Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

RZĄD NIE CHCIAŁ POMOCY NATO

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Pią Kwi 23, 2010 7:55 pm    Temat postu: RZĄD NIE CHCIAŁ POMOCY NATO Odpowiedz z cytatem

http://www.fronda.pl/news/czytaj/rzecznik_rzadu_mamy_dobre_doswiadczenia_ze_wspolpracy_z_rosjanam

"Rząd nie chciał polskiego śledztwa w sprawie katastrofy

* Kategoria: Wydarzenie
* piątek, 23 kwietnia 2010 16:41

Nie ma potrzeby powoływania międzynarodowej komisji, która zbadałaby przyczyny katastrofy prezydenckiego samolotu Tu-154 na lotnisku Siewiernyj pod Smoleńskiem - twierdzi rzecznik Paweł Graś. Prawo międzynarodowe dopuszcza możliwość, aby to właśnie Polska była gospodarzem śledztwa w takiej sprawie, jednak polska strona o taką możliwość nie wystąpiła.

„Strona polska od początku mogła samodzielnie badać przyczyny katastrofy prezydenckiego samolotu pod Katyniem” - wskazują prawnicy pytani przez „Nasz Dziennik”, przywołując konwencję chicagowską o ruchu lotniczym, jak i polskie wewnętrzne przepisy dopuszczające pracę komisji badającej wypadki lotnicze poza granicami kraju. Polski rząd od razu oddał śledztwo w ręce Rosjan.

Zgodnie z prawem międzynarodowym badanie przyczyn katastrofy lotniczej należy do kraju, gdzie ona nastąpiła. Mówią o tym konwencja chicagowska z 1944 r. o ruchu lotniczym i ogólne zasady suwerenności danego państwa na jego terytorium. Jednak smoleńska katastrofa jest szczególna, gdyż zginęli prezydent Polski oraz wielu wysokich urzędników państwowych, dlatego - jak twierdzi wielu Polaków - powinna być zbadana przede wszystkim przez stronę polską. Taką możliwość stwarza jeden z załączników konwencji chicagowskiej, której stronami są zarówno Polska, jak i Rosja.

W punkcie 5 załącznik 13 konwencji stwierdza, że państwo, na terenie którego doszło do wypadku, może "jednak przekazać, w całości lub w części, prowadzenie badania innemu państwu na podstawie dwustronnej umowy i ugody". Co prawda wzajemne umowy polsko-rosyjskie nie regulują tak szczegółowo wypadków lotniczych, ale specjalista prawa międzynarodowego dr Ireneusz Kamiński z Polskiej Akademii Nauk stwierdził w rozmowie z "ND", że pewne kwestie we wzajemnych relacjach można było wyjaśnić szybko.

Kamiński podkreśla, że strona polska nie jest skazana na to, co przedstawi Rosja, ale może sama wnioskować o dodatkowe czynności, np. wyjaśnienie kwestii lamp sygnalizacyjnych na lotnisku.

Prawnicy zwracają także uwagę, że wewnętrzne przepisy polskie stwarzają możliwość badania przyczyn katastrofy na terytorium obcego państwa. Przewiduje to rozporządzenie szefa MON mówiące, że Komisja Badania Wypadków Lotniczych może "prowadzić badania wypadków i poważnych incydentów lotniczych zaistniałych poza terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, w których uczestniczyły statki powietrzne lotnictwa państwowego, (...) jeżeli właściwy organ obcego państwa przekaże Komisji uprawnienia do przeprowadzenia badania albo sam nie podjął badania".

Prokurator generalny Andrzej Seremet przekonywał w czwartek na konferencji prasowej, że procedura zastosowana w śledztwie jest właściwa. Argumentował, że gdyby taki wypadek zdarzył się w Polsce z udziałem urzędników innego państwa, to polska prokuratura byłaby gospodarzem tego postępowania. W chwili obecnej wyjaśnianiem przyczyn tragedii zajmują się niezależnie od siebie prokuratury rosyjska i polska. Ale to ta pierwsza decyduje, co przekaże stronie polskiej.

Do tej pory ani premier Donald Tusk, ani p.o prezydenta RP Bronisław Komorowski, ani nikt inny z rządu nie poinformował polskiej opinii publicznej o tym, na jakim etapie jest wyjaśnianie przyczyn katastrofy.

- W piątek do Moskwy udają się minister obrony narodowej Bogdan Klich oraz minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. Na miejscu zbadają sytuację i sprawdzą, w czym można jeszcze pomóc - mówi Paweł Graś, rzecznik rządu. Dodaje, że na razie nie widać potrzeby powoływania międzynarodowej komisji technicznej, gdyż Polska skierowała do śledztwa najlepszych specjalistów, a ponadto "mamy dobre doświadczenia" ze współpracy z Rosjanami. - Prace trwają i nie bardzo wiadomo, co nowego mieliby wprowadzić zagraniczni eksperci do zrozumienia przyczyn katastrofy - przekonuje Graś.

Tymczasem prof. dr hab. Jacek Trznadel, przewodniczący Rady Polskiej Fundacji Katyńskiej wystosował list otwarty do polskiego premiera w sprawie powołania międzynarodowej komisji technicznej. „Ze względu na wyjątkową wagę dla Polski katastrofy samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem, w dniu 10 kwietnia 2010 roku, w której zginął Prezydent Rzeczypospolitej, Lech Kaczyński, i osoby kierujące najważniejszymi Instytucjami Państwa Polskiego, i ponieważ miało to miejsce nie w Polsce, lecz na terenie innego państwa – zwracam się do Pana, Panie Premierze, o powołanie niezależnej, Międzynarodowej Komisji Technicznej dla zbadania przyczyn katastrofy. Wnioski takiej Komisji, z udziałem najlepszych światowych ekspertów, miałyby podstawowe znaczenie dla opinii publicznej i dla historii” - napisał na swojej stronie internetowej.

Do tej pory zebrano ponad 12 tysięcy podpisów.
MaRo/Naszdziennik.pl "


Ostatnio zmieniony przez Witja dnia Sro Kwi 28, 2010 6:20 am, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Pią Kwi 23, 2010 8:55 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z kolei w przytaczanej na naszym forum wypowiedzi Pan Antoni Macierewicz przypomnia stosunkowo niedawną katastrofę na terytorium RP samolotu białoruskiego. Z tego co sam pamiętam, a co dodatkowo uzupełnił i przypomniał mi Pan Antoni Macierewicz możemy sobie odtworzyć, że strona polska zabezpieczyła teren, natomiast sprawę wypadku badała komisja białoruska.
http://swkatowice.mojeforum.net/temat-vt9129.html?postdays=0&postorder=asc&start=0
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
rz
Weteran Forum


Dołączył: 13 Cze 2007
Posty: 219

PostWysłany: Pią Kwi 23, 2010 10:53 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sprawa oczywista dla myślących ale wstawiam aby nie umknęło
http://www.tvn24.pl/1,251,24,68793732,180542123,2119702,0,forum.html


<< << Polskie "śledztwo" w sprawie katastrofy polskiego samolotu ? >>>
23.04.2010 01:53~.Quercus .
To ma się nazywać "śledztwo"? Oparte wyłącznie o takie dowody, które łaskawie udostępni strona rosyjska. Może inaczej. O takie dowody, które strona rosyjska uzna za stosowne udostępnić stronie polskiej. Oczywiście po odpowiedniej "analizie" jak to się teraz naukowo nazywa dla jaśnie "oświeconej" widowni. Dramatyczna komedia.

W takim razie krótki replay z historii całkiem niedawnej. Dla miejscowych polskojęzycznych wielbicieli "ocieplenia stosunków", pseudo-Polaków opluwających każdego, kto myśli samodzielnie bez zachłannego połykania "informacji" udzielanych przez Rosjan. 30 sierpnia 2009 w Radomiu w czasie pokazów lotniczych rozbija się białoruski samolot wojskowy SU-27 (pod względem prawnym identyczny z polskim samolotem prezydenta). Obaj piloci zginęli. I cóż dzieje się dalej? Rejestratory lotu (tzw. czarne skrzynki) zostają natychmiast przejęte przez białoruskie służby specjalne i natychmiast też rozpoczyna pracę polsko-białoruska komisja. Czarna skrzynka zostaje rozplombowana przez białoruskich techników. Odczyt i wszelkie analizy zapisów w czarnej skrzynce wykonują tylko i wyłącznie technicy białoruscy. Polscy specjaliści mają tylko dostęp do wyników pracy specjalistów białoruskich i nie mają absolutnie żadnego wpływu na decyzje dotyczące śledztwa. Jest to oczywiste, gdyż polscy specjaliści zaraz po wypadku nie mogli się nawet zbliżyć do rozbitego samolotu. Wszystkie materiały natychmiast po katastrofie są w wyłącznej dyspozycji strony białoruskiej. Raport komisji, w którym stwierdzono przyczynę wypadku został utajniony przez stronę białoruską. Udział strony polskiej w pracach komisji śledczej powstałej po tym wypadku był udziałem wyłącznie formalnym. Przez cały czas decydującym dysponentem informacji była Białoruś.

W przypadku straszliwej katastrofy polskiego samolotu wojskowego pod Smoleńskiem sytuacja jest dokładnie odwrotna. Polska prokuratura wie mniej więcej tyle ile można przeczytać w gazetach, polscy specjaliści muszą prosić rosyjskich techników o jakieś stenogramy, dwa rejestratory (czarne skrzynki) od samego początku są w wyłącznej dyspozycji Rosjan. Polski wniosek o tzw. pomoc prawną wpłynął w oryginale do Moskwy po 11 dniach, bo jak żalił się polski wybitny minister "nie latały samoloty". Najwyraźniej ten pan jeszcze nie słyszał o wynalazku pod nazwą "pociąg" lub "samochód". Teraz wniosek strony rosyjskiej o udzielenie takiej pomocy będzie sporządzany przez następne tygodnie. Polscy prokuratorzy z dziecinną wręcz bezradnością na każde pytanie mają tę samą odpowiedź: "to robią Rosjanie".
Kto ma własny mózg i chociaż śladową inteligencję z łatwością odgadnie wynik tego niezwykle "drobiazgowego" śledztwa prowadzonego przez rosyjskich "specjalistów".
Jest jednak w tym wszystkim podstawowe pytanie: co przez dwa tygodnie robił polski rząd?
,,,,,,,,,,,,,,, Ave Inquisitia,,,,,,,,,,,,,))

_________________
roman zwiercan
Ostatni szef SW Odzia? Trójmiasto oraz cz?onek Komitetu Wykonawczego SW.
Poszukiwany listem go?czym do 19 kwietnia 1991 r. http://sw-trojmiasto.pl/16_poszukiwanie.html
http://www.sw-trojmiasto.pl/Index.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Esse Quam Videri
Weteran Forum


Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 756
Skąd: Tczew

PostWysłany: Pią Kwi 23, 2010 11:50 pm    Temat postu: "Jak nie Unia to Białoruś"... Odpowiedz z cytatem

"Jak nie Unia to Białoruś"...

Cytat:
Rejestratory lotu (tzw. czarne skrzynki) zostają natychmiast przejęte przez białoruskie służby specjalne i natychmiast też rozpoczyna pracę polsko-białoruska komisja. Czarna skrzynka zostaje rozplombowana przez białoruskich techników. Odczyt i wszelkie analizy zapisów w czarnej skrzynce wykonują tylko i wyłącznie technicy białoruscy. Polscy specjaliści mają tylko dostęp do wyników pracy specjalistów białoruskich i nie mają absolutnie żadnego wpływu na decyzje dotyczące śledztwa. Jest to oczywiste, gdyż polscy specjaliści zaraz po wypadku nie mogli się nawet zbliżyć do rozbitego samolotu. Wszystkie materiały natychmiast po katastrofie są w wyłącznej dyspozycji strony białoruskiej. Raport komisji, w którym stwierdzono przyczynę wypadku został utajniony przez stronę białoruską. Udział strony polskiej w pracach komisji śledczej powstałej po tym wypadku był udziałem wyłącznie formalnym. Przez cały czas decydującym dysponentem informacji była Białoruś.


A jak Unia, to mniej-niż-Białoruś!

_________________
facet wyznaj?cy dewiz? Karoliny Pó?nocnej: Esse Quam Videri
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Sob Kwi 24, 2010 7:13 am    Temat postu: Wypadek SU-27 badał międzynarodowy zespół Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/15,466269_Wypadek_SU_27_badal_miedzynarodowy_zespol__.html

"Wypadek SU-27 badał międzynarodowy zespół
Piotr Nisztor , pap 24-04-2010, ostatnia aktualizacja 24-04-2010 02:16

Kiedy białoruski myśliwiec spadł w Polsce na ziemię, śledztwo prowadziła i polska, i białoruska prokuratura. Na miejscu pracowały też grupy ekspertów z obydwu krajów

(...)"

Więcej:

http://www.rp.pl/artykul/15,466269_Wypadek_SU_27_badal_miedzynarodowy_zespol__.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Sob Kwi 24, 2010 7:19 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat: "mamy dobre doświadczenia" ze współpracy z Rosjanami. - Prace trwają i nie bardzo wiadomo, co nowego mieliby wprowadzić zagraniczni eksperci do zrozumienia przyczyn katastrofy - przekonuje Graś.
"Dobre doswiadczenia"? Zwłaszcza z 1940 roku...
Bezczelność tego rządu pokazuje, że te typy cieszą się z tego co sie wydarzyło, albo sami maczali palce!


Ostatnio zmieniony przez Stanislaw Siekanowicz dnia Sob Kwi 24, 2010 7:21 am, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Sob Kwi 24, 2010 7:21 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/15,466270_Jestesmy_zdani_na_wole_Rosjan.html

"Jesteśmy zdani na wolę Rosjan
Aneta Stabryła 24-04-2010, ostatnia aktualizacja 24-04-2010 02:19

Według umowy strona rosyjska może nam odmówić pomocy prawnej – twierdzi kryminalistyk Rafał Rogalski

(...)"

Więcej:

http://www.rp.pl/artykul/15,466270_Jestesmy_zdani_na_wole_Rosjan.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Sob Kwi 24, 2010 7:24 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/15,466264_Pytania_o_sledztwo.html

"Pytania o śledztwo
Justyna Prus , Piotr Zychowicz , dom , graż 24-04-2010, ostatnia aktualizacja 24-04-2010 02:28

Tylko od dobrej woli Rosjan zależy, czy dopuszczą Polaków do dochodzenia

Chusteczki higieniczne z logiem LOT, papierek po batoniku Prince Polo, opakowanie po polskich kosmetykach. Wszystko przemieszane z błotem. Obok na stercie gałęzi taśma filmowa. Po bliższym spojrzeniu okazuje się, że to kadr z „Katynia” Andrzeja Wajdy. Dwa tygodnie po katastrofie do lasku, w którym spadł samolot z prezydentem Lechem Kaczyńskim na pokładzie, można się dostać bez najmniejszych przeszkód. Nikt go nie pilnuje.

To, że – wbrew zapewnieniom Rosjan – miejsce wypadku nie zostało należycie zabezpieczone, to tylko jedna z kontrowersji wokół sposobu, w jaki prowadzone jest postępowanie. Coraz częściej zadawane jest pytanie: czy to strona rosyjska powinna prowadzić główne śledztwo w sprawie katastrofy polskiego samolotu i śmierci prezydenta RP?

"Specjaliści: katastrofę wyjaśnia kraj, w którym do niej doszło"

To Rosjanie mają bowiem w posiadaniu cały materiał dowodowy, to oni odczytują zapisy czarnych skrzynek należących do państwa polskiego. Nasi wysłannicy pełnią jedynie funkcję pomocniczą.

Polscy prokuratorzy mówią, że zgodnie z prawem międzynarodowym śledztwo na miejscu wypadku prowadzi kraj, na którego terenie do niego doszło. Potwierdzają to „Rz” zagraniczni specjaliści zajmujący się badaniem katastrof lotniczych.

Czy polski rząd mógł więc wystąpić do Rosji o zgodę na przejęcie dochodzenia? Prawo międzynarodowe przewiduje taką możliwość. Chodzi m.in. o chicagowską konwencję o międzynarodowym lotnictwie cywilnym z 7 grudnia 1944 r.

(...)"

Więcej:

http://www.rp.pl/artykul/15,466264_Pytania_o_sledztwo.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Marek-R
Weteran Forum


Dołączył: 15 Wrz 2007
Posty: 1476

PostWysłany: Sob Kwi 24, 2010 7:36 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Rząd nie chciał polskiego śledztwa w sprawie katastrofy


Rząd i owszem nie chciał polskiego śledztwa, choć taka możliwość wprost z międzynarodowego prawa wynika i fakt ten został po raz kolejny potwierdzony w jednym z dzisiejszych wydań wiadomości. Ale są dzisiaj w Polsce siły, które pewnych rzeczy coraz bardziej chcą. Było do przewidzenia że tylko kwestią czasu jest, kiedy zacznie się poszukiwanie wygodnych "winnych" i doszukiwanie się analogii, do sytuacji które miały miejsce w przeszłości. Jest rzeczą niegodną, że mimo iż nie znamy jakichkolwiek wiarygodnych ustaleń polskich śledczych, to od dwóch, trzech dni, słyszy się coraz więcej głosów tak zwanych "ekspertów", próbujących winą za katastrofę obciążać pilotów. No i oczywiście polska rzeczywistość nie byłaby sobą, gdyby nie zaczął się od nowa proces poszukiwania winnych pośród samych ofiar katastrofy, chodzi oczywiście o zmarłego tragicznie prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Gazeta Wyborcza (organ polskich(?) lewaków i pogrobowców poprzedniego systemu) opublikowała dzisiaj obszerny tekst, traktujący o incydencie jaki miał miejsce podczas pamiętnej podróży prezydenta Kaczyńskiego do Gruzji i rzekomych naciskach jakie miał wywierać prezydent na pilotów wiozącego Go samolotu. Poświęcono temu dwie strony, oczywiście jest zaznaczone że niczego nie sugerują ale......... . W związku z tym, wyjaśnień udzielił obecny wówczas na pokładzie razem z prezydentem Kaczyńskim poseł Adam Bielan i z wyjaśnień tych jasno wynika że prezydent z wywieraniem jakichkolwiek nacisków, nie miał nic wspólnego. Nawet ludzie których trudno posądzać o jakieś nadmiernie ciepłe uczucia wobec tragicznie zmarłego prezydenta, wyrażają w rozmowach swoje obrzydzenie faktem publikacji takich cienko zawoalowanych insynuacji. I jest to kolejny powód do tego, żebyśmy nie ustawali w obronie dobrego imienia i pamięci naszego prezydenta, gotowi nawet do niekonwencjonalnych działań. Takie czasy nastały, że w naszym przypadku ludzi SW, to po raz kolejny musimy być gotowi, a na okoliczność tej gotowości, mimo wszelkich różnic - zjednoczeni.





Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra.

_________________
"Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Pon Kwi 26, 2010 5:22 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100426&typ=po&id=po01.txt

NASZ DZIENNIK Poniedziałek, 26 kwietnia 2010, Nr 97 (3723)

"Precedens amerykańskiego śledztwa w sprawie katastrofy w Dubrowniku potwierdza, że gospodarzem postępowania może być kraj, do którego należał rozbity samolot

Amerykanie nie zostawiliby śledztwa Rosjanom


Przypadek badania katastrofy lotniczej amerykańskiego sekretarza ds. handlu Ronalda Browna w Chorwacji z 1996 roku jest kolejnym dowodem na to, że w szczególnych sytuacjach do wyjaśnienia przyczyn wypadku dopuszczani są - w roli gospodarzy śledztwa - przedstawiciele innych państw niż to, w którym doszło do zdarzenia. Ponadto Amerykanie w krajach, gdzie znajdują się ich bazy wojskowe, zastrzegają sobie prawo do wyłącznego badania wypadków lotniczych.

O tym, że w szczególnych przypadkach katastrof lotniczych, takich jak śmierć przywódców państw lub wysokich urzędników, praktykuje się szeroki udział innego państwa w dociekaniu przyczyn wypadku, świadczą działania podjęte po śmierci amerykańskiego sekretarza ds. handlu Ronalda Browna.
Urzędnik leciał wraz z delegacją 34 amerykańskich biznesmenów maszyną CT-43, wojskową wersją boeinga 737. Samolot uderzył w górskie zbocze przy podejściu do lądowania na lotnisku w Cilipi pod Dubrownikiem. Miejsce katastrofy niemal natychmiast zabezpieczył amerykański helikopter wojskowy, jeszcze przed rozpoczęciem akcji podejmowania wraku rozbitego CT-47.
Dochodzenie prowadziły amerykańskie agencje: Narodowa Komisja Bezpieczeństwa Lotów, Federalny Zarząd Lotnictwa, przy współpracy z Chorwacką Agencją Lotniczą. Wojskowi i cywilni eksperci przesłuchali ponad 150 świadków, zgromadzono ponad 3,2 tys. stron zeznań. Samolot ten, podobnie jak samolot prezydencki, który uległ katastrofie pod Smoleńskiem, wchodził również w skład formacji wojskowych (stacjonujących w bazie Ramstein w Niemczech).
Śledztwo nadzorował Pentagon i Departament Obrony. Chorwaci umożliwili Amerykanom m.in. analizę pokładowych i naziemnych radarów. Sprawdzono taśmy magnetyczne i oprzyrządowanie do ewidencji statków powietrznych.
Podpułkownik Sławomir Schewe z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu informuje, że Stany Zjednoczone w każdym kraju, w którym posiadają swoje bazy wojskowe, zawierają dwustronne umowy dające im wyłączność w badaniu wypadków lotniczych amerykańskich samolotów. - Amerykanie gwarantują sobie, że sami sprawują wymiar sprawiedliwości wobec swoich żołnierzy - wyjaśnia ppłk Schewe w rozmowie z "Naszym Dziennikiem".
Jak wskazują prawnicy, prawo międzynarodowe pozwala na badanie przyczyn katastrofy lotniczej na terytorium obcego państwa przez służby polskie. Mówi o tym konwencja chicagowska o ruchu lotniczym z 1944 roku (ICAO). Przewidują to także wewnętrzne polskie przepisy, jak art. 135 ustawy Prawo lotnicze i uszczegóławiające rozporządzenia ministra obrony narodowej z 2004 roku oraz ministra transportu z 2007 roku. To ostatnie rozporządzenie dopuszcza uczestniczenie przedstawicieli "państw obcych (...) w badaniu prowadzonym" przez Komisję Badania Wypadków Lotniczych. Przepis ten opiera się właśnie na Konwencji ICAO. Przewodniczący tej komisji może także "wyznaczyć pełnomocnego przedstawiciela w celu uczestniczenia w badaniu zdarzenia lotniczego prowadzonego przez organy państw obcych".
Co prawda konwencja ICAO reguluje ruch cywilny, ale poza tym, że samolot prezydencki należał do jednostki wojskowej, trudno uznać, by przelot miał charakter wojskowy. W przestrzeni powietrznej jako samolot pasażerski Tu-154M oznaczony był kodem cywilnym. Polscy prokuratorzy wojskowi podkreślają, że polskie śledztwo prowadzi prokuratura wojskowa tylko z tej racji, że pilotami byli żołnierze. Ale jak podkreśla zastępca wojskowego prokuratora garnizonowego we Wrocławiu ppłk Kazimierz Haładaj, właściwość prokuratury wojskowej podległa tu ograniczeniom i kończy się, gdy pojawiają się kwestie o charakterze cywilnym. Podpułkownik Schewe dodaje, że ogólnych umów regulujących ruch samolotów stricte wojskowych praktycznie nie ma, zazwyczaj regulują to umowy dwustronne.
Po wypadku pod Smoleńskiem strona polska oparła się jednak tylko na wynikach postępowania rosyjskiego na podstawie Europejskiej konwencji o pomocy prawnej w sprawach karnych z 1959 roku. Jednak jak wskazują prawnicy, jej zapisy nakładają duże ograniczenia. Na przykład w art. 3 konwencja stwierdza, że można się domagać tylko kopii żądanych akt lub dokumentów, a przekazanie oryginałów zależy od uznania władz kraju, który jest ich dysponentem. Z kolei art. 6 mówi, że państwo, do którego kieruje się tzw. wniosek rekwizycyjny (o udzielenie pomocy prawnej), może "odroczyć przekazanie przedmiotów, akt lub dokumentów, o których przekazanie się wnosi, jeżeli są one niezbędne dla celów toczącego się postępowania karnego". Ponadto przedmioty i dokumenty te powinny być "możliwie najszybciej zwrócone", chyba że dane państwo "zrzeknie się tego prawa".
Zenon Baranowski "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 1221

PostWysłany: Pon Kwi 26, 2010 7:33 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tusk oddał Polskę pod panowanie Rosji. Mamy Hołd Tuski!
"No cóż kurica nie ptica Polsza nie zagranica". Aż nie chcę dopuścic myśli, że to było od początku uzgodnione i ramię w ramię dokonano zamachu stanu w Polszy!

_________________
Maciej
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Sro Kwi 28, 2010 6:20 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.niezalezna.pl/article/show/id/33514

"RZĄD NIE CHCIAŁ POMOCY NATO

mem, wg, Niezależna.pl, "Gazeta Polska", 27-04-2010 12:42

Rzecznik prasowy w Kwaterze Głównej NATO Robert Pszczel poinformował "Gazetę Polską", iż władze naszego kraju nie zwróciły się z prośbą o uczestnictwo przedstawiciela NATO w dochodzeniu.

Jak dowiedzieliśmy się w NATO, rząd Donalda Tuska nie prosił w ogóle o jakąkolwiek pomoc w śledztwie związanym z katastrofą pod Smoleńskiem.


Władze RP od początku są niechętne do współuczestnictwa w śledztwie bezstronnych ekspertów z zagranicy. "Nie bardzo wiadomo, co nowego mieliby wprowadzić zagraniczni eksperci do zrozumienia przyczyn katastrofy" - tak rzecznik rządu PO-PSL skomentował pomysł
powołania międzynarodowej komisji śledczej ds. katastrofy.


(wg, mem, Niezależna.pl, "Gazeta Polska")


Więcej informacji w jutrzejszym wydaniu tygodnika"Gazeta Polska
"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Kazimierz Michalczyk
Site Admin


Dołączył: 03 Wrz 2006
Posty: 1573

PostWysłany: Sro Kwi 28, 2010 2:30 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Władze RP od początku są niechętne do współuczestnictwa w śledztwie bezstronnych ekspertów z zagranicy. "Nie bardzo wiadomo, co nowego mieliby wprowadzić zagraniczni eksperci do zrozumienia przyczyn katastrofy" - tak rzecznik rządu PO-PSL skomentował pomysł
powołania międzynarodowej komisji śledczej ds. katastrofy.

Cytat:
Nie ma potrzeby powoływania międzynarodowej komisji, która zbadałaby przyczyny katastrofy prezydenckiego samolotu Tu-154 na lotnisku Siewiernyj pod Smoleńskiem - twierdzi rzecznik Paweł Graś. Prawo międzynarodowe dopuszcza możliwość, aby to właśnie Polska była gospodarzem śledztwa w takiej sprawie, jednak polska strona o taką możliwość nie wystąpiła.


Dlaczego nie ma takiej potrzeby?
Te argumenty chcialbym uslyszec.
Chociaz?
Jest mi wlasciwie wszystko jedno, co gnoje odpowiedza. To byla zdrada. A za zdrade kula w leb!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum