Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Agenci a media

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Wto Sty 30, 2007 12:19 am    Temat postu: Agenci a media Odpowiedz z cytatem

W przededniu ujawnienia raportu z likwidacji WSI a tym bardziej ujawnieniu wiadomosci o 114 agentow WSI w mediach warto zapoznac sie z tekstem ksiedza bp Adama Lepy "O propagandzie politycznej w mediach".

Jaki wplyw mogla miec taka armia agentow WSI na nastroje i zycie polityczne w Polsce nie trzeba chyba udawadniac. Ale nalezy tez wspomniec o kolejnej armii (chyba wiekszej) agentow UB, dzialaczy PZPR-u, powiazan rodzinnych, biznesowych, seksualnych czy lapowkarskich w mediach. Niestety ta choroba wzajemnych zaleznosci drazy media do dzisiaj i jaka kolwiek proba oczyszczenia natrafia na wielki zbiorowy opor.

To jest tak jak z mafia - klany kloca sie miedzy soba, morduja, walcza o wplywy, ale kiedy do akcji wkracza prokurator nagle sie lacza i wspolnie bronia swoich pozycji... przed sprawiedliwoscia.

Pozdrawiam
Piotr Z.


Bp Adam Lepa
Wykład wygłoszony podczas sympozjum naukowego "Oblicza polityki" w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu 20 stycznia 2007 r.


Propaganda polityczna

w polskich mediach jest jednym z najbardziej skutecznych czynników wpływających na opinię publiczną, dlatego powinna być przedmiotem stałego zainteresowania ze strony użytkowników mediów.

Zwykła obserwacja społeczeństwa pozwala stwierdzić, że wykazuje ono wszystkie najważniejsze znamiona społeczeństwa postkomunistycznego. Wśród nich wymienia się takie, jak brak pogłębionego krytycyzmu w stosunku do propagandy przekazywanej przez media i do samych mediów. Towarzyszy temu również wysoki stopień naiwności. Odbiorcy mediów dość łatwo przejmują od nich treści propagandowe, traktują je za dobrą monetę i nie podważają ich wiarygodności.
W niniejszej wypowiedzi wyróżnić należy trzy części. W pierwszej określa się istotę propagandy politycznej i prezentuje różne jej postaci. Część druga przybliża propagandę polityczną w polskich mediach i przedstawia jej najważniejsze mechanizmy. W trzeciej części formułuje się wnioski dla wychowania do mediów.
Ze względu na wagę podjętej problematyki oraz na jej znaczenie w życiu Narodu i państwa powinno się podjąć szeroko zakrojone badania w tej dziedzinie. Również po to, żeby pomóc społeczeństwu w stawianiu diagnozy zjawisk, które składają się na propagandę polityczną w polskich mediach.

I. Co to jest propaganda polityczna?
1. Zastanawia fakt, że obecnie coraz mniej mówi się (i pisze) o propagandzie politycznej w mediach. Już pobieżna analiza wypowiedzi na ten temat zdaje się sugerować, że termin "propaganda polityczna" zastępowany jest (m.in. w publicystyce) słowem "manipulacja", które wprawdzie odnoszone do zachowań osób i instytucji, będących podmiotami działań politycznych, to jednak w odbiorze społecznym przesłania istotę i znaczenie propagandy politycznej. Wszak terminów "propaganda" i "manipulacja" nie wolno używać zamiennie, choć ta pierwsza może się opierać na manipulacji, druga zaś zdolna jest wysługiwać się każdemu typowi propagandy, przy czym szczególną skuteczność wykazuje w obrębie infosfery mediów[1].
Wprawdzie wiek XX należy już do historii, to jednak nadal mówi się o nim jako o "stuleciu propagandy"[2]. Wskazuje to na wysoką skuteczność wpływów propagandy politycznej. Oddziałuje ona na opinie i postawy człowieka oraz na jego mentalność i w ten sposób przekracza granice czasu.
Należy przypomnieć, że w okresie PRL propaganda polityczna przeżywała szczyty swojej kariery. Była obecna wszędzie - w takich obszarach społecznej aktywności jak: wojsko, sądownictwo, sport, handel i gospodarka, ale też w domach kultury, szpitalach i w więzieniach. Tylko Kościół był od niej wolny. Szczególną rolę odegrała propaganda polityczna w szkolnictwie. Miała tam zastąpić dydaktykę i wychowanie. Z badań wynika, że propagandowe treści były obecne w nauczaniu każdego przedmiotu na wszystkich szczeblach szkolnictwa. Odbywało się to pod kontrolą najwyższych władz partyjnych i państwowych[3].
Dziś propaganda polityczna w mediach nie tylko narzuca określone treści społeczeństwu, lecz również buduje nowe obrazy - człowieka, młodzieży, świata itp.[4]. Ostatnio - obraz rzekomo podzielonego Kościoła i obraz wiarygodnego funkcjonariusza Służby Bezpieczeństwa.
2. Propaganda jest to zaplanowane oddziaływanie na daną społeczność pewnych treści perswazyjnych, prowadzące poprzez urabianie określonych postaw i opinii do wywoływania oczekiwanych decyzji i zachowań[5].
Z definicji wynika, że przedmiotem zainteresowań każdej propagandy są dwie bardzo ważne warstwy osobowości - postawy i opinie. W następstwie tego działania propagandowe wywierają wpływ na całą osobowość. Uruchamiane są wtedy wszystkie podstawowe jej składniki: intelekt, wola, emocje i aktywność.
Przekazywane w propagandzie treści mają charakter perswazyjny. Z zastosowaniem odpowiednich argumentów i motywów, środków i metod mają one doprowadzić do zrealizowania zaplanowanych celów[6]. Są nimi: zdobycie nowych stronników, przekonanie ludzi do głoszonych haseł politycznych, uzyskanie głosów wyborczych itp. W funkcjonowaniu propagandy stosuje się często zasadę "cel uświęca środki", co widać najwyraźniej w sięganiu po takie sposoby działania, które sprzeciwiają się podstawowym normom etycznym. W swoim postępowaniu propagandyści nierzadko posługują się różnymi rodzajami demagogii, a nawet groźbą i zastraszeniem.
W stosowanej "perswazji" występuje cały arsenał form oddziaływania: od finezyjnego w treści komunikatu agencyjnego, przez różnorakie manipulacje, aż po brutalne "pranie mózgu"[7]. Okoliczność ta oraz fakt, że propagandą zajmują się dobrze przygotowani specjaliści, sprawiają, że jej działania stają się skuteczne. Do tego należy dodać jeszcze jeden czynnik - oto obywatele w społeczeństwie postkomunistycznym mają pewne nawyki utrwalone przez lata, a wśród nich pewnego rodzaju wyrozumiałość, a nawet sympatię do działań propagandowych. Tym bardziej że kiedyś towarzyszyła im otoczka tych czynników, które miały budzić uczucia pozytywne, w szczególności zaś wdzięczność wobec władzy ludowej.
Jest jedna właściwość propagandy politycznej, o której nigdy nie wspominano w licznych opracowaniach na ten temat publikowanych w PRL. Otóż propaganda ta realizuje wyłącznie własne cele, które są celami wyznawanej ideologii czy działającej partii politycznej. A zatem zawsze na pierwszym miejscu stawiane jest dobro określane przez dysponentów propagandy. Dobro jednostki jest całkowicie pomijane. Propaganda nigdy np. nie zabiega o rozwój intelektualny czy moralny ludzi, do których zwraca się ze swoimi hasłami. Jednostka sprowadzona jest w ten sposób do roli narzędzia w realizowaniu celów ważnych dla dysponentów propagandy politycznej. Dlatego propaganda ta ukazywana jest jako antyteza wychowania, w którym edukowana osoba jest kimś najważniejszym dla pedagogów, i nigdy nie może być użyta jako środek do osiągania jakichkolwiek innych celów.
Ośrodki dyspozycyjne propagandy politycznej podejmują liczne zabiegi, aby była ona skuteczna. Propaganda nieskuteczna jest "złą propagandą" albo "antypropagandą". Tę skuteczność warunkuje wiele czynników, takich np. jak stosowanie właściwych zasad, środków i technik, odpowiednie cechy osobowe adresatów propagandy (uległość na wpływy, wyłączenie wnikliwego myślenia, naiwność itp.).
Z kolei gdy działalność propagandowa nie spełnia podstawowych warunków, a zwłaszcza gdy perswazja stosowana w propagandzie przekracza dopuszczalne granice (środki przymusu, postępowanie administracyjne, stosowanie kar itp.), wtedy powstaje efekt bumerangowy, a więc rezultat odwrotny do zamierzonego. Taki skutek osiągnęła w PRL propaganda antyreligijna, zmierzająca do ateizacji społeczeństwa. W związku z tym jeden z publicystów tak z goryczą pisał w pewnej gazecie partyjnej w lipcu 1989 r.: "W wyniku ideologicznego nacisku, prymitywnej ateizacji, prymitywnie pojętego darwinizmu (człowiek pochodzi od małpy) uzyskano efekt odwrotny: naród polski stał się najbardziej katolickim w Europie"[8].
3. Rodzaj rozpowszechnianych treści pozwala wyróżnić propagandę ideologiczną (światopoglądową), polityczną, ekonomiczną, kulturalną itp.
Ze względu na adresata działań propagandy politycznej wyróżnia się propagandę wewnętrzną (w granicach kraju) i propagandę zewnętrzną (skierowaną do innego kraju). Przykładem tej drugiej były audycje rozgłośni zachodnich, odbierane w Polsce i z racji propagandowych zagłuszane (Radio Wolna Europa, Głos Ameryki itp.).
Kierunek wysyłanego komunikatu propagandowego wyznacza kolejny podział. Wyróżnia się propagandę wertykalną (pionową) i horyzontalną (poziomą). Pierwsza obejmuje te treści, które biegną na linii nadawca - odbiorca. Natomiast horyzontalna propaganda oznacza treści przekazywane wśród członków danej grupy społecznej, a także między jednostką a grupą i miedzy różnymi grupami.
Ze względu na stopień utajnienia wyróżnia się "propagandę białą", która z zasady nie tai autorstwa. Natomiast "propaganda czarna" funkcjonuje do końca anonimowo, a nawet podejmuje próby podszycia się pod "cudzy szyld" (np. w czasie okupacji hitlerowskiej tzw. prasa gadzinowa). Jest wreszcie "propaganda szara", która ujawnia źródło swojej działalności, ale dopiero po pewnym czasie i zgodnie z własnym interesem.
Należy zwrócić uwagę na jeszcze jedną klasyfikację propagandy politycznej. Wyróżnia się propagandę bezpośrednią (interaktywną) oraz propagandę pośrednią, opartą na funkcjonowaniu mediów. Przykładem tej pierwszej jest propaganda szeptana, która dziś w Polsce przeżywa wielki sukces i może się przyczynić do radykalnych zmian, np. w obyczajowości czy w preferencjach politycznych[9]. Przykładem drugiej jest propaganda polityczna w radiu, telewizji, internecie. Przed propagandą szeptaną przestrzegał nas Papież Jan Paweł II w 1991 r. w Olsztynie, nazywając ją "formą zniesławiania człowieka"[10].

II. Media nośnikiem propagandy politycznej
W części drugiej wykładu mówi się ogólnie o polskich mediach. W charakterystyce zaś funkcjonującej w nich propagandy politycznej wymienia się i opisuje najważniejsze zagadnienia.
1. W działaniach propagandy politycznej bardzo ważną rolę spełnia ich adresat. W polskich warunkach funkcjonuje na tym polu pewna prawidłowość, której nie wolno pominąć w charakterystyce aktualnej propagandy politycznej[11]. Okazuje się, że stosunek jednostki do polityki pociąga za sobą interesującą zależność. I tak, jeżeli ktoś żywi negatywny stosunek do polityki, np. nie cierpi jej czy ocenia, że jest z gruntu niemoralna, wtedy tym samym ignoruje funkcjonowanie propagandy (nie docenia jej i nie dostrzega). Oznacza to, że również nie zdaje sobie sprawy z zagrożeń, jakie wynikają dla jednostki i społeczeństwa z działań propagandowych. Z kolei pozytywny i akceptujący stosunek do polityki prowadzi do zainteresowania się propagandą polityczną i do jej zgłębiania. Pozwala to dostrzec pewne niebezpieczeństwa, które wynikają z działań propagandowych. Rosnąca stale powszechna niechęć do polityki nie powinna być odbierana jako zjawisko marginalne. Jest bowiem "wodą na młyn" dla dysponentów propagandy politycznej. Jest cicha i skrywana, dlatego zdolna do podmywania nawet bardzo trwałych brzegów.
2. Propaganda polityczna w polskich mediach dysponuje potężnym arsenałem środków i technik, które wtedy stają się bardzo skuteczne, gdy jednocześnie realizowane są właściwe zasady propagandy.
Spośród środków propagandy politycznej należy wymienić te najskuteczniejsze. Są nimi: stereotyp, mit, plotka, kamuflaż. Najbardziej skuteczny jest mit, w którym szczególną rolę spełnia jego pozorowana naturalność. Najważniejszą zaś funkcją mitu jest pozorowanie prawdy. Herbert I. Schiller twierdzi, że dysponenci propagandy politycznej "używają mitów po to, aby panować nad ludźmi"[12].
Liczne mity zostały wprowadzone w Polsce do świadomości społecznej właśnie dzięki propagandzie posługującej się mediami. Jednym z nich jest mit, który stale wraca - mit "mieszania się Kościoła do polityki". Jak wynika z przeprowadzonych badań, aż 66,6 proc.
Polaków jest zdania, że Kościół w Polsce miesza się do polityki[13]. Najbardziej symptomatyczne jest to, że w czasie, gdy przeprowadzano badania, Kościół w Polsce wykazywał bardzo nikłą aktywność na tym polu. Wskazują na to zarówno obserwatorzy sceny politycznej, jak i mediolodzy. A zatem mit "mieszania się Kościoła do polityki" swoje zrobił. Odbiorcy mediów niechętnie ustosunkowani do polityki przyjęli go za dobrą monetę. Uwiedzeni jego treścią dali się namówić do udziału w propagandzie szeptanej i do dalszego jego nagłaśniania.
Techniki propagandy politycznej stosowane w mediach stają się coraz bardziej skuteczne. Jest to spowodowane permanentnym rozwojem mediów - jakościowym i ilościowym. Należy wspomnieć choćby rosnącą rolę internetu w propagandzie i coraz bardziej popularne interaktywne programy publicystyczne w radiu i telewizji. Najskuteczniejsze techniki propagandy politycznej w mediach to te, które sprawdziły się w wieloletnim stosowaniu. Przy czym są one wzmacniane rosnącą liczbą radioodbiorników i telewizorów. Przykładem może być technika powtarzania, stosowana w najbardziej zorganizowanych systemach propagandy. Opracował ją Goebbels na użytek nazistowskiej machiny propagandowej w Niemczech. Obowiązywała wtedy stała zasada propagandy: "upraszczać, oddziaływać na emocje i stale powtarzać"[14].
Są techniki w propagandzie politycznej, których stosowanie daje się zidentyfikować z wielkim trudem, np. technika przemilczania, selekcja treści czy technika sugestii.
W propagandzie politycznej zarówno jej środki, jak i techniki są elementami, które się wybiera (pod jakimś względem). Natomiast zasady propagandy, ponieważ wyprowadzone zostały z pewnych prawidłowości życia psychicznego czy społecznego, stają się ogólnymi normami obowiązującymi w postępowaniu propagandowym. Podobnie jest z zasadami dydaktyki i wychowania. Już w samej nazwie zawarte jest uzasadnienie stosowania danej zasady. Przykładowo wymieńmy takie z nich, jak zasada zrozumiałości, wiarygodności, atrakcyjności czy zasada aktualności. Jak widać, bez stosowania zasad propagandy politycznej przestaje istnieć jej skuteczność. Gdy tak się dzieje, działania propagandowe zostają ujawnione, a nawet ośmieszone.
3. Wyjątkową skuteczność przejawiają kampanie propagandowe. Funkcjonują one w ścisłym związku z ważnymi wydarzeniami w życiu społecznym i politycznym narodu, takimi jak wybory do parlamentu, grożący konflikt albo zamach stanu, próba wyeliminowania jakiejś siły społecznej lub politycznej, zagrożenie niepodległości państwa itp.
Kampanie opierają swoją działalność na jakimś elemencie podstawowym. Może to być np. przesłanianie jakiegoś faktu niewygodnego czy wręcz kompromitującego dla dysponentów propagandy (afera gospodarcza, korupcja, współpraca ze Służbą Bezpieczeństwa itp.). Inny mechanizm polega na odwracaniu uwagi od konkretnego wydarzenia, od osoby czy instytucji. Propaganda sięga wtedy po tzw. manewr odciągający. Na przykład niektórzy dziennikarze w ten sposób bronią się przed lustracją. Są wreszcie kampanie propagandowe, które przez maksymalne nagłośnienie pewnego faktu mają skompromitować daną osobę czy instytucję.
Żeby maksymalnie spotęgować negatywne postawy społeczeństwa w stosunku do atakowanych osób i instytucji, używa się w kampanii kategorii wroga[15]. Działania propagandowe stają się wtedy maksymalnie skuteczne. W propagandzie komunistycznej element wroga był zawsze obecny. Ogólnie występował on jako "wróg ludu", którego należy zniszczyć. Ten wróg miał swoje "mutacje". Był to np. "kułak", "syjonista", "zapluty karzeł reakcji" (żołnierz AK), "sługus Watykanu" itp. Z czasem w kampaniach propagandowych zaczęto używać stonowanych określeń "wroga ludu". Mówi się wtedy o "największym wrogu demokracji", o "zagrożeniu praw obywateli" czy "wolności słowa". Posługiwanie się w kampanii propagandowej ideą wrogą dynamizuje jej działania i doprowadza do ostrych starć, a nawet konfliktów. Jest społecznie niebezpieczne, a z czasem obraca się przeciwko inicjatorom tej niezwykle ryzykownej gry politycznej, co widać także w Polsce.
Dziś kampanie propagandowe są tak przeprowadzane, że zwykły obywatel jest zdezorientowany i nie wie, o co w nich naprawdę chodzi i jakie cele realizują. Wtedy w rozsupłaniu tego rodzaju zagadek pomaga zasada, że w polityce i w mediach to jest zazwyczaj najważniejsze, o czym wcale się nie mówi.
4. Rozbudowane kampanie propagandowe związane są zazwyczaj z bardzo wysokim nakładem pracy i środków finansowych[16]. Z centrami kierowniczymi współpracują liczne zespoły specjalistów, sprowadzanych również z zagranicy. Oprócz tych kampanii funkcjonują na rzecz centrów propagandy różnego rodzaju systemy, orientacje i układy w świecie mediów. Są one wsparciem dla poszczególnych kampanii propagandowych. Charakteryzują się głównie tym, że ich dysponenci są nierozpoznawalni i na ogół nieidentyfikowani. Adresat tego rodzaju działań propagandowych spotyka się jedynie z ich produktem końcowym i ulega jego wpływowi[17]. Przykładem może być współdziałanie ludzi spod znaku tej samej poprawności politycznej i medialnej, dyscyplinowanych tą samą ideologią czy rygorami tej samej partii.
Jednym z tego rodzaju zabiegów propagandy jest system "Sensacja, muzyka, seks". Stosuje się go w okresach chaosu społecznego, gdy powinno się utrzymać społeczeństwo w postawie bierności i gdy planuje się zmiany w obyczajowości społeczeństwa. W tym celu karmi się użytkowników mediów olbrzymimi dawkami sensacji (filmy, programy w radiu i telewizji, rozbudowa prasy bulwarowej oraz odpowiednie książki). W parze z sensacją idzie stosowna muzyka, którą kreuje się do rangi nadwartości.
Dlatego mówi się dziś, że wszechwładna "epoka show-biznesu" ze swoimi emocjami redukuje świat przeżyć człowieka, spłyca go i czyni biernym[18]. Dysponenci propagandy liczą więc na zawładnięcie światem uczuć uczestników kultury masowej. Nieprzypadkowo mówi się w związku z tym o dyktaturze uczuć, odpowiednio wzniecanych przez media i wykorzystywanych w propagandzie politycznej[19]. Trzeci element, seks, ma w tym systemie coraz więcej do powiedzenia, a jego siłą napędową jest przemysł pornograficzny i potężna konkurencja w mediach, prowadząca do tworzenia kanałów erotycznych w telewizji komercyjnej oraz do rozbudowywania prasy pornograficznej[20]. Istnieje zgodna opinia, że system ten jest najskuteczniejszy w wytwarzaniu "mętnej wody", która ułatwia łowienie ryb.
Dość groźny w skutkach jest system dezinformacji społeczeństwa. Realizowany jest przede wszystkim w sferze języka[21]. Jedną z form realizowania dezinformacji jest logomachia. Polega ona na takim konstruowaniu pewnych informacji, aby mogły one zainteresować najpierw specjalistów pracujących w mediach. Dlatego są one redagowane w sposób efektowny i sugestywny, choć są nieprawdziwe. Gdy zaś później przekazywane są za pośrednictwem dziennikarzy, społeczeństwo przyjmuje je jako całkowicie prawdziwe i niebudzące wątpliwości[22]. Ostatnio utrwalają się w obiegu medialnym także zwroty logomachii jak "zamiatanie pod dywan" czy "Kościół boi się lustracji".
Innym systemem dezinformowania społeczeństwa jest zatrucie informacyjne. Jest to takie posługiwanie się informacją, które ma spowodować, żeby sprawy najważniejsze i ważne przyjmowane były jako mało ważne i nic nieznaczące. I odwrotnie. Zatrucie informacyjne przyczynia się do zmian w hierarchii wartości. Jest ono wspierane przez odpowiednio sterowany szum informacyjny[23]. Spełnia znaczącą rolę w tworzeniu zmian w dziedzinie moralności i obyczajów. Przy czym każdy system propagandowy pilnie obserwuje politykę informacyjną w państwie i odpowiednio na nią wpływa[24].
5. Osobna refleksja należy się tym działaniom propagandy politycznej, które skierowane są przeciwko Kościołowi.
W mediach środkiem najczęściej stosowanym w propagandzie antykościelnej jest wspomniany już mit. Obecnie szczególnie groźnym mitem antykościelnym jest "mit Kościoła-organizacji", który eliminuje warstwę nadprzyrodzoną w wizerunku medialnym Kościoła. Z arsenału propagandy peerelowskiej stosuje się dość skutecznie "mit prywatności religii". Pod jego wpływem społeczeństwo od lat toleruje świadectwo szkolne, na którym nie wolno zaznaczyć, z jakiego przedmiotu jest ocena - z religii czy z etyki.
W pewnych środowiskach w Polsce sięgnięto za pośrednictwem mediów po ideę wroga. W pierwszej połowie lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia głoszono w niektórych centrach propagandy politycznej, że w Polsce największym wrogiem demokracji jest Kościół.
Inną postacią propagandy antykościelnej jest atakowanie wartości chrześcijańskich. Z badań przeprowadzonych w kilku krajach wynika, że tego typu działania w wysokim stopniu ograniczają skuteczność ewangelizacji[25]. Dlatego nie wolno przechodzić obojętnie wobec prób postponowania, trywializowania czy tym bardziej ośmieszania wartości, które są fundamentem kultury narodowej i cywilizacji chrześcijańskiej.

III. Wnioski
W mediach funkcjonuje potężna machina propagandowa. Jej skuteczność stale rośnie, wpływając przede wszystkim na postawy i opinie człowieka. Nie bez powodu media nazywane są "czwartą władzą". Ostatnio mówi się, że stały się one "nadwładzą". Dlatego niezbędna jest refleksja nad sposobami ochrony człowieka przed szkodliwymi wpływami działań propagandowych. Postulat ten odnieść należy przede wszystkim do młodocianych odbiorców mediów.
Zatem nieodzowna staje się wiedza na temat najważniejszych mechanizmów propagandy politycznej. W wychowaniu do mediów temat ten nie może być pominięty. W związku z tym powinno się uczyć młodych użytkowników mediów sztuki odkrywania i właściwego nazywania stosowanych tam technik propagandy politycznej. Są one kluczem do zrozumienia pozostałych mechanizmów tej propagandy.
Jak podkreślono wcześniej, negatywny stosunek do polityki, oparty na niechęciach i uprzedzeniach, prowadzi odbiorcę mediów do niedostrzegania w nich propagandy politycznej oraz do łatwiejszego ulegania jej wpływom. Dlatego w młodych ludziach powinno się kształtować prawdziwy obraz polityki, oparty na nauce społecznej Kościoła. Z tym wiązać należy przybliżanie społeczeństwu postulatywnego modelu polityka.
Należy podejmować odpowiednie inicjatywy, aby chronić odbiorców mediów przed negatywnym wpływem propagandy politycznej. Zadanie to umożliwiają przede wszystkim dwie postawy kształtowane w procesie wychowania do mediów - postawa krytyczna i postawa ich selektywnego odbioru. Jednocześnie powinno się eliminować postawy negatywne, jak postawa uległości wobec wpływów propagandowych czy postawa uzależnienia od mediów. Ponadto, zarówno wychowawcy, jak i mediolodzy postulują, aby młodych odbiorców mediów narażonych na konfrontację z propagandą polityczną uczyć dwóch ważnych umiejętności - konwersacji i narracji[26]. Mogą one również przygotować do aktywnego udziału w funkcjonowaniu mediów interaktywnych.
Młodym odbiorcom należy przypominać, że wśród różnorakich wpływów negatywnych, jakie one wywierają, są także oddziaływania ze strony propagandy politycznej[27]. W związku z tym należy im zalecić takie zadania jak: stała refleksja nad własnymi emocjami w konfrontacji z elementami propagandowymi, pytanie o bezstronność w przedstawianiu poglądów i opinii, rozmowy o propagandzie (również w domu), pomoc osobom podatnym na perswazję (metoda "otwierania oczu"), korzystanie z wielu źródeł informacji, modlitwa do Ducha Świętego.
Funkcjonowanie propagandy politycznej w mediach przedstawiono w ogólnym zarysie. Problem ten wymaga pogłębionych analiz, a nawet szeroko zakrojonych badań. Podjęta refleksja pozwoliła zwrócić uwagę na niektóre mechanizmy propagandy politycznej oraz na fakt, że media są najważniejszymi jej nośnikami. Należy wyrazić nadzieję, że realizowana w kraju edukacja medialna pozwoli użytkownikom mediów wychodzić nie tylko obronną ręką z konfrontacji z propagandą polityczną, lecz również w taki sposób na nią oddziaływać, aby stała się twórczym fermentem w budowaniu wspólnego domu, któremu na imię Polska.

[1] B. Siemieniecki, Manipulacja informacją w mediach a edukacja, Toruń 2006.
[2] Zob. np. A. Pratkanis, E. Aronson, Wiek propagandy, tłum. z ang., Warszawa 2003.
[3] Wartości i manipulacje w podręcznikach szkolnych, red. E. Stawowy, Kraków 1995; J. Wojdan, Propaganda polityczna w podręcznikach dla szkół podstawowych Polski Ludowej (1944-1989), Toruń 2001.
[4] Zob. np. M. Mazur, Propagandowy obraz świata, Warszawa 2003.
[5] A. Lepa, Świat propagandy, Częstochowa 1994, s. 16.
[6] V. Packard, La persuasion clandestine, Paris 1989. J. Borg, Persuasion. The Art of Influencing People, London 2004.
[7] S. Siek, Pranie mózgu, Warszawa 1993.
[8] J. Strzępek, Jaka partia?, "Głos Robotniczy" z 25 VII 1989.
[9] A. Lepa, O propagandzie szeptanej, w: Oblicza propagandy, red. M.J. Gondek, Toruń 2002, s. 5-13.
[10] Jan Paweł II, Wielka praca nad mową, "L'Osservatore Romano", 1991, nr 5 (wyd. polskie).
[11] A. Miszalska, Transformacja ustrojowa a poczucie podmiotowości - alienacji politycznej, "Studia Socjologiczne", 1993, nr 3-4, s. 39-61.
[12] H.I. Schiller, Sternicy Świadomości, tłum. z ang., Kraków 1976, s. 18-19; E. Wolicka, Obecność mitu - wczoraj i dziś, "Zeszyty Naukowe KUL", 1986, nr 2, s. 31-46; A. Lepa, Mity i obrazy, Łódź 1999, s. 5-15.
[13] Kościół katolicki w opinii Polaków, red. W. Zdaniewicz, S.H. Zaręba, Warszawa 2004, s. 213.
[14] P. Kołtunowski, Manipulacja argumentacyjna w propagandzie ministra propagandy III Rzeszy Josepha Goebbelsa, w: Oblicza propagandy, red. M. J. Gondek, Toruń 2002, s. 69-88.
[15] S. Keen, Faces of the Enemy, San Francisco 1991.
[16] J. Ellul, Propaganda. The Formation of Men's Attitudes, New York 1973, s. 12 nn.
[17] J. Ramonet, Propagandes silencieuses. Masses, télévision, cinéma, Paris 2004, s. 17-91.
[18] N. Postman, Zabawić się na śmierć, tłum. z ang., Warszawa 2006.
[19] Zob. X. Couture, La dictature de l'émotion, Paris 2005, s. 29-60.
[20] P. Baudry, La pornographie et ses images, Paris 2001.
[21] M. Pergnier, La desinformation par les mots, Monaco 2004.
[22] Dezinformacja, opr. V. Volkoff, Warszawa 1991, s. 8 nn.
[23] D. Muzet, La mal info, Paris 2006; A. Lepa, O szumie informacyjnym, "Wiadomości Archidiecezjalne Łódzkie", 2006, nr 9, s. 687-688; tenże, O skażeniu infosfery, w: O infosferze u Matki Słowa, red. K. Jadczyk, Częstochowa 2006, s. 13-23.
[24] T. Goban-Klas, Niepokorna orkiestra medialna. Dyrygenci i wykonawcy polityki informacyjnej w Polsce po 1944 roku, Warszawa 2004.
[25] H. Schlogel, Przekazywanie wiary a przekazywanie wartości, "Communio", 1982, nr 3, s. 81-93; A. Lepa, Ewangelizacja a nowa propaganda, w: Mówić o Bogu, red. Z. Kijas, Kraków 1997, s. 189-205.
[26] J.M. Cotteret, La magie du discours, Paris 2000; Narracja jako sposób rozumienia świata, red. J. Trzebiński, Gdańsk 2002; J. Gumperz, Engager la conversation. Introduction  la sociolinguistique interactionnelle, Paris 2005.
[27] A. Prathanis, E. Aronson, dz. cyt., s. 295 nn.

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum