Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

JKM: Kapuściński był agentem

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Maciej
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 1221

PostWysłany: Nie Lut 04, 2007 11:31 pm    Temat postu: JKM: Kapuściński był agentem Odpowiedz z cytatem

http://www.pardon.pl/artykul/811/jkm_kapuscinski_byl_agentem

JKM: Kapuściński był agentem
Wywiad | Janusz Korwin-Mikke

O służbach specjalnych, oszukiwaniu wyborcy, sukinsynach z mediów i komunizmie w Stanach Zjednoczonych rozmawiamy z Januszem Korwin-Mikke, byłym prezesem Unii Polityki Realnej.
Pardon: Zapowiadał Pan wygraną w wyborach na prezydenta Warszawy. Nic z tego nie wyszło. Dlaczego?

Janusz Korwin-Mikke: Dlaczego zapowiadałem? Bo każdy zapowiada - po to się startuje. Dlaczego nie wyszło? Bo nie mieliśmy czasu w TVP, ani czasu w TVP3, gazety i radia prezentowały tylko PiS, PO i SLD. Podejrzewam, że trzy czwarte moich wyborców nie wiedziało w ogóle, że startuję - bo jak się mieli o tym dowiedzieć?

Wyborcom wali Pan prawdę prosto w oczy. Nie lepiej było by tak, jak to robią inne partie? Poobiecywać trochę? Po wyborach i tak o tym zapomną i gniewać się nie będą.

Nie mam zamiaru. A ponadto moi wyborcy to ludzie inteligentni.

Ale są też inni wyborcy, którzy lubią obietnice i tylko dla nich idą głosować. Czy nie warto byłoby dla ich dobra ich oszukać?

Lepiej z mądrym zgubić, niż z głupim znaleźć.

Media przedstawiają Janusza Korwin-Mikkego, jako człowieka mało poważnego, żyjącego utopią. Denerwuje to Pana?

Nie. Za to tym sukinsynom płacą. Myślę, że po zlustrowaniu mediów (również pod kątem agentury ABW) to się zmieni. Tych 115 z WSI to jakieś 8-10% całości.

Odnoszę wrażenie, że Pan sam prowokuje dziennikarzy. Na przykład mówiąc, że między PRL-em, a III RP nie ma żadnych różnic.

Jak to nie ma? Są! W PRL bezpieka była pod kontrolą PZPR - obecnie nikt nie kontroluje bezpieki. A dlaczego by to miało „prowokować” dziennikarzy? Dziennikarze powinni lubić nietypowe tezy. Pan Andrzej Lepper wygadywał kompletne głupoty i go pokazywano. Bo pan Lepper jest dla tego złodziejskiego ustroju niegroźny. Mnie się po prostu zamilcza.

Teraz Pan mówi, że dziś jest nawet gorzej niż za PRL-u. To jest chyba przesada. Mamy wolność słowa, zarabiamy więcej a półki w sklepach są pełne.

Ależ tak! Wytwarzamy 10 razy więcej (a raczej 10 razy mniej marnujemy w procesie produkcji) - za to kradnie się więcej. Po prostu dzielimy się nadwyżką ze złodziejami (a raczej bandytami). To boli, jeśli pomyśleć, że bez najmniejszego problemu za 3-4 lata Polak mógłby wylądować na Marsie. Gdyby nie to przerażające marnotrawstwo.

Powiedział Pan w wywiadzie z Dorotą Gawryluk, że wszystkie partie w Polsce są socjalistyczne lub nawet komunistyczne. Ale PO jest postrzegana jako partia liberalna. Chce obniżenia podatków, kosztów pracy i tak dalej.

Jedna prominentna działaczka PO, pani Zyta Gilowska, jest ministrem finansów. Nadal „chce” obniżenia podatków. Tyle, że podwyższa. Podobnie jak „liberałowie” z UD, KLD, UW.

A może winni są koalicjanci i sam PiS, a nie minister Gilowska? Chyba jej nie nazwie Pan komunistką?

„Komunista” to człowiek, który neguje indywidualność i chce, by wszystko było wspólne. Dopóki istnieje przymus ubezpieczeń (głównie emerytalnych), czyli „wszyscy stanowimy jedną rodzinę i jeden płaci za drugiego” - to żyjemy w komunizmie. Czy pani Gilowska postuluje zniesienie przymusu ubezpieczeń? Dopóki to pani Łybacka czy pan Giertych decydują, czego ma się uczyć moje dziecko - to dziecko nie jest moje tylko jest państwowe. I tak dalej.

Stwierdził Pan kiedyś, że demokracja doprowadziła do tego, że „Ameryka jest państwem komunistycznym, a Europę obejmuje trockizm, jesteśmy na lewo od komuny w tej chwili”. Nie bardzo rozumiem, jak udało się Panu skojarzyć ustrój amerykański z komunizmem.

Proszę przeczytać program Komunistycznej Partii USA z 1920 roku i przekona się Pan, że wszystkie punkty tego programu zostały już w roku 1968 spełnione. Toż nawet za Stalina nie chciano zabronić obywatelom obżerania się lub palenia.

Ale za Stalina mordowano ludzi za ich przekonania, a czasem nawet taki powód nie był potrzebny. Nie mówiąc już o gospodarce.

Neo-komuniści nie mordują tylko dlatego, że: a - jest to nieopłacalne (lepiej opodatkować żywego) i b - jak się ma telewizję to nie trzeba mordować. Kupa baranów i tak uchwali to, co władza zechce. Typowy przykład: propaganda za Anschlußem do „Wspólnoty Europejskiej” - co najmniej 20 razy intensywniejsza, niż za Stalina! I proszę - jaka skuteczna! Gdyby Stalin miał do dyspozycji telewizję, to Polacy radośnie zagłosowaliby za wstąpieniem do Związku Sowieckiego, a może nawet za przeniesieniem się na Syberię. Przypominam, że część Żydów udało się - bez telewizji - przekonać do osiedlenia w Birobidżanie, nad Ussuri! Tak zwanej d***kracji „Wola L**u” to tylko kwestia nakładów na propagandę. I proszę nie powoływać się na rok 1989. Przekazanie władzy „Solidarności” było uprzednio postanowione! Bez wiedzy szeregowych aktywistów partyjnych, oczywiście.

Wierzy Pan, że Romano Prodi był sowieckim agentem?

Bardzo prawdopodobne.

Tak można by powiedzieć niemal o każdym. Na czym opiera Pan swoje przekonanie?

Co do pana Romana Prodiego akurat tylko na wypowiedzi pana Litwinienki. Ale tak na oko - a jako statystyk mylę się rzadko - ze trzy czwarte wszystkich polityków w Europie to jakaś agentura. Po prostu po upadku monarchii nie ma już w stosunku do kogo być lojalnym. Stopień korupcji w Europie jest przerażający - niby dlaczego w polityce miałoby być inaczej? Bycie obcym agentem niczym już przecież nie grozi - na przykład cztery piąte „naszych” polityków to agenci Brukseli, a część podwójnych, bo i Waszyngtonu. Czy pan Kwaśniewski, który zgodnie z Konstytucją ma „stać na straży suwerenności” poszedł siedzieć za to, że nawoływał do ograniczenia naszej suwerenności? Nota bene w I Rzeczypospolitej też trzy czwarte polityków brało szmal od obcych Dworów.

W swoim blogu stwierdza Pan, że agentem służb bezpieczeństwa był Ryszard Kapuściński. Pisze Pan, że widać to „po klace, jaką Mu urządziła lewicowa część klasy politycznej””. Czy to nie jest zbyt daleko posunięty zarzut?

Nie dlatego! Niech Pan będzie poważny - kogoś innego w latach 60-tych nie wypuszczano za granicę, wyposażając go w dodatku w pieniądze. Ta klaka to tylko drobne potwierdzenie.

A może ktoś już wtedy zauważył, że Kapuściński jest dobrym reporterem?

Przepraszam - dostałem ataku śmiechu! Co Pan wygaduje? Przecież właśnie dobrych reporterów wtedy się tępiło! Przecież „dobry reporter”, to taki, który opisuje rzeczy tak, jak wyglądają. Nie, po 1955 takich już nie mordowano - po prostu nie drukowano.

Podobają się Panu rządy Prawa i Sprawiedliwości?

Nie.

Dlaczego?

Bo nawet bezpieki jeszcze nie rozpirzyli - i wcale nie mają, jak się zdaje, zamiaru. A jeśli idzie o gospodarkę to taki państwowo-wyznaniowy socjalizm, jak w II RP lub w Izraelu.

Myśli Pan, że bracia Kaczyńscy dążą faktycznie do uczynienia z Polski państwa prawa?

Nie. Państwa „Sprawiedliwości”. Z tym, że nieco inaczej rozumieją „Sprawiedliwość” niż ja. Ja ją rozumiem, jak śp. Ronald Reagan, oni jak JE Jerzy W. Bush.

Nie dla wszystkich ta różnica może być widoczna.

Obecny Prezydent USA to taki Jarosław Kaczyński, tylko znacznie głupszy. Jak Osama ibn Laden posyła samoloty na WTC, to posyła się ze dwie setki komandosów, którzy przynoszą na tacy głowę ks. Osamy, a nie okłada bombami cały Afganistan! Ogólnie „Sprawiedliwość” jest zawsze indywidualna - nie „społeczna”. I stosuje się represje - jak trzeba surowe, a nie prewencję, jak u socjalistów. A poza wszystkim nie upycha się wszędzie „swoich”.

Deubekizacja. Wierzy Pan w nią? Popiera?

Popieram ujawnienie ówczesnej agentury i wycofanie obecnej agentury z organów państwa. Nie popieram karania, zemsty i tak dalej. I nie wierzę zapowiedzi JE Lecha Kaczyńskiego (że ujawni, wedle uznania, część agentów WSI) to jasna propozycja: „Kto będzie teraz pracował dla mnie, tego nie ujawnię”. Będą. Nie ujawni. Nota bene w 1945 roku w ręce UB wpadła lista agentów GeStaPo. Wszyscy otrzymali propozycje pracy dla UB i żaden nie odmówił.

UPR w trakcie poprzednich wyborów samorządowych wystawił kandydatów z list PiS. Wielu z nich udało się wtedy dostać do rad gmin czy miast. Pan pozbył się tamtych ludzi ze Stanisławem Wojterą, ówczesnym prezesem UPR-u na czele. Dlaczego?

Pan Wojtera - bardzo zdolny i sympatyczny młody człowiek - koniecznie chciał przed wyborami iść w koalicji. Pomysł byłby może i dobry - tyle, że nikt (PO, PiS, LPR) takiej koalicji nie chciał. Gdy w tydzień po ogłoszeniu wyborów pan Wojtera na pytanie, co robimy, oświadczył, że spróbuje jeszcze porozmawiać o koalicji z panem Donaldem Tuskiem lub ojcem Rydzykiem - konwentykl większością czterech piątych głosów pana Wojterę usunął. Bynajmniej nie chcąc na przykład mnie wybrać na Prezesa.

Wtedy jednak zdawało się, że UPR rośnie w siłę. Miał działaczy w regionach, było o nich słychać. Teraz ci ludzie są w PiS czy PO, a mogli by budować UPR. Naprawdę warto było zmieniać wewnętrzną politykę partii?

To utrata paru tysięcy głosów - a twarde trzymanie się linii to zysk znacznie większy. Sondaże mamy lepsze, niż dwa lata temu (acz nadal w granicach 2 procent). Przypominam, że Deklaracja UPR z góry zakłada, że będziemy wylęgarnią kadr - również dla innych. Nie widzi Pan różnicy we frazeologii PiS, LPR, PO w porównaniu z AWS, ZChN i UW?

Co jest Pana głównym zadaniem jako polityka? Wygrana czy tylko walka z systemem?

Wygrana - to pokonanie systemu. Wejście do Sejmu w koalicji, która nas by skompromitowała - to porażka. Ma Pan przykład LPR, UW, AWS.

A koalicja z PO by Pana zadowoliła?

PO składa się po pierwsze z liberałów (konserwatywnych lub nie), po drugie aferałów, po trzecie eSBeków, UOPców, WSIoków i tych z ABWehry (część przerzuciła się z byłego obozu pana Cimoszewicza). Jak PiS aferałów wsadzi do kicia, a bezpieczniaków zlustruje i ujawni - to z resztą PO bardzo chętnie. Zresztą na to się zanosi, panowie Olechowski i Smoktunowicz z jednej strony oraz panowie Rokita i Marcinkiewicz chcą dokonać takiego rozbioru PO.

Wierzy Pan jeszcze w to, że UPR może stać się liczącą w Polsce siłą polityczną?

Tak. Po - nieuniknionym zresztą - bankructwie ZUS. Spokojnie czekamy.
..................................................................................................
Janusz Korwin-Mikke jest współzałożycielem Unii Polityki Realnej, przez wiele lat był prezesem tej partii. Wielokrotnie startował w wyborach prezydenckich, w ostatnich zdobył poparcie w wysokości 1,43 procent. Mimo, że zapowiedział, iż po nich rozstanie się z polityką kandydował w ostatnich wyborach na prezydenta Warszawy. Z wynikiem 2,26 procent zajął czwarte miejsce. Jest autorem popularnego bloga korwin-mikke.blog.onet.pl.

Rozmawiał: Max Fuzowski

_________________
Maciej
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Servantes
Weteran Forum


Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 206

PostWysłany: Pon Lut 05, 2007 10:42 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kapuściński - ulubieniec Salonu, dysydent, autor... słów jednego z bałwochwalczych hymnów socjalizmu: O Nowej to Hucie piosenka
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum