Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Żywność zmodyfikowana genetycznie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Pon Lut 15, 2010 8:53 pm    Temat postu: Żywność zmodyfikowana genetycznie Odpowiedz z cytatem

Witam Panstwa,
w zalaczeniu przesylam sprawozdanie z wysluchania publicznego w Sejmie.

A tu mozna zobaczyc zdjecia: http://www.icppc.pl/antygmo/
tu zapis audio pierwszej polowy wysluchania http://www.polityczni.pl/sejmowe_konsultacje_w_sprawie_gmo,audio,51,4654.html
A tu zapis z konferencji prasowej w dniu 8.02.2010 http://www.polityczni.pl/gmo_,_ustawowe_oszustwo,audio,51,4650.html

I dwa moje artykuły:
http://www.doorg.info/2010/02/15/gmo-naukowcy-na-lasce-koncernow-spoleczenstwo-na-lasce-mediow/
http://www.doorg.info/2010/02/10/genetycznie-modyfikowana-informacja-made-by-pap/

Pozdrawiam serdecznie
--
Katarzyna Lisowska

Warszawa, 9 lutego 2010 roku, Sejm, Sala Kolumnowa


Krótkie sprawozdanie z wysłuchania publicznego w sejmie w sprawie rządowego

projektu ustawy - "Prawo o organizmach genetycznie zmodyfikowanych".


Witajcie! Dzisiejsze spotkanie w Sejmie było szczególne.


Już jak zbliżałyśmy się z Ewą do Sejmu, zauważyłam, że - po drugiej stronie ulicy Wiejskiej- stoi sobie zakapturzony, stary, tajemniczy powstaniec w stroju wojskowym i czyta na głos przez mikrofon "Nasiona kłamstwa" Jeffrey`a Smith`a. Wokół nikogo. Samotny świadek.

Jaki wspaniały symbol sytuacji w Polsce. Tak wygląda nasza (Koalicji) praca i reakcja rządu i parlamentu na GMO. Jaki wspaniały happening!

Po 10:00 rano do Sali Kolumnowej w Sejmie zaczęli się schodzić uczestnicy "Wysłuchania". Na liście obecności widniało ponad 140 nazwisk, w tym było 100 widzów i 39 osób, które zgłosiły się do zabrania głosu. Przewodniczącym zebrania był pan poseł Marek Kuchciński, który podczas spotkania był bardzo uprzejmy i spokojny. Przybyli także parlamentarzyści w charakterze słuchaczy bez możliwości zabrania głosu. Nie wiem, kto zasiadał za stołem gospodarzy, bo nie było żadnych tabliczek z nazwiskami. Prawdopodobnie posłowie - członkowie Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska.


Wysłuchanie zaczęło się przed godz. 11:00 i trwało ponad 2 godziny. Każdy miał 3 minuty, by się wypowiedzieć. Zdecydowana większość uczestników była przeciwko GMO i przeciwko ustawie, a jedynie na palcach jednej ręki można było policzyć głosy za ustawą i za GMO.


Można było odnieść wrażenie, że celowo zachowano taką dysproporcję, jakby parlamentarzyści i rządowcy chcieli pokazać: "proszę - oto są konsultacje społeczne"- taki wentyl społeczny...Tylko takie konsultacje powinny się odbyć znacznie wcześniej, w trakcie pisania ustawy, a nie teraz, kiedy już jest wszystko ustalone i zapisane. Chociaż w tym przypadku czas zadziałał na naszą korzyść, bo teraz już 7 krajów UE wprowadziło zakaz GMO, a 2 są w trakcie przygotowań do wprowadzenia zakazu. Mamy już zgromadzone niepodważalne dowody na negatywne skutki stosowania GMO w USA, Kanadzie, Ameryce Pd., w Indiach i w Europie. To jest olbrzymi potencjał, który pracuje na naszą korzyść.


Wśród zwolenników GMO nie było na szczęście pana Twardowskiego, wiecznego orędownika GMO, co każe przypuszczać, że zwolennicy GMO nie przygotowali się do "wysłuchania."


Wysłuchanie otworzył pan minister Marian Zaleski, ten sam, który był obecny w senacie w lipcu 2009 roku. Jak zwykle kluczył, dając schizofreniczny obraz sytuacji. Mówił o tym, że w Ramowym Programie Polska jest wolna od GMO, przy zachowaniu przepisów UE, i że "nasz" nowy projekt jest restrykcyjny i to umożliwia(?!) Z jednej strony jest możliwe użycie zamknięte, z drugiej - uwolnienie wraz z dopuszczeniem GM nasion. Stwierdził, że dzięki ustawie będzie możliwe śledzenie losów GMO. Wyraził opinię, że nie ma zakazu GMO pod względem jakości oraz że "kształt nada parlament". Zakończył też ciekawie, że w przyszłości Polska będzie krajem wolnym od GMO.


Jakim cudem - pytam - skoro teraz istnieją już nielegalne uprawy kukurydzy, skażony rzepak, mamy pasze w postaci śruty sojowej zmodyfikowanej genetycznie?


Następnie głos zabrali nasi trzej eksperci: pan prof. Tadeusz Żarski z SGGW w Warszawie, który już wcześniej brał udział w pracach Komisji, pani dr hab. Katarzyna Lisowska, biolog medyczny z Działu Badawczego Instytutu Onkologicznego w Gliwicach, która opiniowała projekt ustawy na zlecenie Kancelarii Sejmu, oraz pan prof. Jan Narkiewicz-Jodko z Instytutu Warzywnictwa w Skierniewicach.

Pan prof. Tadeusz Żarski opowiedział się za zamkniętym użyciem, ale przeciwko uwolnieniu transgenicznych organizmów do środowiska. Organizmy te nazwał nową ekotoksyną, która nie zna granic. Kiedyś wprowadziliśmy do środowiska metale ciężkie, ale to można przynajmniej zlokalizować i zneutralizować, natomiast dla pyłku roślinnego nie ma granic. Cały eksperyment z GMO jest nieudany. EFSA wprowadziła zbyt duży liberalizm. Jako weterynarz podkreślił, że badania wykonano na chorych zwierzętach, które miały zaburzony układ odpornościowy. Z oczywistych przyczyn nie robi się badań na ludziach. Badania "pokarmowe" na szczurach i myszach, przedstawione EFSA w procesie zatwierdzania odmian GM, były wykonywane z użyciem ziarna Roundup Ready - ale z roślin, których nie spryskiwano herbicydem, a więc nie jest to takie ziarno, z jakim będzie miał do czynienia konsument. Badania te trwały jedynie 2 tygodnie, a wpływ toksyny Cry wymaga 2-3 letnich badań. Swoje wystąpienie profesor zakończył stwierdzeniem, że jest przeciwko uwalnianiu GMO do środowiska i że badania muszą być konsultowane ze specjalistami.

Docent Katarzyna Lisowska od razu wyraziła opinię na temat ustawy - odrzucenie. Była jedynie za zamkniętym użyciem GMO. Stwierdziła, że została nawet poproszona o zaopiniowanie ustawy, która liczy razem z rozporządzeniami wykonawczymi 700 stron - 1,5 ryzy papieru. W jej opinii ustawa jest zła dla Polski. Istnieją dziesiątki publikacji i w żadnym przypadku badania naukowe nie udowodniły, że GMO jest bezpieczne. Badania na zlecenie rządu Austrii wykazały, że GM kukurydza upośledza płodność myszy doświadczalnych w 3 i 4 pokoleniu. Być może więc żywność GM będzie miała szkodliwe skutki dla naszych dzieci i wnuków. Wiemy też, że szkodliwy jest także wpływ na środowisko. Inżynieria genetyczna nie dysponuje precyzyjnymi technikami, transgeneza powoduje liczne, niekontrolowane mutacje w komórce roślinnej. Nikt nie bada potencjalnych szkodliwych skutków powstawania w roślinach GM nowych białek i innych metabolitów.

Kolejny ekspert - pan prof. Jan Jodko-Narkiewicz - zwrócił uwagę na opinie niezależnych naukowców, którzy brali udział w konferencji w Belgii. Według ich zdania do tematu trzeba podchodzić bardzo ostrożnie. Inżynieria genetyczna jest niesprawdzona, jeśli chodzi wpływ na zdrowie ludzi i zwierząt i ich przyszłe pokolenia. Plony GMO spadają po kilku latach nawet o 10% i GMO ma także wpływ na pożyteczne owady. Oprócz omacnicy giną również inne owady, aż 120 gatunków! Zakłócona jest także bioróżnorodność. Określenie skutków dla środowiska jest przedwczesne, bo potrzeba na to co najmniej dziesięciu lat. Profesor opowiedział się za dziesięcioletnim moratorium, za prowadzeniem badań, a także przestrzegł przez nieodwracalnymi skutkami, bowiem raz wprowadzone do środowiska GMO nie da się kontrolować. Skrytykował stosowanie stref ochronnych 100-500 m., bowiem pyłek utrzymuje się w powietrzu przez wiele godzin i rozprzestrzenia się na dziesiątki kilometrów. Wszystkie rozwiązania zawarte w ustawie wynikają z NIEWIEDZY.


Potem zabierali głos przedstawiciele organizacji pozarządowych, różnych związków, instytucji państwowych i firm.


Pan Szymańczak wyraził pozytywną opinię na temat GMO i ustawy. Optował za dostępem rolników do GMO i za tym, aby świat nauki odpowiedział na temat GMO. Zarzucił nam, że urządzamy sobie happening z poważnego tematu, bo cały czas reagowaliśmy żywiołowo brawami lub pomrukami, a europosłom, że nawołują do łamania prawa. Jednak pan przewodniczący Marek Kuchciński stanął po naszej stronie i stwierdził, że happeningi są dobrą formą aktywności. Pan Szymańczak stwierdził także, że politycy nie są przeciwni GMO i że cała Europa ma wybór, a nie obowiązek.

Następnie głos zabrał senator Jerzy Chróścikowski, przewodniczący Związku Solidarność RI, który wypowiedział się jednoznacznie negatywnie na temat uwolnienia GMO. Podkreślił też, że nie ma w Polsce kontroli i że należy najpierw udowodnić, że GMO nie szkodzi zwierzętom i ludziom. Wskazał, że w UE mamy wolność wyboru. Zwrócił uwagę na to, że musimy dbać o suwerenność kraju i bezpieczeństwo żywnościowe.

Teraz głos zabrał pan prof. Piotr Skubała, ekolog, zwrócił on uwagę, że GMO budzi silny sprzeciw ekologów, naukowców i społeczeństwa. Poinformował, że rok 2010 został ogłoszony MIĘDZYNARODOWYM ROKIEM BIORÓŻNORODNOŚCI. Wskazał na coraz szybsze dzisiaj tempo zanikania gatunków - ponad 1000-krotnie szybsze niż w czasach prehistorycznych. Żywe organizmy zostały stworzone siłami natury, podczas gdy technologia GMO jest oznaką pychy naukowców, którzy wciąż uważają, że człowiek jest panem natury. Nazwał GMO koniem trojańskim, który przyniesie katastrofalne skutki. Postulował wprowadzenie moratorium oraz, jak jego przedmówcy - przeprowadzenie badań.

Z kolei zabrał głos pan Roman Warzecha ze Związku Producentów Kukurydzy; jako jeden z nielicznych był za uprawami GMO. Określił tę ustawę jako jedną z najważniejszych. Wskazał jednak na nadmierne przepisy restrykcyjne i bardzo wysokie kary (do 25.000 zł.), które "obrażają honor rolnika". Jak zwykle przyniósł ze sobą rekwizyty - kolby kukurydzy: jedną zżartą rzekomo przez omacnicę i drugą, zdrową, z odmiany GM.

Teraz głos zabrał były minister środowiska Jan Szyszko, który powiedział między innymi, że skoro GMO jest tańsze, to postarajmy się o to, żeby uzyskać plony jeszcze taniej, ale bez GMO.


Z naszej Koalicji przyjechało dużo osób z całej Polski i większość zabrała głos. Z ziemi żywieckiej przyjechała pani Anna Bednarek z Jeleśni, z Beskidzkiego Stowarzyszenia Produkcji Ekologicznej i Turystyki BEST PROEKO. Przywiozła do Sejmu żywieckie serca z piernika z napisem "NIE dla GMO.

> POMAGAJMY ZIEMI RODZIĆ", biało-czerwone kwiaty - zarówno dla zwolenników, jaki i dla przeciwników GMO, oraz dwa koniki piernikowe - dla Komisji Rolnictwa i Ochrony Środowiska. W imieniu dzieci do sumień parlamentarzystów przemawiała 11-letnia dziewczynka - Patrycja Dunat spod Babiej Góry. Przestrzegała, że GMO może być trucizną, że GM pożywienie może być trucizną. Apelowała: "przestańcie niszczyć!", "nie chcemy być królikami doświadczalnymi"! Przemówienie dziewczynki zrobiło wrażenie, bowiem często mówiło się podczas tego wysłuchania, że skutki GMO odczują mocniej następne pokolenia.

Po niej głos zabrała jedyna radna wśród zgromadzonych - pani Krystyna Zając z mazowieckiego. Powiedziała, że ustawa budzi strach i obawy. Złe i niezbadane do końca są skutki GMO, a opinie ekspertów i obywateli są negatywne. Wskazała na wyższą śmiertelność pszczół, "superchwasty" jako skutek stosowania GMO, samoczynne rozprzestrzenianie się GMO i zwiększone ilości pestycydów. Postulowała odrzucenie ustawy i zakaz GMO.

Teraz przemówiła Danuta Pilarska, rolniczka, Przewodnicząca Zarządu Głównego Ekoland, która poinformowała zebranych o uchwale zarządu Stowarzyszenia rekomendującej odrzucenie ustawy i zakaz upraw kukurydzy MON810. Wskazała na to, że GMO uniemożliwi uprawy ekologiczne i tradycyjne, spowoduje utratę europejskich rynków zbytu i zaprzepaszczenie potencjału, jaki ma rolnictwo tradycyjne i ekologiczne. Ponownie zwróciła uwagę na brak badań i kontroli GMO.

Po niej wystąpiła Edyta Jaroszewska-Nowak, także rolniczka, Wice - Przewodnicząca Zachodniopomorskiego Oddziału Ekoland, która po raz kolejny zwróciła uwagę, że niemożliwa jest koegzystencja upraw GMO z ekologicznymi i tradycyjnymi, bowiem w 2006 roku aż 52 tornada nawiedziły Polskę. Kto zatrzyma wiatr i rozprzestrzenianie się pyłku? Poinformowała o tym, że jedyna w Polsce wytwórnia pasz ekologicznych ma już skażoną paszę. Nie może być mowy także o konkurencyjności, bowiem najtańsza kukurydza GMO pochodzi z Hiszpanii, a my możemy jedynie wygrać jakością. Wyraźnie dała do zrozumienia - NIE dla ustawy i dla GMO.

Potem głos zabrał Marek Kryda, ekolog, dyrektor Instytutu Ochrony Zwierząt w Polsce. Powiedział, że Europa dąży do zakazu GMO. Wskazał na wadliwość badań, które powinny trwać 2 lata, oraz na glifosfat (Roundup) - jako bardzo toksyczną substancję. Wspomniał o raporcie NIKu i zaapelował do posłów o mądrą decyzję.

Następnie głos zabrał członek Podlaskiej Izby Rolniczej, który przekazał opinię na temat GMO - tylko zamknięte użycie bez możliwości upraw. W 2006 roku wszystkie sejmiki ogłosiły, że są wolne od GMO. Zadał pytanie: kto kontroluje sytuację w Polsce i jaka jest ona aktualnie?

Pytanie pozostało bez odpowiedzi, bo podczas wysłuchania nie przewidziano takiego trybu (odpowiedzi bezpośrednich), a jedynie złożenie pytań na piśmie do przewodniczącego.

Także przedstawiciel Związku Ekologów "BioPolska" wskazał na konieczność badań pod ścisłą kontrolą oraz na zagrożenie ze strony GMO.

Z kolei pan starosta Zięba nie chciał polemizować i siać jeszcze większej paniki społecznej, jak to określił. Stwierdził, że biotechnologia jest obecna w świecie, a ustawa o GMO rozpala emocje. Apelował o wiarygodne wyniki badań przeprowadzonych w europejskich instytucjach. Podkreślił, że już od 10 lat jemy GMO.

Teraz przemówił krótko i dynamicznie pan Stefan Torończak ze Stowarzyszenia Życia. Poinformował, że od 20 lat są już dostępne badania. Krzyczał i przestrzegał przed trującym GMO.

U nas wzbudził aplauz i podziw, a u innych pogardę.

Przyszła kolej na dr Dorotę Staszewską, która zwracając się do parlamentarzystów zacytowała słowa Jana z Czarnolasu: "Wy, którzy Pospolitą Rzeczą władacie!" i zaapelowała o mądrość i rozwagę. W imieniu uczciwych lekarzy powiedziała: "Błagam, liczę na wasze sumienie".

Następnie wystąpił Łukasz Supergan z Greenpeace, który zgłosił poprawki do ustawy, bo jest w niej wiele luk, brak kontroli oraz niezrozumiałe i niesprawiedliwe przepisy. Mówił o tym, że koegzystencja nie istnieje. Poinformował też, że GP jest za zgniłym kompromisem i wprowadzeniem rozporządzenia o zakazie MON810.

Po nim głos zabrała Anna Szmelcer jako przedstawicielka ICPPC, która wyraziła wolę zakazu zasiewu GMO, zakazu dla upraw kukurydzy MON810. Jako biolog z wykształcenia przypomniała, że bardzo skuteczną metodą zwalczania omacnicy w tradycyjnych uprawach kukurydzy jest stara, dobra metoda - płodozmian. Następnie złożyła na piśmie na ręce pana Marka Kuchcińskiego stanowisko ICPPC.

Teraz głos zabrała pani z partii Racja, która wraziła negatywną opinię na temat ustawy i GMO. Wskazała na spekulacje, monopolizację rynku, oszustwa i nacisk korupcyjny korporacji biotechnologicznych.

Następnym mówcą był pan Bogdan Szymański z Polskiego Klubu Ekologicznego, który nazwał GMO zaśmiecaniem oraz wskazał na Zasadę Przezorności. Wystąpił z całkowitym zakazem GMO i dążeniem do jego wprowadzenia w całej Europie z wyjątkiem użycia zamkniętego. Sugerował, żeby wprowadzić obowiązek zgłaszania się osób, powracających z krajów, w których stosuje się wyłącznie żywność zmodyfikowaną, do lekarza pierwszego kontaktu, w celu rozpoczęcia badań wpływu GMO na organizm człowieka.

Kolejny uczestnik, pan Adam Tański z Izby Paszowo-Zbożowej, mówił o poważnym dialogu i szansie, jaką stwarza GMO. Pytał o stanowisko naukowców. Przytoczył opinię Papieskiej Akademii Nauk, która jest rzekomo za GMO.

Teraz głos zabrała prof. Rembiałkowska z SGGW w Warszawie, która przemawiała w imieniu Forum Rolnictwa Ekologicznego: ustawa jest zawiła, mętna i wewnętrznie sprzeczna. Pozwala na wprowadzenie GMO na pola. Stwierdziła, że środowisko naukowe mało się wypowiada. Badania wskazują na poważne zagrożenie dla zdrowia ssaków: upośledzenie układu immunologicznego, rozrodczego i metabolizmu. Wskazała na zagrożoną przyszłość dla sektorów rolnictwa ekologicznego i tradycyjnego oraz zapytała o przyszłość naszych wnuków. Zgłosiła moratorium na 15 lat na GMO i pasze oraz konieczność badań prowadzonych przez niezależnych specjalistów.

Jako kolejny uczestnik "Wysłuchania" przemawiał teraz Marek Kubara ze Stowarzyszenia "Polska Ekologia", który jest przeciwko ustawie. Pytał: "Gdzie jest prawo dla producentów nasion tradycyjnych?" Wskazał na to, że tracimy przewagę na rynku i na to, że nasz dochód z turystyki i z rolnictwa spadnie, jeśli zniszczymy bioróżnorodność.

Kolejnym mówcą był Robert Kuryluk, rolnik, Przewodniczący.Lubelskiego Oddziału Ekoland, który także wystąpił za odrzuceniem ustawy. Wskazał między innymi na to, że próbki produktów ekologicznych są szczegółowo badane na obecność GMO, więc w sytuacji skażenia przez GMO zagrożony jest cały zbyt produktów ekologicznych w kraju i zagranicą, tak wysoko ceniony w dobie chemizacji pożywienia.

Pani Anna Kazuba z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Bractw Optymalnych – po wykładzie na temat zdrowego odżywiania i diety dr Kwaśniewskiego – zgłosiła NIE dla GMO.

Następnie głos zabrał Szymon Surmacz z Instytutu Spraw Obywatelskich, który zwrócił uwagę na konieczność procesów demokratycznych i wspólną przestrzeń dialogu.

Kolejnym mówcą był prof. Stanisław Wiąckowski, wybitny ekolog i specjalista ochrony środowiska. "Ubogi rolnik nie może się ścigać z korporacjami"- stwierdził. Wyraźnie opowiedział o interesach koncernów biotechnologicznych i o współczesnym poddaństwie feudalnym. Poinformował, że

uprawy GMO są 3-4 krotnie droższe, wymagają więcej chemii i przynoszą same negatywne skutki. Przypomniał o 200.000 samobójstw rolników w Indiach, którzy zawierzyli koncernom biotechnologicznym. Profesor poinformował słuchaczy na sali, że koegzystencja upraw tradycyjnych i GMO nie jest możliwa. Przykładowo - ptaki potrafią pokonać dystans 16.000 km i przenosić materiał biologiczny. Swoje wystąpienie zakończył cytatem z Wincenta Witosa: "Ziemia jest największym skarbem narodowym".

Teraz głos zabrał Grzegorz Szołtysik, przedstawiciel Stowarzyszenia "Zielona Ziemia", który zaapelował o odrzucenie ustawy o GMO. Mówił o łamaniu prawa przyrody, które tworzyło się przez miliardy lat. Dodał, że badania naukowe wykazały, że GMO jest szkodliwe i są straty w środowisku naturalnym. Apelował o wycofanie ustawy.

Następnie przemówił Dariusz Szwed z partii "Zieloni 2004", który przypomniał, że 70% społeczeństwa jest przeciwko żywności zawierającej GMO. Wielu naukowców też jest sceptycznych lub zdecydowanie krytycznie nastawionych. Jako przykład podał, że Komitet Ochrony Przyrody PAN wydał oświadczenie 29 stycznia tego roku, w którym wyraża potrzebę rygorystycznego przestrzegania obowiązującego w sprawie GMO prawa, wstrzymania się z działaniami na rzecz jego liberalizacji oraz pilnego wprowadzenia 15-letniego moratorium na uprawy i uwalnianie do środowiska GMO. Pan Szwed stwierdził, że w Radzie Europy toczy się wojna w sprawie GMO. Część krajów wprowadziła zakaz upraw MON810, a Polska nadal nie odpowiada na społeczne oczekiwania. Niestety, w Polsce panuje tendencja do wycofywania się rządu z obowiązku ochrony środowiska i ludzi.

Kolejny uczestnik, pan Waldemar Piasecki, zgłosił według wzoru szwajcarskiego propozycję zorganizowania referendum w sprawie GMO.



Pan Przemysław Gierchatowski, dziennikarz miesięcznika "Pszczelarstwo", mówił następnie o wpływie GMO na pszczoły, na uprawy rzepaku i jakość oleju, a także na owoce. W USA, tam, gdzie GMO uprawia się na wielką skalę, z nieznanych przyczyn giną całe roje pszczele.

Dr Adam Ślusarski ze Stowarzyszenia "Przyroda Ojczysta" był "na nie" dla ustawy.

Dr Jan Malinowski, prezes Towarzystwa Lekarzy Polskich, przypomniał o przykazaniu: "Nie zabijaj". Wskazał na stały przyrost zachorowań na raka wiązany z wpływem GMO.

Kolejnym mówcą był dr Jacek Nowak, profesor kontraktowy w Szkole Wyższej im. B. Jańskiego w Warszawie (Wydział Zarządzania) oraz przewodniczący Stowarzyszenia na rzecz Ekologicznego i Rolniczego Postępu. Mówił on o podstawach zrównoważonego rozwoju i o długiej liście zagrożeń ze strony GMO. Raport z 2009 roku wyraźnie wskazuje na to, że 2008 roku nastąpił wzrost użycia pestycydów aż o 27%. Faktografia przemawia za odrzuceniem ustawy.

Leszek Sobczyński z Koalicji Polska Wolna od GMO na dowód, że są już w Polsce wydane książki na temat wpływu GMO, pokazał zebranym 3 książki: "Nasiona kłamstwa" Jeffreya Smitha, "Genetycznie Modyfikowane Organizmy- obietnice i fakty" Stanisława Wiąckowskiego oraz "Świat według Monsanto" Marie-Monique Robin. Wyraził stanowcze odrzucenie ustawy, żądał 15 letniego moratorium na GMO i natychmiastowego zakazu upraw GMO. Ważnym i wcześniej nie poruszonym tematem było w jego wystąpieniu żądnie podania do publicznej wiadomości imion nazwisk i pełnionych funkcji autorów fatalnego projektu ustawy Prawo o GMO.

Kolejnym mówcą był Bogdan Migas ze świętokrzyskiego. On także wyraził sprzeciw wobec ustawy i poinformował, że wszystkie sejmiki ze świętokrzyskiego także są przeciwko ustawie.

Na koniec głos zabrał przedstawiciel Koalicji Polska Wolna od GMO, pan Paweł Połanecki, który przeczytał stanowisko Koalicji w sprawie ustawy. Przytoczył naruszenia 3 artykułów Konstytucji RP, naruszenie Zasady Zrównoważonego Rozwoju, Zasady Przezorności, art. 174 p.2 TWE oraz wskazał na sprzeczność ustawy z zapisami Ramowego Stanowiska Polski z 2006 roku, a następnie złożył dokument na ręce przewodniczącego pana Marka Kuchcińskiego.



Pod koniec spotkania dowiedzieliśmy się od pana posła Marka Kuchcińskiego, że powstała nowa podkomisja, która będzie pracowała nad ustawą.



W moim odczuciu parlamentarzyści grają na zwłokę. Musimy być bardzo czujni, bo choć dzisiaj zwyciężyliśmy, to nie oznacza, że oni tej ustawy nie wprowadzą wbrew woli społeczeństwa.


Z góry przepraszam za błędy, bowiem to streszczenie pisałam na podstawie notatek robionych na gorąco. Na sali panował lekki bałagan i bezustanny szum rozmów. Wszystko odbywało się w dużym pośpiechu ze względu na ograniczony czas, nazwiska były wyczytywane po dwa na raz przez pana Marka Kuchcińskiego

i nie zawsze zgłaszała się właściwa osoba. Będę wdzięczna za uwagi.


Na portalu

www.polityczni.pl/sejmowe_konsultacje_w_sprawie_gmo_audio,51,4654.html


pod hasłem inne wydarzenia, 4654 sejmowe konsultacje w sprawie GMO, znajdziecie wersję audio 1 części wysłuchania - 78 min. 42 sek.


Pochyłym drukiem są zaznaczone moje uwagi i komentarze.

Pozdrawiam, Grażyna Juśkiewicz-Kłobukowska

Członkini Koalicji Polska Wolna od GMO.

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum