Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zbrodnie komunistyczne bez kary?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Pon Maj 31, 2010 5:32 am    Temat postu: Zbrodnie komunistyczne bez kary? Odpowiedz z cytatem

http://www.naszdziennik.pl/index.php?dat=20100531&typ=my&id=my11.txt

NASZ DZIENNIK Poniedziałek, 31 maja 2010, Nr 125 (3751)

"Zbrodnie komunistyczne bez kary?


Jeśli ostatnia decyzja Sądu Najwyższego w sprawie okresu przedawnienia zbrodni komunistycznych nie zmieni się, co najmniej połowa śledztw prowadzonych przez Instytut Pamięci Narodowej zostanie zablokowana. - Może to być odczytane jak sygnał, by zakończyć rozliczanie zbrodni czasów komunistycznych - ostrzega dr Barbara Fedyszak-Radziejowska, przewodnicząca Kolegium IPN. Na szczęście istnieje jeszcze możliwość zmiany takiej wykładni prawa.

W minioną środę Sąd Najwyższy w trzyosobowym składzie podjął uchwałę w odpowiedzi na pytanie prawne Sądu Okręgowego w Legnicy, gdzie rozpatrywane jest oskarżenie pionu śledczego IPN przeciwko funkcjonariuszowi SB, który groził opozycjoniście długoletnim więzieniem i wyrzuceniem przez okno... Sąd Najwyższy uznał, że w tym jednostkowym przypadku nie można zastosować jedynie wykładni ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Dlaczego? Bo zdaniem SN, ona "nie stanowi samodzielnej podstawy normatywnej do ustalania terminu przedawnienia karalności zbrodni komunistycznych określonych w art. 2 ust. 1 tej ustawy, a przy ustalaniu tym konieczne jest uwzględnienie przepisów regulujących przedawnienie karalności przestępstw zawartych w przepisach Kodeksu karnego z 1969 r. (...), Kodeksu karnego z 1997 r. oraz ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r.".
Mowa jest tu o przestępstwach najczęściej dokonywanych przez organa bezpieczeństwa PRL. - Niejednokrotnie podejmowały one działania nękające wobec ówczesnej opozycji. Chodzi więc o groźby, zmuszanie do jakichś zachowań, udział w pobiciu, znęcanie się nad przedstawicielami opozycji itd. - wylicza prokurator Robert Kopydłowski z Głównej Komisji Ścigania Zbrodni przeciw Narodowi Polskiemu, referent tej sprawy ze strony IPN przed Sądem Najwyższym. Gdyby w takich przypadkach stosowano jedynie ustawę o IPN, przedawnienie tzw. pozostałych zbrodni komunistycznych dokonanych przez organa bezpieczeństwa PRL upłynęłoby dopiero w 2020 r., a typowych zbrodni komunistycznych, czyli zabójstw - w 2030 roku. Natomiast przepisy kodeksu karnego przewidują okresy przedawnienia od 5 do 15 lat, licząc od 1990 roku.
Co to w praktyce oznacza? - Duża część spraw prowadzonych przez prokuratorów Instytutu w sprawie zbrodni komunistycznych zagrożonych niższą karą nie będzie miała swojego finału sądowego - ocenia rzecznik IPN Andrzej Arseniuk.
Jak wielu śledztw może dotyczyć uchwała SN? - Zakładając, że takie stanowisko Sądu Najwyższego zostałoby utrwalone bądź zaakceptowane we wszystkich sprawach, dotyczyłoby to zapewne ok. 50 procent postępowań dotyczących zbrodni komunistycznych prowadzonych przez IPN - wyjaśnia prokurator Kopydłowski.

Jednostkowy czy precedensowy

Warto podkreślić, że uchwała SN jest odpowiedzią na pytanie prawne w jednostkowej sprawie i formalnie nie wiąże ani sądów, ani prokuratorów IPN, tym bardziej że polski system prawny nie opiera się na precedensach. - Jednak ze względu na autorytet tego najwyższego organu sądowego w III RP, uchwała może niewątpliwie wywierać wpływ na orzecznictwo sądów powszechnych w sprawach prowadzonych przez nas oraz na ocenę prawną dokonywaną zarówno przez sędziów sądów powszechnych, jak i prokuratorów IPN - tłumaczy prokurator Kopydłowski.
Czy to oznacza, że prowadzone sprawy będą automatycznie umarzane lub wycofywane? Prokurator IPN zapewnia, że nie. - Sąd jest niezawisły, a prokurator niezależny, samodzielnie podejmują ocenę, czy uwzględnić tę uchwałę. Ocena będzie dokonywana w każdej jednostkowej sprawie przez prokuratora i sąd - wyjaśnia. Nie ma jednak wątpliwości, że jeśli nie prokuratorzy, to sądy będą kierować się przede wszystkim stanowiskiem SN.

Szansa na zmianę

Na szczęście IPN nie zamierza jeszcze całkowicie składać broni i rozważa złożenie wniosku o sformułowanie jasnego stanowiska SN w sprawie generalnej zasady, czym należy się kierować przy ustalaniu okresu przedawnienia przestępstw komunistycznych - ustawą o IPN czy kodeksem karnym. - Zastanowimy się, co dalej robić w tej sprawie - przyznaje rzecznik IPN Andrzej Arseniuk. Prokurator Robert Kopydłowski dodaje, że oceniane są możliwości złożenia wniosku do prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta. Czemu akurat do niego?
- Z wnioskiem o przyjęcie uchwały w składzie 7 sędziów może wystąpić prokurator generalny. IPN może najwyżej zwrócić się w tej sprawie, przedstawiając mu swoje argumenty - wyjaśnia prokurator Kopydłowski. Co mogłaby zmienić uchwała SN wydana w pełnym składzie? - Gdyby SN przyjął taką uchwałę i zostałaby ona wpisana do księgi zasad prawnych, wówczas byłaby wiążąca dla SN. Formalnie nie wiązałaby bezpośrednio sądów powszechnych ani prokuratorów, ale siła oddziaływania takiej uchwały jest zdecydowanie większa niż uchwały podjętej w jednostkowej sprawie - tłumaczy prokurator IPN.
W tej sytuacji można byłoby więc uznać, że taka uchwała miałaby znaczenie rozstrzygające. Według informacji, do których dotarł "Nasz Dziennik", IPN podejmie decyzję w kwestii skierowania wniosku do Prokuratury Generalnej w tym tygodniu.

Nękanie mogło być wstępem do zabójstwa

Sprawa jest ważna przede wszystkim dla byłych ofiar komunistycznych oprawców. Ostatnią decyzją SN oburzeni są byli działacze "Solidarności", którzy na własnej skórze doświadczyli represji totalitarnego reżimu. - Te "lżejsze" przestępstwa nie mogą podlegać przedawnieniu. Przecież zdarzały się przypadki samobójstw z powodu takiego ciągłego nękania przez SB czy milicję - podkreśla Ewa Kubasiewicz-Houée, działaczka "Solidarności Walczącej", skazana w okresie stanu wojennego na 10 lat więzienia (najwyższy wyrok!). - Mnie również często zastraszano po aresztowaniu - zaznacza.
O tym, że nękanie mogło być wstępem do dokonania zbrodni, świadczy przypadek brata Ewy Kubasiewicz-Houée, Andrzeja Kielasa. - Gdy siedziałam w więzieniu, Andrzej był notorycznie zatrzymywany, nękany i zastraszany. Mamę straszyli, że któregoś dnia znajdą brata na torach, przejechanego przez pociąg. Niestety, w końcu spełnili groźby i rzeczywiście znaleziono go martwego - wspomina. Śmierć Andrzeja Kielasa do dziś nie została wyjaśniona, dopiero niedawno pion śledczy IPN wszczął dochodzenie w tej sprawie. - Wcześniej kilkakrotnie próbowałam doprowadzić do wszczęcia śledztwa, ale zawsze wnioski były odrzucane z braku dowodów - podkreśla Ewa Kubasiewicz-Houée. Przypadek ten pokazuje również, że ściganie takich przestępstw jak zastraszanie czy groźby może być tropem prowadzącym do wykrycia sprawców mordów komunistycznych.
Z kolei Andrzej Gwiazda, jeden z bohaterów pierwszej "Solidarności", obecnie członek Kolegium IPN, zwraca uwagę, że nawet "drobne" przestępstwa z czasów PRL mogą mieć konsekwencje dla pokazywania prawdy o tamtych czasach. - SB zabrała nam wiele rzeczy. Annie Walentynowicz odebrali pamiętnik, który mógł zawierać cenne informacje dotyczące wydarzeń z okresu "Solidarności" - podkreśla. Dlatego nie można traktować przestępstw komunistycznych jak typowych występków kryminalnych z czasów PRL. - Nie tylko zbrodnie, ale też występki komunistyczne były dokonywane w atmosferze bezprawia. W tym przypadku istotne jest to, że one nie mogły być ani rozpatrywane, ani tym bardziej karane, póki istniała PRL, a nawet wiele lat później - dodaje Gwiazda.
Czemu tak trudno było dochodzić sprawiedliwości po 1989 r.? - Bo wówczas trzeba było dopiero poszukiwać dokumentów w sprawie tych zbrodni - wyjaśnia Gwiazda, zaznaczając, że do dziś jest to bardzo trudne. Wiele dokumentów obciążających funkcjonariuszy PRL zostało zniszczonych, a inne znajdują się w różnych miejscach. Dopiero utworzenie IPN przyspieszyło zbieranie potrzebnych materiałów i ściganie sprawców przestępstw. Rzecz w tym, że Instytut został utworzony dopiero w 1999 roku.

