Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

USA oszukały Chiny

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Sob Maj 08, 2010 9:03 pm    Temat postu: USA oszukały Chiny Odpowiedz z cytatem

http://jaron.salon24.pl/140253,falszywe-zloto-milczenie-bankow-kryzys-zaufania-do-banku-centr

Fałszywe złoto, milczenie banków, kryzys zaufania do banku centralnego

Falszywki 16.000 ton zlota w bankach centralnych.

Analitycy gieldowi juz w 2004 podejrzewali ze na rynku zlota jest jakis wielki smrod. Jak w 2004 roku Rotschild calkowicie sie wycofal z rynku zlota

Smrod zaczal bic jak w Hong Kongu bank przewiercil sztaby co swiezo przyszly z banku w Nowym jorku i co - tungsten natychmiast w calym swiecie zaczeto wiercic sztaby zlota w bankach centralnych, czego rezultaty sa mocno utajnione ( czyli jesli utajnione to rozumiem pelna klapa - zaden bank centralny nie wystapil z dementi ,

W naszym banku rezerwy zlota sa ze zlota nie z tungstenu ) analitycy tego tematu sledzacy rynek zlota od wielu lat teraz sa bliscy pewnosci ze na swiecie krazy ok 16.000 ton falszywego zlota jeden tylko z linkow

Od 1864 roku , znane jest powiedzenie w USA “In God We Trust” as their official motto.

http://news.goldseek.com/GoldSeek/1258049769.php

Rzadko w historii bankowości zdarzało się, aby banki utrzymywały stuprocentową rezerwę w złocie (w czasach gdy banknoty były jeszcze bank notes,czyli notami bankowymi albo kwitami depozytowymi na ilość zmagazynowanego przez klienta złota). Gdy pieniądze pozostawały w składzie przez długi okres,bank miał pokusę, żeby część tych pieniędzy użyć na własny rachunek. Gdy banki pożyczały bezpośrednio złoto ze skarbca to kwity depozytowe stawały się częściowo nieważne, niektóre kwity nie miały po prostu wtedy pokrycia w złocie. Bank stawał się niewypłacalny. W rzeczywistości, zamiast posługiwać się złotem, banki drukowały dodatkowe kwity bez pokrycia w złocie i pożyczały je dla zysku. Te kwity bez pokrycia wpływały na nieświadomy niczego rynek i oczywiście rozpoczynały cykl koniunkturalny (zwiększała się podaż pieniądza). Banki oparte na częściowej rezerwie są instytucjami, które ze swej natury wywołują inflację.

Kejow

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Sob Maj 08, 2010 9:08 pm    Temat postu: Podrabianie złota Odpowiedz z cytatem

piątek, 10 lipca 2009
Podrabianie złota
Jako że jestem posiadaczem pewnej ilości złotych sztabek, od czasu do czasu odwiedzam serwisy typu kitco.com i śledzę nowinki ze świata numizmatyki i handlu metalami szlachetnymi. Wczoraj wpadłem na ciekawą dyskusję na forum kitco, sprawa dotyczy podrabiania złotych monet i sztabek.

Okazuje się, że podrabianie sztabek czy monet z czystego (99+%) złota jest zaskakująco trudne. Wynika to z tego, że złoto jest bardzo ciężkim metalem - jego gęstość wynosi 19,3 g/cm3. Tak się szczęśliwie (dla uczciwych ludzi) składa, że w naturze mało jest substancji o zbliżonej lub większej gęstości. Większość z nich jest wysoce egzotycznych, więc drogich - np. osm czy iryd. Z normalnych pierwiastków wchodzą w grę tylko dwa: wolfram i uran.

Wolfram jest znacznie tańszy od złota, więc teoretycznie nadaje się na jego substytut. Jego gęstość jest praktycznie identyczna, co gęstość złota (wynosi 19,25 g/cm3). Tu jednak pojawia się problem. Żeby fałszerstwo nie zostało wykryte, gęstość produktu musi być maksymalnie zbliżona do gęstości złota, bo odchylenie rzędu kilku procent bardzo łatwo wykryje laik metodą Archimedesa. Ze względu na to, że wolfram jest ciut lżejszy od złota, nie wchodzi w grę stopienie go albo jakieś inne związanie (np. sklejenie proszku) mniej gęstym materiałem. Jedyne, co wydaje się sensowne, to przetopienie en masse do kształtu odpowiadającego kształtowi podrabianej sztabki/monety, a następnie galwanizacja złotem (proces prosty i znany od dawna - galwanizacja z zasadowego roztworu cyjanku złota). Problemem stojącym na drodze temu pomysłowi jest ekstremalnie wysoka temperatura topnienia wolframu - prawie 3700 K - i związana z tym ogólna trudność i kosztowność obróbki tego metalu. Nie wiem, czy istnieje ekonomiczny proces takiego fałszerstwa; wydaje mi się, że jeśli nawet jest, to musiałby przebiegać na b. dużą skalę, z wykorzystaniem specjalizowanego, drogiego sprzętu. Z drugiej strony istnieją anegdotyczne potwierdzenia tego typu podróbek...

Drugą alternatywą jest wykorzystanie uranu. Co prawda uran jest kilkakrotnie droższy od wolframu, ale za to jest radykalnie prostszy w obróbce, bo topi się w temperaturze już 1405 K (1132 st. C), co jest w zasięgu domowych "piecyków hutniczych". Gęstość naturalnego uranu wynosi 19,1 g/cm3, co stanowi odchylenie ciut ponad 1% względem złota - chyba w zakresie prostej wykrywalności testem Archimedesa. Dodatkowy problem stanowi "delikatna" natura uranu - jego radioaktywność i potencjał wykorzystania jako paliwo jądrowe. To utrudnienie można jednak trywialnie ominąć wykorzystując uran zubożony (innego cywil i tak raczej nie ma szans kupić na otwartym rynku), którego radioaktywność jest dość słaba i ogranicza się do emisji alfa, do której ekranowania wystarczy cienka warstwa dowolnego w miarę gęstego ciała stałego - np. kartka papieru, nie mówiąc o powłoce ze złota.

Obydwie metody wydają się problematyczne - wolfram ze względu na bardzo trudną obróbkę, uran z powodu dość znacznie mniejszej gęstości. Jeśli jednak ktoś się boi fałszywych monet i sztabek, wymyślono kilka bardzo skutecznych i relatywnie niedrogich testów wykrywających takie oszustwa. Można o nich przeczytać tutaj.

Umocniłem się po tych rozważaniach w przekonaniu o wyjątkowości złota. Nie dość, że jest trwałe, odporne chemicznie i ładne (chociaż to kwestia całkowicie subiektywna, jednak jakoś tak przewijająca się przez całą historię ludzkości), to jeszcze okazuje się, że ze względów obiektywnych jego podrobienie jest w praktyce bardzo trudne.

UWAGA: mimo tego, że jestem posiadaczem fizycznego złota, nie należy traktować niniejszego posta jako zachęty do jego zakupu czy też w ogóle w kategorii porady inwestycyjnej. Są to po prostu luźne rozważania na interesujące mnie tematy, nic więcej.

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum