Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wojciech Sawicki:Jaruzelski w dokumentach STASI-Biuletyn IPN

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> LEKTURA, PUBLIKACJE
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Czw Mar 18, 2010 3:27 pm    Temat postu: Wojciech Sawicki:Jaruzelski w dokumentach STASI-Biuletyn IPN Odpowiedz z cytatem

97
DOKUMENTY
WOJCIECH SAWICKI, IPN
WSPÓŁPRACA WOJCIECHA
JARUZELSKIEGO Z ORGANAMI
INFORMACJI WOJSKOWEJ
W SWIETLE MATERIAŁÓW WSCHODNIONIEMIECKIEJ STASI
(STUDIUM ZRÓDŁOZNAWCZE)
W pierwszej połowie roku 2000 odbywałem staz naukowy w Urzedzie
Pełnomocnika Federalnego ds. Akt Słuzby Bezpieczenstwa Panstwowego
byłej Niemieckiej Republiki Demokratycznej – znanego na całym
swiecie pod nieofi cjalna nazwa Urzad Gaucka. Miałem tam unikatowa
mozliwosc nie tylko zapoznawania sie z oryginałami zgromadzonych
dokumentów Stasi, lecz przede wszystkim samodzielnego ich wyszukiwania.
Wówczas natknałem sie w aktach – które bez cienia przesady
nazwac mozna po prostu „teczka Kiszczaka”, załozona na szefa polskiego
MSW przez kontrwywiad enerdowskiej bezpieki – na arcyciekawy
dokument, powstały w 1986 r., który ze wzgledu na jego historyczna
wage przytaczam ponizej w całosci (razem z oryginalnym jego
ministreszczeniem, dokonanym najpewniej przez prowadzacego teczke
ofi cera kontrwywiadu Stasi), wraz z wiernym jego tłumaczeniem.
Czytelnikowi nalezy sie kilka słów wyjasnienia, czym tak naprawde jest owa „teczka
Kiszczaka” i dlaczego prowadził ja akurat Główny Wydział II Stasi, czyli departament
kontrwywiadu. W wyniku Sierpnia 1980 i zwiazanego z nim ogromnego zaniepokojenia Ericha
Honeckera niestabilna sytuacja polityczna u wschodniego sasiada powołano do zycia
w enerdowskiej Słuzbie Bezpieczenstwa Panstwowego tzw. Grupe Operacyjna Warszawa
(Operativgruppe Warschau). Rezydowała ona przy polskim MSW w Warszawie. Oprócz
ofi cjalnej współpracy z polskimi organami bezpieczenstwa, otrzymała ona od swych mocodawców
w Berlinie Wschodnim poufne zadanie szpiegowania na masowa skale Polaków
– i to zarówno tych z kregów władzy, jak i opozycji. Nad Sprewa podjeto tez decyzje, ze
zostanie ona uplasowana w ramach Stasi własnie jako agenda kontrwywiadu. Wynikało to
po pierwsze z tajnych umów miedzynarodowych, w mysl których tego rodzaju grupy łacznikowe
działajace na terenie zaprzyjaznionych krajów socjalistycznych podlegały krajowym
kontrwywiadom (w PRL np. był wiec to Departament II MSW). Po drugie – Główny Wydział
II podlegał w hierarchii Stasi, jako jedyna z tak duzych jednostek departamentalnych, bezposrednio
samemu ministrowi Erichowi Mielkemu. Ten zas – jak wiadomo – nie ufał w stopniu
dostatecznym zadnemu ze swoich wiceministrów, a juz zwłaszcza szefowi HVA (wywiadu)
Markusowi Wolfowi, naturalnie predestynowanemu przeciez do prowadzenia tego rodzaju
działalnosci, aby zrezygnowac z bezposredniego nadzoru nad GOW.
W strukturze Głównego Wydziału II kierowanie wszystkimi grupami operacyjnymi, jakimi
dysponowała Stasi w krajach bloku socjalistycznego, nalezało do jego Wydziału X.
98 DOKUMENTY
W wewnetrznej terminologii okreslano to zwykle po prostu skrótem: MfS HA II/10. Z kolei
„ZMA” to Zentrale Materialanlage – podreczna składnica materiałów operacyjnych wytworzonych
w toku działalnosci konkretnej jednostki (wydziału operacyjnego) Stasi.
W przeogromnym zbiorze tego rodzaju dokumentacji, wytworzonej lub tylko przetworzonej
w latach osiemdziesiatych przez wspomniany wyzej Wydział X kontrwywiadu, lwia czesc
dotyczy własnie Polski – a w ramach tego zasobu teczka oznaczona nr 1763 dotyczy ofi -
cjalnie najwiekszego sojusznika enerdowskiej bezpieki w PRL – ministra spraw wewnetrznych
Czesława Kiszczaka. Zawarte w niej materiały, pozyskane z najprzerózniejszych zródeł
– ofi cjalnych, poufnych lub scisle tajnych – miały dokumentowac postawe polityczna
„towarzysza Kiszczaka”, szkicowac jego rys psychologiczny i ujawniac wszelkie mozliwe
powiazania, zarówno na arenie miedzynarodowej, jak i przede wszystkim w elitach władzy
PRL. Zdecydowana wiekszosc z nich została zdobyta przez działajaca niemal dzien i noc
w stolicy i kilku najwiekszych miastach Polski w latach 1980–1990, wspomniana juz, Grupe
Operacyjna Warszawa.
Przytoczone nizej dokumenty ze s. 91–92 „teczki Kiszczaka“ odbiegaja znaczaco trescia
i forma od pozostałych. Przede wszystkim dlatego, ze, jak mozna zauwazyc – dokument
z marca 1986 r. nie został pozyskany przez GOW, ale pochodził z zupełnie innego zródła:
Głównego Wydziału I – a wiec kontrwywiadu wojskowego, bedacego odpowiednikiem
peerelowskiej samodzielnej słuzby specjalnej: Wojskowej Słuzby Wewnetrznej, podlegajacej
wyłacznie MON, lecz w systemie politycznym NRD, jak i powojennego ZSRS bedacego
immanentna czescia, odpowiednio, Stasi i KGB. Zreszta, mimo wtłoczenia w ramy cywilnej
bezpieki, kontrwywiady wojskowe innych niz PRL krajów socjalistycznych cieszyły sie
w nich mimo wszystko pewna doza samodzielnosci, posiadajac np. własne instrukcje o pracy
operacyjnej, nieco inne metody i styl działania oraz własne wewnetrzne archiwum i system
ewidencji operacyjnej; tak wiec i z tego punktu widzenia porównanie HA I Stasi do WSW
wydaje sie naturalne i zasadne.
Uwazna lektura odrecznego nagłówka dokumentu ze s. 92. ujawnia jednak jeszcze jeden
zaskakujacy fakt. Zdobyte operacyjnie informacje (mowa jest o „zródle HA I”) pochodziły
pierwotnie skadinad. Zostały one mianowicie pozyskane z jedynej niezaleznej formalnie
od Stasi słuzby specjalnej NRD – wywiadu wojskowego (odpowiednika sowieckiego GRU
i peerelowskiego Zarzadu II Sztabu Generalnego WP), znanego od lat szescdziesiatych jako
Verwaltung Aufklärung der NVA (Zarzad Wywiadu Narodowej Armii Ludowej NRD), którego
nazwa w latach 1983–1990 brzmiała jednak ofi cjalnie: Bereich Aufklärung der MfNV
(Zakres Wywiadu MON NRD). Ze wzgledu na inne podporzadkowanie obu wojskowych
słuzb specjalnych NRD (kontrwywiad – MBP, wywiad – MON) rywalizacja miedzy nimi
była szczególnie zacieta. Przy czym, podobnie jak w ZSRS, z racji ogromnej władzy i pozycji
cywilnej bezpieki (Stasi, KGB) dominacja nalezała zdecydowanie do kontrwywiadu, który
posiadał przywilej rozciagniecia swej bezposredniej ochrony kontrwywiadowczej na wszystkie
struktury wywiadu, a co za tym idzie miał tam swoje ofi cjalne przyczółki. Mógł nawet
– jak widac chocby z przytoczonego dokumentu – werbowac agenture sposród kadry pracowników
wywiadu wojskowego. Sytuacja odwrotna była oczywiscie nie do pomyslenia.
W strukturze Głównego Wydziału I Stasi tzw. ochrona kontrwywiadowcza (czytaj: inwigilacja)
wywiadu wojskowego NRD nalezała do zadan Wydziału Kontrwywiadu Zewnetrznego
(Abteilung Äußere Abwehr), nadzorowanego notabene bezposrednio przez I. zastepce
szefa HA I. W ramach tejze jednostki przypisano to zadanie do jej Podwydziału nr 2 (Unterabteilung
2) rezydujacego całkiem ofi cjalnie w siedzibie wywiadu wojskowego przy
99
DOKUMENTY
Oberspreestraße 57–61 we wschodnioniemieckiej dzielnicy Treptow1, która sama w sobie
była zakonspirowana przed obcymi słuzbami specjalnymi, ale i zwykłymi obywatelami NRD
jako rzekomy Instytut Matematyczno-Fizyczny Armii NRD (Mathematisch-Physikalisches
Institut der NVA). W duzym stopniu własnie ze wzgledu na te posunieta do najdalszych granic
konspiracje wewnetrzna na przełomie lat 1989/1990 udało sie jego funkcjonariuszom
niemal w 100 proc. usunac badz zniszczyc wytworzona przez lata dokumentacje operacyjna.
Ze zrozumiałych wiec wzgledów struktura ta pozostaje do dzis najbardziej tajemnicza i niezbadana
sposród wszystkich słuzb specjalnych byłej NRD. Wielu publicystów nadal nawet
nie uzmysławia sobie jej istnienia2. Zapewne nieprzypadkowo takze akta kontrwywiadu wojskowego
Stasi zostały przetrzebione u progu lat dziewiecdziesiatych w stopniu nieporównywalnie
wiekszym niz pozostała spuscizna aktowa wytworzona przez te instytucje. Skadinad
wiadomo, ze w tym samym okresie miały tez miejsce wielkie zniszczenia dokumentacji wytworzonej
przez peerelowska WSW oraz jej jeszcze bardziej niechlubnego stalinowskiego poprzednika:
Główny Zarzad Informacji WP. Wszystko to powoduje, ze zaprezentowany nizej
dokument zawiera tresci całkowicie dzis unikatowe, których nie uda sie zapewne juz nigdy
ani obalic, ani pogłebic na podstawie zachowanych zródeł archiwalnych obu krajów lezacych
po prawym i lewym brzegu Odry.
Zasadniczy dokument ze s. 92. został poprzedzony swoistym ministreszczeniem, zawartym
na niewielkim kawałku papieru wszytym w teczke jako jej obecnie 91. karta. Został przytoczony
w niniejszym studium wyłacznie dlatego, ze w jednym miejscu jego tresc odbiega wyraznie
od streszczanego oryginału. Mowa jest w nim bowiem o tym, ze w 1952 r. Czesław Kiszczak
miał byc „jeszcze w randze kapitana lub majora”, podczas gdy pełna wersja informacji mówi
jednoznacznie, ze pózniejszy szef MSW był wówczas kapitanem. Trudno odgadnac, skad tego
rodzaju rozbieznosc, tym bardziej ze trudno równiez zakładac, by „streszczenie” mogło czerpac
swe zródło skadinad niz dokument z kolejnej karty. Zwraca uwage za to fakt, ze w „streszczeniu”
nazwisko „Kiszczak” oraz imie gen. Witaszewskiego „Kazimierz” jest zapisane w formie
bezbłednej, co moze byc dodatkowa wskazówka, ze dokonał go ofi cer Wydziału X kontrwywiadu
Stasi, prowadzacy na co dzien „teczke Kiszczaka” – majacy z racji swojej pracy spore obycie
zarówno z naszymi realiami, jak i jezykiem polskim. Natomiast dokument ze s. 92, umownie
zwany przeze mnie „oryginalnym” (w rzeczywistosci bowiem to tylko jedna karta załacznika
nr 2 jakiegos wiekszego dokumentu stworzonego w HA I, w dodatku na podstawie wiedzy ich
agenta z wywiadu wojskowego NVA), zawiera konsekwentnie błedna forme „Kiszak” i niemiecki
fonetyczny zapis imienia – „Kasimierz”. Swiadczy to ewidentnie o tym, ze ofi cer, który dla
wywiadu wojskowego NRD pozyskał te informacje, tylko w ograniczonym stopniu posiadał
znajomosc jezyka polskiego. Nasuwa sie wrecz przypuszczenie, ze informacje te zostały uzyskane
albo w bezposredniej (moze nagrywanej) rozmowie ofi cera wywiadu NVA ze swoim
dobrze uplasowanym zródłem w Polsce, albo tez na drodze podsłuchu (np. rozmowy wyzszych
ofi cerów LWP z otoczenia Jaruzelskiego i Kiszczaka).
1 Dokładna struktura kontrwywiadu wojskowego NRD (stan badan na 26 X 2006 r.):
http://www.nva-struktur.de/nva-struktur-2000/2000_struktur.htm (dostep 25 II 2010 r.).
2 Andreas Kabus, Auftrag WINDROSE. Der militärische Geheimdienst der DDR, Berlin 1993; Bodo Wegmann,
Die Militäraufklärung der NVA. Die zentrale Organisation der militärischen Aufklärung der Streitkräfte
der Deutschen Demokratischen Republik. 2. Aufl age, Berlin 2006.
100 DOKUMENTY
MfS HA II/10 ZMA 1763, s. 91:
Zu General Kiszczak unterhält General Jaruzelski besondere Beziehungen.
Diese Bekanntschaft hatte ihren Anfang bereits damals zu Beginn der 50er Jahre,
als General Jaruzelski Lehrer an der Akademie des Generalstabes und General
Kiszczak Offi zier der Abwehr an dieser Lehreinrichtung, noch im Range eines
Hauptmanns oder Majors, war. Man erzählt auch, daß General Kiszczak die überaus
positive Einstellung General Jaruzelskis mit Beweisen belegte, als General
Kazimierz Witaszewski, der damalige Chef der Politischen Hauptverwaltung der
Polnischen Armee versuchte, General Jaruzelski im Jahre 1952 für seine bürgerliche
Herkunft aus der Armee zu entlassen.
Szczególne zwiazki łacza gen. Jaruzelskiego z gen. Kiszczakiem. Znajomosc
ta została zapoczatkowana jeszcze wtedy na poczatku lat 50., gdy gen. Jaruzelski
był wykładowca w Akademii Sztabu Generalnego, a gen. Kiszczak był, jeszcze
w randze kapitana lub majora, ofi cerem kontrwywiadu na tej uczelni. Mówi
sie takze, ze gen. Kiszczak dostarczył dowody nadzwyczaj pozytywnego nastawienia
gen. Jaruzelskiego [do ustroju komunistycznego], gdy w 1952 roku gen.
Kazimierz Witaszewski, ówczesny szef Głównego Zarzadu Politycznego WP,
próbował doprowadzic do zwolnienia z armii gen. Jaruzelskiego z powodu jego
burzuazyjnego pochodzenia społecznego.
MfS HA II/10 ZMA 1763, s. 92:
Quelle der HA I, Bereich Aufklärung der MfNV
14.3.86
Anlage 2
Blatt 2
Waffengeneral Czesław K i s z a k , Minister des Innern
Die Entwicklung enger Beziehungen zwischen Waffengeneral Kiszak und Armeegeneral
Jaruzelski begannen Anfang der 50er Jahre, als Genosse Jaruzelski
als Ausbildungsoffi zier an der Militärakademie des Generalstabes tätig war.
Genosse Kiszak war zu dieser Zeit als Hauptmann für die Spionageabwehr an
dieser Lehreinrichtung eingesetzt.
Im Jahre 1952 wurde Genosse Jaruzelski von Hauptmann Kiszak als „Inoffi zieller
Mitarbeiter” gewonnen, von ihm verpfl ichtet und zur Erfüllung von Abwehraufgaben
genutzt. Die Zusammenarbeit wurde als sehr aktiv und wertvoll eingeschätzt.
Als Ende des Jahres 1952 der ehemalige Chef der Politischen Hauptverwaltung
der Polnischen Armee, General Kasimierz W i t a s z e w s k i, die Forderung
stellte, Genossen Jaruzelski auf Grund seiner bürgerlichen Herkunft aus der Armee
zu entlassen, beschaffte Genosse Kiszak entsprechende Beweise für eine
außerordentlich positive Grundhaltung und Einstellung des Genossen Jaruzelski
zum Staat und zur Armee.
Im Verlaufe der folgenden Jahre gab es stets enge Beziehungen zwischen den
Genossen Kiszak und Jaruzelski. Besonders in der Zeit seiner Tätigkeit als Chef
Aufklärung der Polnischen Armee, versorgte Waffengeneral Kiszak den Armee101
DOKUMENTY
general Jaruzelski und dessen Familie mit Waren aus dem Ausland, die er als
Geschenke über die im Ausland tätigen Militärattachés beschaffen ließ.
Eine besonders enge Verbindung besteht zwischen den Ehefrauen von Armeegeneral
Jaruzelski und Waffengeneral Kiszak, die bedeutend dazu beitragen,
daß die Beziehungen zwischen beiden Familien nicht gestört werden.
[dopisano odrecznie:]
zródło Głównego Wydziału I [Stasi] w wywiadzie wojskowym MON [NRD]
13.03.1986
Załacznik nr 2
karta 2
Gen. broni Czesław K i s z c z a k , Minister Spraw Wewnetrznych
Rozwój scisłych zwiazków pomiedzy gen. broni Kiszczakiem i gen. armii
Jaruzelskim rozpoczał sie w poczatku lat 50., gdy tow. Jaruzelski był ofi cerem
wykładajacym w wojskowej Akademii Sztabu Generalnego.
Towarzysz Kiszczak był w tym czasie kapitanem odpowiedzialnym za ochrone
kontrwywiadowcza na tej uczelni.
W roku 1952 tow. Jaruzelski został pozyskany przez kpt. Kiszczaka jako „nieofi
cjalny współpracownik”, przez niego zaprzysiezony i wykorzystany do wykonania
zadan kontrwywiadowczych. Współpraca została oceniona jako bardzo aktywna
i wartosciowa.
Gdy w koncu roku 1952 ówczesny szef Głównego Zarzadu Politycznego
WP, gen. Kazimierz Witaszewski, zazadał zwolnienia tow. Jaruzelskiego z armii
z powodu burzuazyjnego pochodzenia, tow. Kiszczak postarał sie o odpowiednie
dowody na nadzwyczaj pozytywna postawe i nastawienie tow. Jaruzelskiego do
[komunistycznego] panstwa i armii.
W kolejnych latach istniały juz zawsze scisłe zwiazki pomiedzy towarzyszami
Kiszczakiem i Jaruzelskim. Zwłaszcza w okresie kierowania przez gen. broni
Kiszczaka wywiadem polskiej armii zaopatrywał on gen. armii Jaruzelskiego i jego
rodzine w zagraniczne towary, które pozyskiwał jako podarunki od działajacych za
granica attaché wojskowych.
Szczególnie scisły zwiazek istnieje pomiedzy zonami generałów Jaruzelskiego
i Kiszczaka, który przyczynia sie do tego, ze zwiazki obu rodzin pozostaja nienaruszone.
Pierwsze pytanie, jakie nasuwa sie po przeczytaniu obu niemieckich dokumentów, dotyczy
oczywiscie ich wiarygodnosci. W roku 2000 informacja o tym, ze twórca stanu wojennego
i wieloletni minister, a nastepnie premier i I sekretarz PZPR zaczynał swoja kariere wojskowa
jako tajny informator owianej ponura sława Informacji Wojskowej, w dodatku zwerbowany
przez swego pózniejszego najbardziej zaufanego protegowanego, wydawała sie nie tylko niemal
fantastyczna, lecz przede wszystkim nieweryfi kowalna. Instytut Pamieci Narodowej był
wówczas dopiero in statu nascendi, a intensywna kwerenda w zasobie archiwalnym Urzedu
Gaucka prowadzona przez autora nie przyniosła – zapewne z wyzej wymienionych powodów
– zadnych efektów. Co wiecej, niedostepne były wówczas teczki osobowe Kiszczaka
102 DOKUMENTY
i Jaruzelskiego ani inne dokumenty wojskowe z lat piecdziesiatych, które mogłyby choc troche
rzucic swiatło na wiarygodnosc opisanych w dokumentach wydarzen.
W czerwcu 2005 r. media w Polsce poinformowały jednak, ze w zasobie IPN odnaleziony
został (co ciekawe – w materiałach nie po byłym GZI WP i WSW, lecz po byłym Ministerstwie
Bezpieczenstwa Publicznego) interesujacy dokument z maja 1949 r. (AIPN BU MBP
4314 – Informacja na ofi cerów wytypowanych do pracy w II Oddz. Szt. Gen. WP, 9.05.1949,
k. 31–34), który jednoznacznie wskazywał, ze „ppłk Jeruzelski [sic!] Wojciech s. Władysława,
ur. w 1923 r. w m. Kurów [...] Jest naszym t/inf. »Wolski« – zawerbowanym 29.03.46 r.
w 5 p.p. 3 D.P. na uczuciach patriotycznych. Charakteryzowany jako jednostka wartosciowa;
członek Partii. Dobry tajny współpracownik, nadajacy sie na rezydenta. K/m. [Kompromateriałów
= materiałów kompromitujacych] nie posiadamy (dane z I Oddz. GZI WP 9.05.49 r.)”.
Jest to jak dotad jedyny znany dokument z zasobu polskiego, który chocby lakonicznie traktuje
o współpracy pózniejszego generała z Informacja Wojskowa. W listopadzie 2005 r. specjalny
zespół naukowców, powołany przez ówczesnego prezesa IPN Leona Kieresa odnalazł jeszcze
zapis ewidencyjny z Ksiegi inwentarzowej tajnych współpracowników Nr 1 Zespołu E-1 (rodzaj
dziennika archiwalnego wyeliminowanych osobowych zródeł informacji GZI WP prowadzony
przez Oddział VII GZI WP zajmujacy sie ewidencja operacyjna), który podaje jednak wczesniejsza
o ponad miesiac date werbunku Jaruzelskiego: 18 lutego 1946 („Jaruzelski Wojciech
s. Władysława, ur. 1923, ps. Wolski – nr archiwalny 22858” – bez daty, zapewne dotyczy to
jednak roku 1954 badz 1955, oraz dopisek, zapewne z połowy lat szescdziesiatych – „materiały
u kierownictwa” [WSW] – a nastepnie kolejny, jeszcze pózniejszy, byc moze z lat siedemdziesiatych:
„materi[ał] u Szefa Słuzby”). W czerwcu 2006 r. archiwista IPN natknał sie jeszcze
przypadkowo na zapis w Ksiedze inwentarzowej tajnych współpracowników Nr 1, czyli załozonym
w grudniu 1948 r. przez Oddział VII GZI WP centralnym dzienniku rejestracyjnym wszelkich
osobowych zródeł informacji GZI, pod kolejnym (relatywnie wczesnym) numerem 1846:
„Jaruzelski Wojciech s. Władysł.[awa] T/inf. [tajny informator] »Wolski«, zawerbowany przez
Sekcje Informacji Wyzszej Szkoły Piechoty [w Rembertowie]”. Warto podkreslic, ze oba zapisy
ewidencyjne – dotyczacy numeru rejestracyjnego 1846 (z grudnia 1948 r.) oraz dotyczacy archiwizacji
teczek pracy i personalnej pod sygnatura 22858 (z roku, jak mozna domniemywac, 1954
lub 1955) zostały w pózniejszym okresie, byc moze jeszcze w latach siedemdziesiatych, starannie
zamazane czarnym fl amastrem, który jednak z czasem wyblakł, tworzac charakterystyczne
zielone plamy, na których łatwo odczytac dzis pierwotna tresc; natomiast same teczki „Wolskiego”,
które juz w latach szescdziesiatych miały znajdowac sie „u kierownictwa” – znikły, co
wyraznie sugeruje, ze podjeto próbe metodycznego „wyczyszczenia” ówczesnego archiwum
WSW z wszelkich sladów, które mogłyby dac swiadectwo o współpracy gen. Jaruzelskiego
z Informacja Wojskowa3. I wcale nie musiało to nastapic dopiero w latach 1989–1990 – równie
dobrze mogło sie wydarzyc w latach 1979–1981 – gdy Kiszczak był szefem całej Wojskowej
Słuzby Wewnetrznej.
Rekapitulujac powyzsze informacje, mozemy stwierdzic na podstawie niepodwazalnych
zródeł krajowych, ze Wojciech Jaruzelski zwerbowany został w poczatkach 1946 r. (zapewne
29 marca – jak podaje cytowana wyzej charakterystyka z maja 1949 r., której postawa były
precyzyjne dane z teczki personalnej „Wolskiego”; data 18 lutego, widniejaca w dzienniku
3 Dokładne omówienie i analiza dokumentów odnalezionych w latach 2005–2006 w IPN dotyczacych tajnego
informatora ps. „Wolski” – zob. P. Piotrowski, Sprawa współpracy Wojciecha Jaruzelskiego z Informacja Wojskowa.
Rekonesans archiwalny, „Biuletyn IPN” 2007, nr 1–2 (72–73), s. 116–125.
103
DOKUMENTY
archiwalnym GZI, moze dotyczyc albo wszczecia sprawy – jeszcze w charakterze kandydata
na tajnego informatora – albo tez odnosiła sie po prostu do pierwszego dokumentu w teczce
personalnej) przez Wydział Informacji 3. Dywizji Piechoty (stacjonujacej wówczas w Zamosciu),
podporzadkowany w tym czasie Okregowemu Zarzadowi Informacji nr VII w Lublinie,
„na uczuciach patriotycznych” – a wiec bez zadnego przymusu ze strony ofi cerów GZI, czyli
dobrowolnie. Wiadomo jednak, ze juz w 1947 r. kpt. Jaruzelski rozpoczał studia w Centrum
Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie (od 1 kwietnia 1948 r. – Wyzszej Szkole Piechoty
w Rembertowie4), a nastepnie juz od listopada 1947 r. stał sie jej wykładowca, awansujac do
stopnia majora i (25 stycznia 1949 r.) podpułkownika. W marcu 1949 r. został mianowany
szefem Wydziału Szkół i Kursów Ofi cerów Rezerwy Oddziału Szkół i Kursów Sztabu Wojsk
Ladowych WP5. Nie dziwi wiec, ze dziennik rejestracyjny OZI GZI, który powstał dopiero
w grudniu 1948 r., odnotowuje przy jego nazwisku i numerze rejestracyjnym „1843” jako jednostke
prowadzaca – Sekcje Informacji Wyzszej Szkoły Piechoty, natomiast jego charakterystyka
z maja 1949 r. podaje ówczesny prawidłowy jego stopien – podpułkownik – oraz informuje,
ze „dane” [do niej zaczerpnieto] z „I Oddz[iału] GZI WP”, który zajmował sie ochrona
Sztabu Generalnego i jednostek pomocniczych (a wiec takze Sztabu Wojsk Ladowych) oraz
wyzszych uczelni wojskowych usytuowanych w Warszawie (zatem takze WSP w Rembertowie).
Na czele tej struktury od grudnia 1948 r. do grudnia 1950 r. stał sowiecki pułkownik
Witalis Puszkow6, na którego rece, byc moze, trafi ały najciekawsze meldunki „Wolskiego”.
Jak w swietle przytoczonych wyzej informacji, które dotychczas udało sie odnalezc w archiwum
IPN, przedstawia sie wiarygodnosc dokumentu Stasi? Jest w nim przeciez wyraznie napisane,
ze Jaruzelskiego miał zwerbowac „kapitan Kiszczak” i miało to miec miejsce w 1952 r.
Czy nie jest to jakas wyssana z palca informacja, skoro mamy wyrazne potwierdzenie istnienia
i tozsamosci tajnego informatora „Wolskiego” juz z grudnia 1948 r. i maja roku nastepnego?
Zanim wydamy wyrok na zródło Stasi czy tez wywiadu wojskowego NRD, które odpowiada
za przytoczone informacje, nalezy przede wszystkim stwierdzic, ze zarówno ono,
jak i zródła polskie potwierdzaja sam fakt werbunku Jaruzelskiego przez organa Informacji
Wojskowej. Co wiecej, zarówno dokument niemiecki, jak i polski jednogłosnie podkreslaja,
ze był on nie jakims przypadkowym i przecietnym, lecz bardzo cennym osobowym zródłem
informacji. Tyle oczywistych zbieznosci, jesli chodzi o generalia. Pora przyjrzec sie wiec,
pozornie mniej istotnym, szczegółom.
Dokument „oryginalny” z marca 1986 r. mówi wyraznie, ze dokonujacy w 1952 r. werbunku
Kiszczak miał posiadac stopien „kapitana”. Lektura przechowywanej dzis w Instytucie
Pamieci Narodowej (wczesniej w Centralnym Archiwum Wojskowym) teczki personalnej
generała ujawnia, ze kapitanem został on wprawdzie juz w 1949 r., ale majorem – dopiero
w roku 1953 (wniosek awansowy 9 kwietnia, mianowanie rozkazem personalnym MON
nr 774 – 25 czerwca)7. A wiec informacja jest w tym zakresie całkiem poprawna, a awans
z 1953 r. bedzie jeszcze przedmiotem dalszych rozwazan.
Dokument niemiecki przytacza jeszcze jedna ciekawa informacje: w chwili swojego domniemanego
werbunku, tj. w 1952 r., Jaruzelski miał byc wykładowca w Akademii Sztabu
4 C. Grzelak, Wyzsza Szkoła Piechoty w Rembertowie 1948–1954, Warszawa 1984, s. 70.
5 Diariusz zycia generała Wojciecha Jaruzelskiego na jego ofi cjalnej stronie internetowej:
http://www.wojciech-jaruzelski.pl/main.php?dzial=2&sub=3 (dostep 25 II 2010 r.); akta personalne W. Jaruzelskiego
z Dep. Kadr MON, IPN BU 2265/1, k. 1, 4v.
6 W. Tkaczew, Organa Informacji Wojska Polskiego 1943–1956, Warszawa 2007, s. 22.
7 IPN BU 2174/7098, k. 1 i 46.
104 DOKUMENTY
Generalnego (miesciła sie ona wówczas jeszcze nie w Rembertowie, ale w gmachu byłej Wolnej
Wszechnicy Polskiej na warszawskiej Ochocie). Wiemy juz, ze w poczatkach 1949 r. Jaruzelski
został podpułkownikiem i przeniesiono go z WSP w Rembertowie do Sztabu Wojsk
Ladowych, gdzie nadal zajmował sie szkolnictwem wojskowym, lecz juz z pozycji nie wykładowcy,
ale jego organizatora i nadzorcy (m.in. 1 marca 1950 r. został mianowany szefem
Wydziału Szkół i Kursów Ofi cerów Zawodowych Głównego Zarzadu Wyszkolenia Bojowego
WP). To jednak nie wszystko: jak sam podaje w swym zyciorysie, miedzy 1 pazdziernika
1952 r. a 2 pazdziernika 1953 r. odbywał Kurs Doskonalenia Dowódców w Akademii
Sztabu Generalnego!8 Oczywiscie, był on tam tylko słuchaczem, ale ze wzgledu na swoja
funkcje wojskowa mógł zostac zapamietany nie jako uczen, lecz wykładowca. Nie mozna tez
wykluczyc, ze uczestniczac w tego rodzaju kursie jako słuchacz, sam prowadził tez jakies
wykłady na tej uczelni (przypomnijmy, ze w latach 1947–1949 był regularnym wykładowca
w WSP w Rembertowie, której komendantem był wówczas sowiecki generał Ostap Steca; ten
sam generał pózniej sprawował funkcje p.o. komendanta ASG w Warszawie, gdy trafi ł tam
Jaruzelski).
Oba przytoczone wyzej fakty, które dzis bez problemu da sie pozytywnie zweryfi kowac
(stopien Kiszczaka oraz pobyt w Akademii Sztabu Generalnego ppłk. Jaruzelskiego w latach
1952–1953), pozwalaja wysnuc wstepny wniosek, ze informacja ze zródeł niemieckich jest
bardzo precyzyjnie umieszczona w czasie i nie ma tu mowy o zadnym przypadku czy konfabulacji.
Ustalenie szczegółowych danych z tak wczesnego fragmentu zyciorysów obu generałów
byłoby bowiem niezmiernie trudne (jesli nie niemozliwe) bez dostepu do archiwalnej
wojskowej dokumentacji aktowej, a ta przeciez była w roku 1986 całkowicie niedostepna,
nie tylko zreszta dla obcych wywiadów.
Kolejna wazna wskazówka to udział w całym zdarzeniu gen. Kazimierza Witaszewskiego
(1906–1992) – postaci przeciez niemal zapomnianej zarówno obecnie, jak i w 1986 r. Ten
przedwojenny komunista, członek KPP i PPR, stalinowski dygnitarz – zaczynał swoja kariere
w wojsku co prawda juz w 1943 r. jako ofi cer polityczny sowieckiego chowu, lecz niemal
natychmiast po zajeciu Polski przez Armie Czerwona sciezki jego partyjnej kariery biegły
z daleka od spraw wojskowych. Był pierwszym powojennym prezydentem Łodzi, w latach
1944–1948 szefował komunistycznym zwiazkom zawodowym, pózniej był wiceministrem
Pracy i Opieki Społecznej, by w latach 1949–1951 kierowac PZPR na Dolnym Slasku jako
I sekretarz KW we Wrocławiu. Po swym powrocie do Warszawy otrzymał najbardziej delikatna
i zaufana funkcje w całej dotychczasowej karierze, obejmujac posade kierownika Wydziału
Kadr w KC PZPR, czyli innymi słowy głównego kadrowca całej partii. I własnie on,
który u progu lat piecdziesiatych niewiele miał stycznosci z wojskiem, ale za to swietnie
nadawał sie na partyjnego nadzorce, skierowany został w pazdzierniku 1952 r.9 do objecia
funkcji szefa Głównego Zarzadu Politycznego WP (a wiec szefa struktur ideologicznych
w LWP) i jednoczesnie wiceministra obrony narodowej, jako zastepca osławionego sowieckiego
marszałka Konstantego Rokossowskiego. Witaszewski – az do pazdziernika 1956 r.
osoba numer 2 w polskim wojsku – wsławił sie rozpetaniem masowych represji wobec ocalałych
jeszcze w strukturach armii przedwojennych ofi cerów, zołnierzy AK i BCh oraz wszyst-
8 Diariusz gen. W. Jaruzelskiego: http://www.wojciech-jaruzelski.pl/main.php?dzial=2&sub=3 (25 II 2010 r.);
IPN BU 2265/1, k. 4v, 37.
9 T. Mołdawa, Ludzie władzy 1944–1991, Warszawa 1991, s. 440; J. Poksinski, A. Kochanski, K. Persak, Kierownictwo
PPR i PZPR wobec wojska 1944–1956, Warszawa 2003, passim.
105
DOKUMENTY
kich innych, którzy w jego oczach – z zawodu prostego włókniarza – nie byli ideologicznie
dosc „czysci”. Bez watpienia, ktos taki jak on był jedna z nielicznych osób w wojsku, które
mogły zazadac głowy nawet tak oddanego i powszechnie znanego adepta bolszewizmu, za
jakiego uchodził wówczas ppłk Jaruzelski, który na swoje nieszczescie posiadał „niewłasciwe”,
tj. ziemianskie (czy tez „burzuazyjne” – jak oddaje to dokument Stasi; notabene ojciec
Jaruzelskiego, Władysław, wywieziony w czerwcu 1941 r. przez Sowietów na Syberie i tam
wyniszczony, nie posiadał de facto własnego majatku, lecz był tylko zarzadca10, wiec nawet
w tym zakresie pojecie „burzuazyjne” jest, wbrew pozorom, bardzo precyzyjne) pochodzenie,
czego nie był w stanie, chocby chciał, w zaden sposób juz zmienic. Nie ulega tez watpliwosci,
ze jesli rzeczywiscie szybko mianowany do stopnia gen. dywizji Witaszewski zazadał
wówczas zwolnienia Jaruzelskiego z wojska, to w realiach tamtego okresu jedynym organem,
który mógłby wpłynac na zmiane takiej decyzji, była kierowana przez ofi cerów sowieckich
wyjatkowo ponura, ale nader wpływowa Informacja Wojskowa.
Podsumujmy dotychczasowe ustalenia: w pazdzierniku 1952 r. Jaruzelski pojawił sie
w murach Akademii Sztabu Generalnego, dokładnie w tym samym czasie w wojsku znalazł
sie tez Witaszewski, rozpetujac powszechny terror i obłedna, motywowana ideologicznie,
czystke. A czym w tym samym czasie zajmował sie ówczesny kapitan Informacji Wojskowej,
niejaki Czesław Kiszczak?
Analiza jego akt osobowych wykazuje, ze od chwili zaciagniecia sie do tej zbrodniczej
formacji w grudniu 1945 r. az do czerwca 1951 r. pracował on w centrali GZI WP w Warszawie
(mieszczacej sie przy ul. Oczki), w jego II Oddziale (poczatkowo, do 1947 r. w II Wydziale
GZI, a – po 1951 r. – pózniejszym II Zarzadzie GZI)11. Struktura ta od grudnia 1945 r.
do grudnia 1950 r. kierował płk Ignacy Krzemien12. Niewykluczone (ze wzgledu na zbieznosc
dat), ze osobiscie sciagnał on do swojej komórki dwudziestoletniego wówczas Kiszczaka.
Do zadan Sekcji (Wydziału) I Oddziału II GZI (pózniejszego Oddziału I Zarzadu II GZI),
w której pracował Kiszczak, nalezało m.in. nadzorowanie wszystkich spraw o charakterze
czysto szpiegowskim, prowadzonych przez terenowe organa Informacji, współpraca w tym
zakresie z cywilnym Ministerstwem Bezpieczenstwa Publicznego, bezposrednie prowadzenie
najcenniejszej agentury, inwigilacja srodowiska przedwojennych ofi cerów II Oddziału
WP (do 1939 r. polski wywiad i kontrwywiad), a takze prowadzenie i kontrolowanie rozpracowan
osób przybywajacych z zagranicy, które nastepnie wcielono do LWP13. Zwazywszy,
ze zachował sie własnorecznie napisany przez Kiszczaka w 1947 r. dokument wskazujacy,
iz nowo upieczony ofi cer Informacji skierowany został juz w listopadzie 1946 r. do Wielkiej
Brytanii „celem fi ltracji zgłaszajacych sie na wyjazd do Polski b. zołnierzy P.S.Z.” i przebywał
tam az do sierpnia roku 194714 – wydaje sie oczywiste, ze własnie kontrola operacyjna
przybywajacych z Zachodu polskich zołnierzy była w pierwszym okresie działalnosci w GZI
głównym zadaniem przyszłego ministra spraw wewnetrznych. Jesli zestawi sie to z informacja,
ze zwerbowany w poczatkach 1946 r. Jaruzelski az do wyjazdu Kiszczaka do Anglii
był prowadzony przez Wydział Informacji 3. DP, który podlegał nie Centrali GZI, lecz jej
Okregowemu Zarzadowi Informacji nr VII w Lublinie – wydaje sie mało prawdopodobne,
by Kiszczak mógł miec rzeczywiscie cokolwiek wspólnego z jego „werbunkiem” i nawet
10 Diariusz gen. W. Jaruzelskiego: http://www.wojciech-jaruzelski.pl/main.php?dzial=2&sub=3 (25 II 2010 r.).
11 IPN BU 2174/7098, k. 4v, 46–50.
12 W. Tkaczew, op. cit., s. 26.
13 Ibidem, s. 24.
14 IPN BU 2174/7098, k. 80.
106 DOKUMENTY
„zaprzysiezeniem” – jak informuje zródło niemieckie. Takze po powrocie Kiszczaka do kraju,
z chwila gdy Jaruzelski objał stanowisko wykładowcy Wyzszej Szkoły Piechoty w Rembertowie,
nie wydaje sie, by ich drogi miały sie skrzyzowac, skoro Kiszczak powrócił do macierzystego
Oddziału II GZI, a Jaruzelski prowadzony był wprawdzie juz przez Centrale, ale w jej
ramach – przez któregos z ofi cerów Oddziału I.
Na podstawie powyzszego mozna wiec orzec z niewielkim ryzykiem ewentualnego błedu,
ze Kiszczak raczej nie mógł miec nic wspólnego z werbunkiem Jaruzelskiego w 1946 r. i jego
ewentualnym prowadzeniem w drugiej połowie lat czterdziestych. Co jednak wydarzyło sie
pózniej? W czerwcu 1951 r. mianowano zaledwie dwudziestoszescioletniego Kiszczaka, co
było niewatpliwie sporym awansem, p.o. szefa Wydziału Informacji Wojskowej 18. Dywizji
Piechoty (stacjonujacej w Białymstoku), który podlegał juz nie centrali GZI, lecz Okregowemu
Zarzadowi Informacji nr I w Warszawie. Natomiast w listopadzie 1952 r. Kiszczak
awansował w ramach OZI nr I, wracajac do Warszawy i stajac sie pełnoprawnym szefem jego
Wydziału III15. Zajmował sie on, podobnie jak jego odpowiednicy w pozostałych okregach
wojskowych oraz Zarzad III GZI w Warszawie, kontrola i instruktazem podległych jednostek
(w przypadku Kiszczaka z całego wojskowego okregu nr I). Wynika stad niedwuznacznie,
ze od listopada 1952 r. Kiszczak nie tylko miał prawo, ale wrecz obowiazek kontroli wszystkiego,
czym zajmowała sie Informacja Wojskowa w ASG w Warszawie. Jakby tego było
mało, do zadan Zarzadu III GZI (a wiec analogicznie takze Wydziału III OZI nr I) nalezało
„współdziałanie z Departamentem Personalnym MON w procesie przyjmowania oraz zwalniania
pracowników cywilnych administracji wojskowej z instytucji centralnych Wojska Polskiego”,
a zwłaszcza „utrzymywanie kontaktów bezposrednich z nadrzednymi władzami
wojskowymi [Witaszewski!] w zakresie polityki kadrowej w Wojsku Polskim (opiniowanie,
powoływanie ofi cerów do wojska lub na przeszkolenie specjalne itp.)!”16
Wszystko staje sie jasne: w pazdzierniku 1952 r. pojawił sie w Akademii Sztabu Generalnego
ppłk Jaruzelski, w tym samym czasie szef GZP i wiceminister ON, gen. Witaszewski,
rozpoczał brutalna i prymitywna czystke w całym LWP, a zbiegiem okolicznosci juz miesiac
pózniej, w listopadzie 1952 r. za opiniowanie kadry wojskowej w Akademii osobiscie odpowiadał
ówczesny kapitan Kiszczak! Czy mozna sobie wyobrazic bardziej przekonujacy
splot okolicznosci, który posrednio potwierdzałby wiarygodnosc wydarzen umiejscowionych
przez dokument Stasi precyzyjnie w roku 1952?
Jesli przyjac, ze informator wywiadu wojskowego NRD bezbłednie zapamietał rok opisywanych
wydarzen, to na podstawie powyzszych wywodów mozna je bez cienia watpliwosci
datowac na listopad badz grudzien 1952 r. Gdyby jednak nawet hiperkrytycznie załozyc,
ze z jakichs powodów mogła go zawiesc pamiec, to i tak wydarzenie to mogłoby sie tylko
nieznacznie przesunac w czasie. Jak juz wiadomo, Kiszczak uzyskał awans na majora juz
w czerwcu 1953 r.; nie mógł wiec wtedy uratowac Jaruzelskiego, gdyz miesiac wczesniej powrócił
do swej macierzystej tzw. linii, zostajac zastepca szefa Wydziału II OZI nr I, a w sierpniu
tego roku dodatkowo skierowano go na Kurs Doskonalenia Ofi cerów w Ofi cerskiej Szkole
Informacji; w listopadzie przestał przejsciowo byc ofi cerem organów Informacji, przechodzac
do Departamentu Finansów MON17. W tym samym czasie takze Jaruzelski, o czym była juz
mowa, zakonczył swój kurs w Akademii, powracajac do Sztabu Generalnego WP.
15 Ibidem, k. 4v, 46–47.
16 W. Tkaczew, op. cit., s. 31–32; por. takze s. 74.
17 IPN BU 2174/7098, k. 4v, 44–45.
107
DOKUMENTY
Pozostaje do wyjasnienia jeszcze jedna kwestia. Jesli rzeczywiscie Kiszczak w listopadzie
badz grudniu 1952 r. uratował głowe Jaruzelskiego i to wbrew tak wpływowemu człowiekowi
w ówczesnym LWP, jak nasłany przez Partie wiceminister i szef GZP Witaszewski – to, aby
tego dokonac, musiał uzyc rzeczywiscie przekonujacych argumentów. Mozna załozyc, ze nie
wchodziła w gre sama współpraca jako taka, gdyz zwykłych konfi dentów organa GZI miały
wówczas w wojsku po prostu na peczki. W rzeczy samej, niemiecki dokument wyraznie podkresla,
ze „współpraca została oceniona jako bardzo aktywna i wartosciowa, a tow. Kiszczak
postarał sie o odpowiednie dowody na nadzwyczaj pozytywna postawe i nastawienie tow. Jaruzelskiego
do [komunistycznego] panstwa i armii”. Jest oczywiste, ze dowody Kiszczaka nie
mogły pochodzic z listopada czy grudnia 1952 r., bo nie brzmiałoby to zbyt wiarygodnie, a tez
w realiach tego okresu i miejsca, w którym sie znajdował, pózniejszy twórca stanu wojennego
zapewne nie mógłby sie wykazac niczym, co zrównowazyłoby jego tak głeboko niesłuszne
i nieusuwalne pochodzenie społeczne. Cóz zatem mogło to byc?
Ze wzgledu na to, ze nie dysponujemy obecnie nie tylko teczkami „Wolskiego”, ale tez
zdecydowana wiekszoscia materiałów operacyjnych wytworzonych przez organa Informacji
Wojskowej, gdyz na polecenie gen. Edmunda Buły, ostatniego szefa WSW i protegowanego
gen. Kiszczaka, zostały one w latach 1989–1990 zniszczone w celu zatarcia sladów zbrodniczej
działalnosci tej okrutnej formacji w az 84 proc.18, kwestii tej, byc moze, juz nigdy nie uda sie
satysfakcjonujaco wyjasnic. Skapy materiał zródłowy pozwala w tej materii tylko na zwykłe
spekulacje. Byc moze jednak, jednym z własciwych tropów jest tzw. sprawa zamojsko-lubelska,
zapoczatkowana 28 kwietnia 1948 r. aresztowaniem dowódcy stacjonujacej w Zamosciu 20. samodzielnej
kompanii łacznosci 3. DP – ppor. Tadeusza Mieczkowskiego. Oskarzony o przynaleznosc
do Zrzeszenia „Wolnosc i Niezawisłosc” (ideowego i organizacyjnego spadkobiercy Armii
Krajowej), pod wpływem tortur wydał on ponad trzydziestu znanych mu ofi cerów i podofi cerów
3. DP. W efekcie wymuszonych torturami kolejnych zeznan organom Informacji udało sie aresztowac
65 osób z jednostek liniowych dywizji oraz sztabu Okregu Wojskowego nr VII w Lublinie.
Sprawe realizował co prawda Oddział Sledczy GZI (pod bezposrednim nadzorem Kierownictwa
GZI), ale wiadomo, ze z jakichs powodów interesował sie nia tez osobiscie szef Oddziału II GZI,
wspomniany juz płk Ignacy Krzemien19 – ten sam, który prawdopodobnie przyjmował Kiszczaka
do pracy w GZI w grudniu 1945 r. i który, byc moze, był jego ówczesnym bezpieczniackim
mentorem. Co prawda tajny informator „Wolski” w 1948 r. był juz prawdopodobnie prowadzony
nie przez Wydział Informacji 3. DP OZI nr VII w Lublinie, lecz przez Centrale (Oddział I GZI),
lecz nie mozna wykluczyc, ze sprawa operacyjna dotyczaca rozpracowania siatki WiN w Okregu
Wojskowym nr VII została wszczeta znacznie wczesniej niz w kwietniu 1948 r. (poczatek masowych
aresztowan). Nie mozna tez wykluczyc, ze nawet po przejsciu Jaruzelskiego do Rembertowa
mógł on kontynuowac swa hipotetyczna prace operacyjna w tej sprawie.
Jak juz powiedziano, sa to tylko spekulacje, lecz jesli rzeczywiscie tak było i Jaruzelski
miał jakis udział w sprawie zamojsko-lubelskiej, to Kiszczak istotnie bez wiekszego
problemu mógłby w 1952 r. przedstawic „odpowiednie dowody na nadzwyczaj pozytywna
18 Protokół z kontroli Archiwum Szefostwa Wojskowej Słuzby Wewnetrznej dokonanej przez Komisje
na czele z płk. A. Góreckim powołana Zarzadzeniem Sztabu Generalnego WP nr 31/Sztab
z 26 VII 1990 r., stanowiacy załacznik nr 8 do Raportu Podkomisji Nadzwyczajnej do Zbadania Działalnosci Byłej
Wojskowej Słuzby Wewnetrznej (tzw. Podkomisji Okrzesika) – bedacego z kolei załacznikiem nr 4 do protokołu
wspólnego posiedzenia Komisji Obrony Narodowej (nr 31) i Administracji i Spraw Wewnetrznych (nr 4Cool Sejmu
X kadencji w dniu 3 IV 1991 r. (druk sejmowy).
19 W. Tkaczew, op. cit., s. 319–320.
108 DOKUMENTY
postawe i nastawienie tow. Jaruzelskiego do [komunistycznego] panstwa i armii”. Dalsza,
niebezposrednia wskazówka pochodzi juz z roku 1972, gdy we wniosku o nadanie piastujacemu
wówczas funkcje zastepcy szefa WSW Kiszczakowi przez Rade Panstwa PRL Krzyza
Komandorskiego Orderu Odrodzenia Polski napisano, ze „w latach 1946–1952 brał udział
w zwalczaniu podziemnych ugrupowan terrorystycznych”20, co sugeruje (moim zdaniem)
w wiekszym stopniu zwalczanie konspiracji WiN i ewentualnie organizacji pokrewnych niz
czasem przypisywany Kiszczakowi – bardziej chyba na podstawie domysłów, a nie chocby
nawet niesprawdzonych plotek i relacji – udział w pacyfi kacji oddziałów AK w okresie tuzpowojennym
(w tym wypadku byłaby mowa raczej o „bandach zbrojnych”, a nie terrorystycznych
organizacjach podziemnych).
Niezaleznie jednak od tego, czy Kiszczak z Jaruzelskim rzeczywiscie po raz pierwszy zetkneli
sie ze soba w zimie 1952 r., czy tez moze tajne dokonania jednego adepta bolszewizmu
były znane drugiemu juz z okresu wczesniejszego, informacja o okolicznosciach nawiazania
tej długotrwałej przyjazni wydaje sie nie budzic powaznych watpliwosci. Na pewno zas łatwo
da sie obronic zawarta w analizie Stasi teza, ze „w kolejnych latach [po 1952 roku] istniały
juz zawsze scisłe zwiazki pomiedzy towarzyszami Kiszczakiem i Jaruzelskim”. W okresie
przedpazdziernikowej odwilzy, w lipcu 1956 r., Jaruzelski – były juz (?) donosiciel organów
Informacji – zostaje mianowany, w wieku zaledwie 33 lat, jednym z najmłodszych w LWP generałów.
Pnie sie w góre: w marcu 1957 r. zostaje zastepca szefa Głównego Zarzadu Wyszkolenia
Bojowego, a pare miesiecy pózniej – dowódca jednej z najnowoczesniejszych i najwazniejszych
dywizji LWP. W tym samym okresie Kiszczakowi udaje sie powrócic do wojskowej
bezpieki (zwanej odtad Wojskowa Słuzba Wewnetrzna) – i to od razu na kluczowe stanowisko
szefa Oddziału II Zarzadu I Szefostwa WSW – nowo utworzonej jednostki zajmujacej sie
niezwykle delikatnym, trudnym i odpowiedzialnym tzw. kontrwywiadem ofensywnym; juz
w lipcu 1957 r. awansuje na stopien podpułkownika. Gdy Jaruzelski powraca w czerwcu
1960 r. do Warszawy, obejmujac haniebna funkcje szefa Głównego Zarzadu Politycznego
WP (notabene te sama, która zaledwie kilka lat wczesniej sprawował jego były przesladowca,
gen. Witaszewski), to juz we wrzesniu ppłk Kiszczak staje sie nagle pełnym pułkownikiem.
Pózniej korelacja obu karier jest jeszcze bardziej widoczna. Generał Jaruzelski awansuje na
szefa Sztabu Generalnego WP 5 marca 1965 r., stajac sie, jak niegdys Witaszewski, osoba
numer 2 w polskiej armii (a, byc moze – ze wzgledu na swoje doswiadczenie – nawet nieofi -
cjalnie numer 1), a juz dwanascie dni pózniej (!), szefujacy dotad zaledwie Oddziałowi Marynarki
Wojennej WSW, Kiszczak staje sie p.o. szefa najwiekszej struktury terenowej WSW
– Zarzadu Slaskiego Okregu Wojskowego. Chyba tylko po to, by po dwóch latach miec dobry
tytuł do objecia funkcji zastepcy szefa całej Wojskowej Słuzby Wewnetrznej21. W ten sposób
Jaruzelski, nie bedac jeszcze nawet formalnie ministrem (co nastapiło w kwietniu 1968 r.) stał
sie bez watpienia najbardziej wpływowa osoba w całej armii PRL. Obaj, jak mozna mniemac,
potrafi li docenic korzysci płynace z obustronnej współpracy i zaufania, którym wzajemnie sie
obdarzyli. I zapewne wcale nie najwieksza przysługa było, jak relacjonuje dokument z NRD,
obdarowywanie luksusowymi prezentami Jaruzelskiego przez Kiszczaka w czasie, gdy szefował
on wywiadowi wojskowemu (1973–1979). Pewnie cenniejsze było w oczach ministra
obrony narodowej skuteczne usuniecie ze scisle tajnego archiwum WSW wszelkich sladów
20 IPN BU 2174/7098, k. 25.
21 Diariusz gen. W. Jaruzelskiego: http://www.wojciech-jaruzelski.pl/main.php?dzial=2&sub=3 (25 II 2010 r.);
IPN BU 2174/7098, k. 1, 4v, 38.
109
DOKUMENTY
po niegdysiejszym tajnym informatorze „Wolskim”, co mogło nastapic w latach 1979–1981,
gdy Kiszczak był szefem całej WSW (po usunieciu z niej niechetnego Jaruzelskiemu wieloletniego
szefa, gen. Teodora Kufl a) i mógł juz robic z jej archiwami, co mu sie tylko zywnie
podobało. Mozna sie domyslac, ze i druga strona układu nie pozostała niewdzieczna. Gdy
w 1971 r. w Głównym Zarzadzie Politycznym WP oraz KC PZPR pojawiła sie skarga na
płk. Kiszczaka – zarzucajaca mu, ze bedac szefem Zarzadu WSW SOW we Wrocławiu, nielegalnie,
za 80. tys. zł przejał na nazwisko swojej zony Marii wille przy ul. Saperów 30, która,
po wyremontowaniu na koszt wojska, wynajmował zakładom „Hutmen” za 3,3 tys. zł miesiecznie,
a nastepnie sprzedał prof. Tadeuszowi Gabryszewskiemu z Politechniki Wrocławskiej
za co najmniej 400 tys. zł – to sprawa ta dziwnym trafem pozostała zupełnie bez echa,
zarówno na forum wojskowym, jak i partyjnym. Pikanterii dodawał fakt, ze aby płk Kiszczak
jako szef dolnoslaskiej WSW mógł zamieszkac w owej willi, wczesniej przymusowo wykwaterowano
z niej dwie rodziny wojskowe22.
Dalsza współpraca duetu Jaruzelski – Kiszczak jest juz duzo lepiej znana. Godzi sie jednak
przypomniec, ze gdy w lutym 1981 r. Jaruzelski objał stanowisko premiera, to juz w lipcu najpotezniejszy
i budzacy najwiekszy strach w PRL resort – Ministerstwo Spraw Wewnetrznych
– objał jego najbardziej zaufany protegowany, czyli Czesław Kiszczak (w 1973 r. w zwiazku
z awansem na szefa wywiadu wojskowego mianowany generałem brygady, a w 1979 r.
w zwiazku z awansem na szefa WSW – generałem dywizji23). Obaj skutecznie zrealizowali
operacje wprowadzenia stanu wojennego i likwidacji legalnej „Solidarnosci” – z czym miały
powazny problem poprzednie komunistyczne ekipy władzy. Obaj byli nastepnie członkami
WRON i formalnie najwyzszej instancji partyjnej w Polsce – Biura Politycznego KC PZPR.
Sam Kiszczak, szybko awansowany do stopnia generała broni (1983), przy pomocy zaufanych
ludzi z WSW opanował wkrótce struktury cywilnego MSW, które zreszta nieco przeorganizował
na modłe wojskowa, wprowadzajac do tego resortu instytucje tzw. Słuzby (np.
Słuzba Wywiadu i Kontrwywiadu, Słuzba Zaopatrzenia Operacyjnego, Słuzba Kadr i Doskonalenia
Zawodowego, Słuzba Polityczno-Wychowawcza itp.). Przez cały okres lat osiemdziesiatych,
jako osoba numer 2 w PRL, był głównym wykonawca strategii politycznej gen.
Jaruzelskiego. Na zlecenie Kiszczaka – jak o tym dzis swiadcza ocalałe slady – najpowazniejsze
i najtajniejsze rozpracowania przeciw podziemiu solidarnosciowemu prowadziła nie
Słuzba Bezpieczenstwa, której jako minister formalnie szefował, lecz opanowana wciaz przez
oddanych mu ludzi WSW. Ukoronowaniem tej drogi był okragły stół z 1989 r. i wczesniejsze
potajemne negocjacje w Magdalence dotychczasowej elity władzy PRL z czescia solidarnosciowych
przywódców. Był bez watpienia prawdziwym ojcem chrzestnym i najwiekszym
benefi cjentem tych negocjacji. Niewiele tez brakowało, by – po wybraniu w lipcu 1989 r. gen.
Jaruzelskiego na stanowisko prezydenta przez „kontraktowy” Sejm – pierwszym premierem
rzekomo juz „niekomunistycznej” Polski został nie kto inny, tylko jego najwiekszy od 1952 r.
sojusznik, kompan i powiernik wspólnych tajemnic – dawny kapitan Informacji Wojskowej,
Czesław Kiszczak.
22 IPN BU 1706/54, k. 3–4.
23 IPN BU 2174/7098, k. 1, 15, 23.

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> LEKTURA, PUBLIKACJE Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum