|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Witja Weteran Forum
Dołączył: 23 Paź 2007 Posty: 5319
|
Wysłany: Pią Gru 18, 2009 1:19 pm Temat postu: IPN: Profesor Jerzy Dietl to TW "Kowalski" |
|
|
http://www.wyszkowski.eu/index.php/component/content/article/27/1131-ipn-profesor-jerzy-dietl-to-tw-qkowalskiq
"IPN: Profesor Jerzy Dietl to TW "Kowalski"
Prof. Jerzy Dietl, działacz Solidarności, uczestnik obrad Okrągłego Stołu, senator I kadencji wybrany z łódzkiej listy Komitetu Obywatelskiego, były wykładowca UŁ, był tajnym współpracownikiem SB oraz kontaktem operacyjnym I departamentu MSW - twierdzi dr Sebastian Pilarski, archiwista w łódzkim oddziale IPN.
Pilarski napisał o tym w przypisach swojej książki "Służba Bezpieczeństwa wobec przemian politycznych w latach 1988-1990", która właśnie została wydana.
- Zachowały się mikrofilmy, na których jest 100 stron dokumentów, świadczących o współpracy Dietla z SB, w tym relacje ze spotkań z oficerem prowadzącym - mówi Pilarski. - Brak jest zobowiązania do współpracy i dokumentów potwierdzających, że za swoją działalność otrzymywał pieniądze. Nie wiadomo też, w jaki sposób pozyskano Dietla, czy np. zastosowano szantaż. Nie można wykluczyć, że motywem podjęcia współpracy była chęć robienia kariery naukowej i możliwość wyjazdów za granicę.
Jak mówi archiwista, oficer bezpieki w Poznaniu stwierdził w notatce, że "Kowalski" jest "jednostką prawdomówną, obiektywną, przestrzegającą dyscypliny współpracy i przestrzegającą zasad konspiracji."
Prof. Jerzy Dietl zaprzecza, że współpracował z SB. - I nie mam zamiaru tego szerzej komentować - powiedział nam. - Ci, którzy mnie znają, wiedzą jak było, a zdanie tych, którzy mnie nie znają, jest mi obojętne.
Z dokumentów wynika, że współpraca Dietla z bezpieką zaczęła się w 1959 r. w Poznaniu, kiedy pracował jako adiunkt w Akademii Handlowej. Został zarejestrowany pod pseudonimem Kowalski. SB oczekiwała informacji na temat środowiska naukowego. Współpraca ta, według archiwisty, trwała do 1967 r., później TW "Kowalskiego" przejęła SB w Łodzi - w czerwcu 1970 r. Miał przekazywać informacje o ekonomistach pochodzenia polskiego poznanych za granicą lub przyjeżdżających do Polski.
- Zachowała się notatka ppłk. Tadeusza Kolczyńskiego z sierpnia 1973 r., z której wynika, że oficer rozmawiał z "Kowalskim" w kawiarni "Teatralna", a potem w lasku koło Pabianic - mówi dr Pilarski.
- "Kowalski" podał nazwiska i charakterystyki dziesięciu ekonomistów, obcokrajowców, którymi SB powinna się zainteresować. Jedną z tych osób SB uznała za wartą rozpracowania. Czy doszło do tego, nie wiadomo. Ale dla SB nawet drobna informacja miała znaczenie.
Według dokumentów, współpraca prof. Dietla z łódzką bezpieką zakończyła się w 1974 r. W 1978 r. został pozyskany przez departament I MSW jako kontakt operacyjny "Koda".
- Jako doradca fundacji rolniczej przy Episkopacie, współpracującej z USA, miał dostarczyć MSW opracowanie dotyczące polskiego rolnictwa - mówi dr Pilarski. - Nie udało mu się, bo ks. Orszulik bardzo pilnował tego projektu. Oficer MSW bywał w domu Jerzego Dietla w Żabiczkach. Z dokumentów wynika też, że "Koda" spotykał się z oficerem prowadzącym w warszawskich hotelach.
W 1980 r. Jerzy Dietl wstąpił do Solidarności. Odmówił poparcia stanu wojennego podczas swojego wykładu na Uniwersytecie Łódzkim. Zabroniono mu wykładać. Sam stał się przedmiotem rozpracowywania przez SB w ramach sprawy "Doradca". Informacje na jego temat przekazywał bezpiece kontakt obywatelski "Sonab", pracujący na wydziale ekonomicznym UŁ. W 1983 r. Dietlowi wstrzymano paszport. Trzy lata później bezpieka wyrejestrowała go za nawiązanie kontaktów z opozycją.
Prezydent Jerzy Kropiwnicki, były działacz opozycyjny, nie chce komentować tej sprawy. Z rezerwą podchodzi do niej Stefan Niesiołowski, wicemarszałek Sejmu, też były opozycjonista: - Musiałbym zobaczyć materiały, żeby się wypowiedzieć. IPN wykazuje ostatnio wielką aktywność w ujawnianiu agentów.
- Prof. Dietl miał jak widać w swoim życiu dwa okresy: ciemny i jasny - mówi mec. Rafał Kasprzyk, były działacz opozycyjny, uczestnik Okrągłego Stołu. - Ja go znam jako inteligentnego, zaangażowanego w sprawy opozycji człowieka.
Jerzy Dietl ma 82 lata. W roku 2005 podczas wyborów prezydenckich był w regionalnym komitecie honorowym Donalda Tuska. Jest prezesem Fundacji Edukacyjnej Przedsiębiorczości w Łodzi i wykładowcą Wyższej Szkoły Biznesu w Nowym Sączu.
lodzkie.naszemiasto.pl • 2009.12.17 [km]" |
|
Powrót do góry |
|
|
Krystyna Szkutnik Moderator
Dołączył: 13 Cze 2008 Posty: 757
|
Wysłany: Pią Gru 18, 2009 1:43 pm Temat postu: |
|
|
No tak...
Po 13 grudnia trochę się poprawił.
W Rzeszowie gdy powstała Solidarność, kilku partyjnych wypisało się z PZPR. Także w rzeszowskiej Wyższej Szkole Pedagogicznej. Jeden z profesorów, rzucając czerwoną legitymację (były żołnierz AK, powstaniec warszawski) powiedział, że teraz już mu nie jest potrzebna.
Właściwie to tacy ludzie wcale nic nie musieli podpisywać. Oni po prostu służyli, w zależności od politycznych wiatrów, raz tym, raz tamtym.
Król jest nagi. |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz - Wrocław Moderator
Dołączył: 09 Paź 2007 Posty: 4333
|
Wysłany: Pią Gru 18, 2009 5:44 pm Temat postu: |
|
|
Choć jest nagi, to próbuje przekonać gawiedź, że piękny. Ale to nieprawda. Zamiast gdy już się 'zupa wylała' wyznać prawdę idą w zaparte wspierając liczną grupę sobie podobnych. Ostatnio przyjęli taktykę odpowiadać na zarzuty czczym kłamstwem, a ich sekundanci twierdzą, że argument jest przeciw argumentowi, nie patrząc jak się argumenty stron mają do faktów, do logiki, czy wzajemnej spójności.
Gdy parę lat temu rozpoczęły się po kropelce przecieki można było myśleć, że chodzi o naparstek, a teraz widać, że w tej kwestii Adam Michnik nie kłamał, mówiąc, że jest tego mnóstwo (po tym jak buszował dopuszczony bezprawnie po archiwach). Ta kloaka zawiera nie naparstek, a ocean fekaliów. |
|
Powrót do góry |
|
|
Stanislaw Siekanowicz Weteran Forum
Dołączył: 19 Paź 2008 Posty: 1146
|
Wysłany: Pią Gru 18, 2009 8:18 pm Temat postu: |
|
|
No prosze, jeszcze jeden "uczestnik obrad Okrągłego Stołu". Czy kiedys doczekamy sie zlustrowania WSZYSTKICH uczestnikow tej imprezy po stronie TAK ZWANEJ opozycyjnej??? |
|
Powrót do góry |
|
|
Krystyna Szkutnik Moderator
Dołączył: 13 Cze 2008 Posty: 757
|
Wysłany: Pią Gru 18, 2009 8:44 pm Temat postu: |
|
|
Życie to walka,jak mówi Antek Kopaczewski. Doczekamy na pewno prawdy o łżeelitach. Jak nie my, to nasze dzieci. Taka jest prawidłowość historii. |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz - Wrocław Moderator
Dołączył: 09 Paź 2007 Posty: 4333
|
Wysłany: Pią Gru 18, 2009 9:17 pm Temat postu: |
|
|
Spróbujmy sobie odpowidzieć na kilka pytań, a okaże się, jak bardzo odpowiedzi na te pytania są oczywiste.
1. Kto organizował Okrągły Stół?
Generał Cz.K. z bliskim sobie towarzyszami.
2. Kogo generał Cz.K. chciał zaprosić?
Swoich.
3. Czy chciałby być nakrzyczany przez jakichś niemiłych mu gości?
Absolutnie nie.
4. Czy zaprosił samych swoich?
Niekoniecznie. Choć próbował robić zwody uszami w postaci nie zapraszania 'ekstremy', która potem okazała się być TW, to zapewne jakiś możliwie wąski margines nie do końca spacyfikowanych 'wichrzycieli' się tam znalazł.
5. Jaki ci 'wichrzyciele' mieli wpływ na ustalenia między gospodarzami, a ich umoczonymi współpracą gośćmi (TW)?
Nie większy niż wynikało to z ich liczebności, czyli praktycznie żaden, gdyż ich siła w głosowaniu była bez znaczenia. Więc w końcu wyszło, że tam byli, uczestniczyli i dopuścili do urzeczywistnienia się marzeń komunistów, dając dobrobyt jakiego komunizm nawet swej nomenklaturze nie był w stanie im dać.
6. Jak zachowywali się przy Okrągłym Stole TW?
Tak jak sobie gen. Cz.K. życzył, gdyż lepiej było być postępowym opozycjonistą niż nikim, lub jeszcze gorzej - zdrajcą, kapusiem, który współpracował z SB - przecież komuniści mieli na nich kwity.
7. Jaka to była zatem ta licencjonowana opozycja?
Ano właśnie taka. Od CzeKiszczaka.
Te pytania nie wyczerpują wyszystkich oczywistości. Wystarczy sobie przypomnieć pierwsze argumenty przeciw lustracji. Nie lustrujemy, bo wszystkich nie wyłapiemy. Czyli chodziło niby o to, że jak niektórych się ukaże, żeby im przykro nie było, że innym się udało. I o dziwo nikt nie potrafił wtedy postawić pytania, po jakim to niegodnym zachowaniu wszyscy winowajcy są potem demokratycznie, równo napiętnowani. Idąc tą drogą należałoby zaniechać łapania złodziei, czy jakichkolwiek innych przestępstw. Przecież nigdzie nie ma 100% wykrywalności. Ale to inna historia. Zachęcam PT Czytelników do pokazywania nie zadanych do tej pory oczywistych pytań, odpowiedzi na które jednoznacznie rozwiązują uznane za nierozwiązywalne przez z górą 20 lat problemy. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|