|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Jadwiga Chmielowska Site Admin
Dołączył: 02 Wrz 2006 Posty: 3642
|
Wysłany: Pon Sty 18, 2010 8:00 pm Temat postu: Wolność czy jawność? |
|
|
Teresa Bochwic
Wolność czy jawność?
Kataryna
Tagi: kataryna wolność prywatność pseudonim
Bardzo mnie zmartwił najnowszy wpis Piotra Cybulskiego tu w Salonie24. Pisze on o rozpoczęciu procesu Kataryny przeciwko „Dziennikowi”, który latem z niezrozumiałym dla mnie uporem doprowadził do ujawnienia szerokiej publiczności jej imienia, nazwiska i miejsca zatrudnienia. Pan Cybulski nie widzi sensu w takim procesie sądowym i dziwi go chęć Kataryny do pozostania w cieniu pseudonimu. Przytacza wiele powodów, dla których jemu nie zależy na „anonimowości” na blogach, więcej, wg niego w ogóle nie ma ona sensu. „Dlatego nie widziałem żadnego sensu w anonimowości, gdy zaczynałem swoją przygodę z blogowaniem. Imię mam całkiem niezłe, nazwisko nawet przyzwoite, tego co piszę też się nie wstydzę.”
Sądzę, że Kataryna ma także doskonałe imię i nazwisko, i żadnych powodów do wstydu. Nie znam szczegółów jej pozwu przeciwko „Dziennikowi”, a chętnie bym się dowiedziała, o co właściwie się toczy. Może ktoś poda mi trop do tej wiedzy.
Ale na razie o prawie do jawności.
PAN, Panie Cybulski, nie widział w tym sensu, by używać pseudonimu. Ja osobiście po namyśle również zdecydowałam się pisać blog pod nazwiskiem, bo wolę tak, choć daje to wielu okazję do natrząsania się ze mnie i sposobu określania samej siebie, trudno. Mamy prawo do jawności. Jawność można wybrać, ale nie ma przymusu. Kataryna, tak jak wszyscy, ma prawo do jawności, i może z niego nie skorzystać, ale ma prawo i do pseudonimu. Prawo do pseudonimu wymienione jest w prawie prasowym, ale ponieważ nie ma definicji dziennikarza, można je moim zdaniem ze spokojem zastosować do osób piszących w przestrzeni publicznej; korzystają z niego masowo dziennikarze, pisarze, czasem na dłużej, czasem chwilowo. Pseudonimy, również literackie, trzeba wykazać w różnych kwestionariuszach państwowych, ale nie dlatego, żeby były zabronione. Nawiasem mówiąc, moim zdaniem masowe użycie pseudonimów w blogosferze niekiedy szkodzi językowi debaty publicznej, ale nie zmienia to faktu, że jest dozwolone.
Kataryna widziała powody, by nie skorzystać ze swego prawa do jawności. Jest dorosłą osobą, która ma prawo sama wybrać sposób i okoliczności upubliczniania swoich myśli. Wybrała pseudonim, ze względu być może na swoich szefów, może z innych względów; naprawdę nie musiał to być i zapewne nie był wstyd, który sugeruje Piotr Cybulski (on się przecież nie wstydzi).
Pseudonim to nie jest to samo co anonimowość, moim zdaniem myli się tu dwa pojęcia. Pseudonim częściowo zasłania autora przed jakąś częścią publiczności, ale w przypadku KONIECZNOŚCI można osobę pod pseudonimem zidentyfikować. Moim zdaniem jednak identyfikacja może nastąpić tylko w razie wyraźnej potrzeby, np. gdy poszukuje się przestępcy, szuka danych kogoś, kto nas publicznie obraża, by wytoczyć mu proces; i nie jest to równoznaczne z prawem do opublikowania zdobytych danych. Niektórzy niegodnie unikają procesów, kryci przez macierzyste redakcje, jak to ostatnio bywało np. w procesie wytoczonym dziennikarzom przez pomówionego Jerzego Targalskiego, ale to udaje się na krótką metę. Patologia wkrada się wszędzie.
Jaka była wg „Dziennika” konieczność ujawnienia danych osobowych Kataryny? Jaki interes społeczny za tym stał? Czy była ścigana? Czy kogoś obraziła, zrobiła krzywdę? Moim zdaniem jej prawo do pseudonimu zostało przez gazetę naruszone. „Dziennik” postępował tak, jakby wystarczającym powodem do ujawniania kogoś był rzekomo skandaliczny fakt, że ona pisuje pod pseudonimem. Z przykrością straciłam wtedy wiele szacunku do zajmujących się tym procederem dziennikarzy, uważam też, że właśnie za tę akcję należała się „Dziennikowi” Hiena Roku, a nie za wpadkę warsztatową jednego z dziennikarzy. Z przykrością też obserwowałam dyskusję publiczną, w której tak mało miejsca było na potwierdzenie prawa Kataryny do wolności wyboru. Cieszy mnie, że Rada Etyki Mediów w sumie potępiła tę akcję „Dziennika”, przyczyniłam się do tego.
„Dziennik” naruszył wolność Kataryny do zachowania w tajemnicy swego imienia i nazwiska tam, gdzie ogólnie przyjęty i nienaruszający niczyich praw zwyczaj dozwala na takie postępowanie, czyli na blogach. Miałaby prawo do tego również w prasie, wydawnictwach, książkach i gdzie tylko chce, gdzie nie jest to wyraźnie zabronione.
Piotr Cybulski pisze, że ci, co polowali na dane Kataryny też „mają do tego jakieś tam prawo”; nie wiem, może jakieś mają, może ktoś z blogujących tu prawników wypowie się na ten temat. Byłoby to zderzenie dwóch rozbieżnych praw. Nie wątpię, że sąd będzie sprawiedliwy i potwierdzi prawo do swobody zachowania prywatności nawet przez osoby publiczne. _________________ Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej" |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|