Ucinanie rozliczenia PRL

Przewodnicząca Kolegium IPN dr Barbara Fedyszak-Radziejowska zwraca uwagę, że gdyby sądy powszechne i prokuratorzy zaczęli kierować się uchwałą SN, miałoby to ogromne konsekwencje także dla funkcjonowania państwa. Dlaczego? - Ta decyzja utrwala obecność PRL w III Rzeczypospolitej, co na różne sposoby komplikuje nam życie i budowanie normalnego, suwerennego państwa - podkreśla. Jej zdaniem, skutki takiej decyzji mogą oddziaływać także na funkcjonowanie obecnych struktur państwowych. - Nie jest rzeczą dobrą budować państwo, gdy urzędnicy państwowi, policja, służba publiczna, otrzymują komunikat, że przedawnieniu ulegają przestępstwa, w których łamie się wartości demokratycznego i praworządnego państwa - podkreśla dr Fedyszak-Radziejowska. Dodaje, że oddziałuje to właśnie na kształtowanie postaw obecnych urzędników. - Efektem końcowym tego komunikatu jest to, że jeśli dziś policjant czy pracownik służb specjalnych otrzyma podobne polecenie i uczyni coś, co nie zgadza się z tymi wartościami, to będzie oczekiwać, że państwo zwolni go z odpowiedzialności za to - ostrzega. Stąd też konsekwencją blokowania śledztw IPN może być rozmywanie odpowiedzialności za przestępstwa funkcjonariuszy państwowych. - Ten komunikat łamie reguły gry, które po 1989 r. z trudem próbujemy w Polsce zbudować - podsumowuje przewodnicząca Kolegium IPN.

Ofiary czekają na sprawiedliwość

Profesor Ryszard Terlecki, historyk, były dyrektor krakowskiego oddziału IPN, zwraca natomiast uwagę, że prowadzenie śledztw prokuratorskich, dla potrzeb których trzeba było zgromadzić kompletny materiał w sprawie, było bardzo ważne dla historyków badających dzieje PRL. - Więc także dla naszej wiedzy o czasach dyktatury to byłaby z pewnością strata - zaznacza. Były szef krakowskiego oddziału IPN zwraca też uwagę, że gdyby w ten sposób doszło do zablokowania prowadzenia śledztw dotyczących przestępstw komunistycznych, naruszałoby to poczucie sprawiedliwości. - Zbrodnie pozostałyby nieukarane. Sprawcy żyją i śmieją się, a ofiarom zostałoby poczucie krzywdy, bo państwo i jego wymiar sprawiedliwości nie może w tej sprawie działać - dodaje.
Skłania to do postawienia pytania: czy Rzeczpospolita będzie stała na straży praworządności i chroniła swoich obywateli przed przestępcami, którzy działali w imieniu totalitarnego reżimu? Czy będzie raczej chroniła katów przed dochodzeniem sprawiedliwości ze strony ich ofiar?
Mariusz Bober


Przykładowe sprawy, które mogą zostać wkrótce zablokowane z powodu uchwały SN:

- Oskarżenie przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Krakowie wniesione do Sądu Rejonowego w Gorlicach przeciwko Andrzejowi K., byłemu funkcjonariuszowi Rejonowego Urzędu Spraw Wewnętrznych w Gorlicach, o znęcanie się wraz z innymi nieustalonymi osobami w marcu 1984 r. nad aresztowanym Tadeuszem K. Oskarżony funkcjonariusz znieważał go, bił, powodując obrażenia ciała, głowy i tułowia. Grozi mu kara od 6 miesięcy do 5 lat więzienia.

- Śledztwo prowadzone przez pion śledczy krakowskiego oddziału IPN w sprawie pobicia Wieńczysława N. przez funkcjonariuszy MO i SB 11 października 1985 r. w Przeworsku. Aresztowano go jako podejrzanego o kolportowanie ulotek. "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Pon Maj 31, 2010 5:50 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/159563,485663_Sprawiedliwosc_dla_PRL_polegla_w_sadzie.html

"Sprawiedliwość dla PRL poległa w sądzie
Marek Domagalski 27-05-2010, ostatnia aktualizacja 27-05-2010 01:32

Połowa zbrodni komunistycznych praktycznie nie będzie już ścigana. Zadecydował o tym Sąd Najwyższy, interpretujący nie najlepsze ustawy


We wtorkowej uchwale trzech sędziów Sąd Najwyższy orzekł, że do zapisanych w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej terminów wydłużających przedawnienie zbrodni komunistycznych trzeba stosować przepisy kodeksów karnych (obecnego i z 1969 r.). W efekcie mniej więcej połowa zbrodni przedawniła się już w 1995 r. i nie może być ścigana. Chodzi o takie czyny aparatu represji PRL, jak: pobicia, znęcanie się czy groźby. "Skomentuj"

Powstała w połowie lat 90. ustawa o IPN zdefiniowała zbrodnie komunistyczne jako „czyny popełnione przez funkcjonariuszy państwa komunistycznego w okresie od 17 września 1939 r. do 31 grudnia 1989 r. polegające na stosowaniu represji lub innych form naruszania praw człowieka wobec jednostek lub grup ludności bądź w związku z ich stosowaniem, stanowiące przestępstwa” w czasie ich popełnienia (art. 2 ustawy o IPN).

13 maja 1999 r. weszła w życie nowelizacja ustawy o IPN, która ustanowiła dłuższe okresy przedawnienia zbrodni komunistycznych: 30 lat – dla zabójstwa i 20 lat – w innych przypadkach (później te okresy przedłużono jeszcze o dziesięć lat). Przedawnienie liczy się od 1 stycznia 199o r. Ponieważ do 1999 r. obowiązywały stare przepisy, do 1995 r. przedawniły się przestępstwa komunistyczne, które były zagrożone karą do pięciu lat więzienia, gdyż ich okres przedawnienia wynosił pięć lat.

SN uznał teraz, że jeśli konstytucja nie pozwala na zawieszanie przedawnienia, to tym bardziej nie pozwala na jego „odżywanie”.

Wtorkowa uchwała SN formalnie liczy się tylko w tej sprawie, ale to już drugi podobny w treści werdykt SN. Na dodatek prawnicy śledzący orzecznictwo dają dość wysoką ocenę wywodom uzasadnienia i wróżą, że zapewne znajdzie wśród sędziów naśladowców. Z kolei IPN prawdopodobnie nie wstrzyma śledztw (formalnie nie ma do tego podstaw), więc kolejna sprawa trafi pewnie na wokandę SN. Być może zagadnieniem zajmie się jego szerszy skład, wtedy sprawa zostałaby rozstrzygnięta definitywnie.

Zbrodnie nie do osądzenia

Wiele sądów już wcześniej umarzało sprawy esbeków oskarżonych o popełnienie zbrodni komunistycznej. Sędziowie zaś powoływali się na to, że przedawniły się one już w 1995 r.

W kwietniu sąd w Radomiu umorzył sprawę 28 zomowców z Lublina, oskarżonych o znęcanie się nad zatrzymanymi po radomskim proteście w czerwcu 1976 r. Identycznie rozstrzygnął krakowski sąd, który uznał, że sprawa dwóch byłych funkcjonariuszy SB oskarżonych o znęcanie się w 1980 r. nad opozycjonistą się przedawniła. Z kolei sąd w Kaliszu umorzył sprawę dwóch esbeków, którzy w latach 1982 – 1984 znęcali się psychicznie nad opozycjonistą. Były też jednak przypadki, gdy sądy uznawały, że nie doszło do przedawnienia.

js

Rzeczpospolita "
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Witja
Weteran Forum


Dołączył: 23 Paź 2007
Posty: 5319

PostWysłany: Pon Maj 31, 2010 5:51 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://www.rp.pl/artykul/485664.html

"Część przestępstw komunistycznych bez kary?
Jarosław Stróżyk 27-05-2010, ostatnia aktualizacja 27-05-2010 01:36

Kilkaset śledztw w sprawie zbrodni z okresu PRL może zostać umorzonych. Sąd Najwyższy uznał, że się przedawniły

(...)"

Więcej:

http://www.rp.pl/artykul/485664.html
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum