan wojenny po prostu trwa w złagodzonej formie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum