Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zamach w Smoleńsku - lot PLF101
Idź do strony 1, 2, 3 ... 33, 34, 35  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
pluszak
Weteran Forum


Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 106

PostWysłany: Wto Maj 18, 2010 4:42 am    Temat postu: Zamach w Smoleńsku - lot PLF101 Odpowiedz z cytatem

Cenzura informacji żyje, wciąż obecna w mediach. Przykre ale prawdziwe.

Wielu ludzi stawia niewygodne pytania które często są usuwane przez administratorów i moderatorów. Oficjalne osoby oddelegowane do wyjaśniania wątków katastrofy udzielają sprzecznych i zmiennych informacji z których część informacji jest nieprawdziwa.

Sporo dziennikarzy w obawie przed zwolnieniami z pracy boi się zadawać niewygodne pytania.

Ja również zadaję dużo pytań na które pewnie nigdy nie doczekam się odpowiedzi.

"...Służba Kontrwywiadu Wojskowego jeszcze raz stwierdza, że na pokładzie samolotu, który 10 kwietnia br. uległ katastrofie w Smoleńsku nie znajdowały się żadne urządzenia ani materiały kryptograficzne. Telefon, o którym mowa był zwykłym telefonem satelitarnym..."

Jeśli na pokładzie prezydenckiego Tupolewa faktycznie nie było żadnych materiałów kryptograficznych zwanych dalej „tajnymi kodami” oznacza to że wszelkie rozmowy z Ministrem Obrony Narodowej lub wojskowymi oficerami mogły być prowadzone za pomocą niekodowanych środków łączności.

W jaki sposób Zwierzchnik Sił Zbrojnych prezydent RP Lech Kaczyński mógłby wydać bezpośredni rozkaz Ministrowi obrony Narodowej ?

_________________
*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^

www.pluszaczek.com - Okiem Pluszaka – Wielotematyczna mieszanka Iluzji z Rzeczywisto?ci?

www.bazaroskop.eu - sprzedaj, kup, wymie?, oddaj gratis. Szukasz pracy? Chcesz zareklamowa? swoje us?ugi? - Zapraszam Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Wto Maj 18, 2010 5:27 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Szanowny Panie (Pani?), zauwazyl Pan ciekawy szczegoł, ale mam uwage w kwestii formalnej, tak dla porzadku. Taki tytuł tematu sugeruje, ze to jest jakies calosciowe zestawienie zagadnien związanych z katastrofą i moze byc bardzo mylący, a o tym telefonie satelitarnym i ewentualnych obawach NATO juz są otwarte co najmniej dwa tematy w tym dziale.
Pozatem mysle, ze jak juz ktos chce wystepowac goscinnie na forum czlonkow i sympatykow Solidarnosci Walczącej to moglby sie przedstawic troszke bardziej precyzyjnie niz, ze pochodzi z "Pluszowiska". Nam raczej nie do smiechu w tych tragicznych dniach.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pluszak
Weteran Forum


Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 106

PostWysłany: Wto Maj 18, 2010 5:55 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Być może ten wątek trafi z czasem do przyklejonych jako wątek zbiorczy ciekawych pytań i analiz.
Katastrofą, zestawianiem różnych wiadomości i zadawaniem pytań zajmuję się od 10 kwietnia 2010.
Nie jestem ani zawodowym dziennikarzem ani ekspertem, jestem zwykłym, przeciętnym Człowiekiem.
Poruszyłem kilkadziesiąt różnych faktów dotyczących katastrofy, wiem że w taki sposób mogłem podpaść różnym firmom, organizacjom i osobom, dlatego wolałbym podawać minimum informacji o sobie, a skupić się na temacie katastrofy Tu-154M.

Tu, na Forum jako gość, za gościnę dzięki Smile. Może Ktoś z tego Forum będzie potrafił udzielić odpowiedzi na pytania które stawiam, a być może po prostu zapozna się z kolejną ciekawostką dotycząca katastrofy.

Z profesjonalnymi a raczej "profesjonalnymi' mediami oraz służbami nie mam nic wspólnego.

Telefoniczny superexpress

http://media.wp.pl/kat,1022943,page,2,wid,12266375,wiadomosc.html

"...Rosjanie oddali nam 122 telefony komórkowe, które znaleźli na miejscu wypadku. Te najważniejsze, z których prezydent podczas podróży prowadził ważne rozmowy, przepadły bez śladu. Nie mają ich polskie służby, a rosyjskie milczą na ten temat."

"...Część telefonów agenci ABW, którzy pojechali do Smoleńska, odzyskali już w dniu katastrofy. Pozostałe dzień później. Dlaczego jednak nie ma śladu po telefonach satelitarnych?..."

Czy można w 2 dni na terenie katastrofy prezydenckiego Tupolewa znaleźć 122 telefony komórkowe?

_________________
*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^

www.pluszaczek.com - Okiem Pluszaka – Wielotematyczna mieszanka Iluzji z Rzeczywisto?ci?

www.bazaroskop.eu - sprzedaj, kup, wymie?, oddaj gratis. Szukasz pracy? Chcesz zareklamowa? swoje us?ugi? - Zapraszam Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Wto Maj 18, 2010 7:45 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dziekuje za wyjasnienia, wycofuje w calosci swoje uwagi z poprzedniego postu i pozdrawiam.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piotr
Bywalec Forum


Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 38

PostWysłany: Sro Maj 19, 2010 10:24 am    Temat postu: "Ustalenia" komisji Odpowiedz z cytatem

Kilka dni temu napisałem o bzdurach jakie np. TVN czy GW wymyślają w sprawie katastrofy. Pisałem wtedy, że zaraz dowiemy się, że w kabinie było z 10 osób i że siłą zmusiły pilotów do lądowania... i co dzisiaj słyszymy ? Cały czas była mowa, że w kabinie przez chwilę była jedna osoba, która nie należała do załogi...teraz już są dwie. Nie można powiedzieć co to za osoba ( nawet niby ta rozpoznana ) ze względów etycznych... no większej bzdury, to już chyba nie mogli wymyśleć.

Szanowna komisja ustaliła, że nie było zamachu... ciekawe na jakiej podstawie skoro nie przeprowadzono stosownych badań. Warto przeczytać artykuł w tej sprawie zamieszczony w Gazecie Polskie :
http://media.wp.pl/kat,1022943,wid,12279367,wiadomosc.html

Komisja jeszcze w kilku miejscach dokonała tak dziwnych ustaleń, że średnio inteligentny człowiek wie iż jest to totalną bzdurą.

Powtórzę raz jeszcze - tylko komisja w której nie będą mieli nic do powiedzenia rosjanie może powiedzieć prawdę o katastrofie.
W pierwszej kolejności nasz "kochany" rząd powinien wystąpić do strony rosyjskiej o natychmiastowe wydanie pozostałości po samolocie, czarnych skrzynek itd. Wszystko następnie powinno zostać przebadane przez odpowiednich specjalistów z NATO i innych kompetentnych instytucji.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerry
Weteran Forum


Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 396

PostWysłany: Sro Maj 19, 2010 3:15 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

ta konferencja prasowa była dla nierozgarniętych lemingów karmionych przez GW i WSI24 . Rosjanka mówiła o dwóch osobach w kokpicie pilotów, tajemniczo nie "mogła" powiedzieć kto to był bo taka delikatna biedulka. Dopiero Klich powiedział że osoba spoza załogi była tam 16 minut wcześniej i nie mogło to mieć wpływu na wypadek. Ale ona kilka razy powtarzała swoje bo wykształciuchy mogły by zapamiętać słowa Klicha.

Przeszło jakoś bokiem pytanie o bezstronność komisji skoro te same osoby które dziś mówią o sprawności samolotu - kilka miesięcy wcześniej wydały mu certyfikat na 6 lat. Jeśli dziś znalazły usterkę to przyznają się do błędów???

_________________
W CZASACH POWSZECHNEGO FA?SZU PISANIE PRAWDY JEST CZYNEM REWOLUCYJNYM.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pluszak
Weteran Forum


Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 106

PostWysłany: Sro Maj 19, 2010 9:01 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Odnośnie dodatkowych osób:

- wpierw mówiono że była to pani, później pan
- następnie E.Klich stwierdził dla TVN, Fakty po faktach że wie co to za osoba, ale nie chciał powiedzieć kto to, - ten program mam nagrany, w tym programie powiedział także że w protokołach widział zapiski dotyczące czasu katastrofy,
godz. 19.46 – „na prezentacji którą nam przedstawiono ze strony polski byłem ja i pan Targalski tam był zapis o ile pamiętam godz. 8.41.06 czasu moskiewskiego” ( sic! ) - czas moskiewski podważa wiarygodność E.Klicha
- kolejna publikacja na WP - Klich mówi że spoza załogi nie było nikogo
- dziś dowiadujemy się że były 2 osoby.

Przede wszystkim wpierw muszą się określić czy głosy nagrały się z zewnątrz czy z wnętrza kabiny.

Emerytowany wojskowy rosyjski twierdził że doliczył się 5ciu osób w kabinie. Jakim sposobem? Piloci wrócili do polski ostatni, co by sugerowało problemy z rozpoznaniem.



Zagadka na najbliższe dni:

http://www.pluszaczek.com/2010/05/17/ile-kol-zagadka/

Policz koła prezydenckiego Tupolewa na poszczególnych zdjęciach.

Które z kół przedstawia zdjęcie nr 7 ( koło zaznaczone strzałką ) ?

p.s. nie mam konta na fotosiku, dlatego link do mojej strony

_________________
*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^

www.pluszaczek.com - Okiem Pluszaka – Wielotematyczna mieszanka Iluzji z Rzeczywisto?ci?

www.bazaroskop.eu - sprzedaj, kup, wymie?, oddaj gratis. Szukasz pracy? Chcesz zareklamowa? swoje us?ugi? - Zapraszam Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jerry
Weteran Forum


Dołączył: 13 Paź 2006
Posty: 396

PostWysłany: Sro Maj 19, 2010 9:18 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Mnie mocno zastanawiają n.w. hipotezy i myślę że jest w tym dużo racji:

http://sites.google.com/site/katynii/

_________________
W CZASACH POWSZECHNEGO FA?SZU PISANIE PRAWDY JEST CZYNEM REWOLUCYJNYM.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Piotr
Bywalec Forum


Dołączył: 06 Maj 2010
Posty: 38

PostWysłany: Sro Maj 19, 2010 9:32 pm    Temat postu: Jeszcze jedno w sprawie głosów Odpowiedz z cytatem

Czy przypominacie sobie Państwo informację, że na nagraniach z czarnych skrzynek było słychać głosy przerażenia z kabiny pasażerów ?

Pamiętacie Państwo jak kategorycznie dementowano te wiadomości, ponieważ jak tłumaczono drzwi do kabiny były zamknięte i nie było możliwości, że mikrofony w kabinie nagrały dźwięk z przedziału pasażerów ?

Dziś słyszymy, że drzwi do kabiny pilotów były otwarte !

Oni już się gubią w tym co kiedyś powiedzieli, a co zdementowali itd.

Całe to dochodzenia, to jedna wielka farsa.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Bartłomiej Marjanowski
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 368

PostWysłany: Sro Maj 19, 2010 10:07 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Z byłym pilotem Tu-154M (nazwisko do wiadomości redakcji) rozmawia Marcin Austyn.

Wielokrotnie lądował Pan z wykorzystaniem systemu USL - takim jak na lotnisku w Smoleńsku. To bezpieczny system?
- Jest to doskonały system i w Polsce długo na nim lataliśmy, m.in. na wszystkie lotniska wojskowe: do Słupska, Katowic, Wrocławia, Szczecina, gdzie takie systemy działały i wszystko wychodziło dobrze. Kontrola lotów ma tu możliwość widzenia nas na radarze i określenia naszej ścieżki schodzenia. Załoga jest informowana m.in. o tym, czy samolot jest za nisko czy zbyt wysoko. Takie komunikaty były kierowane do załogi prezydenckiego Tu-154M. To było mocno podkreślane w mediach i były nawet pretensje, że Polacy nie odpowiadali na te komunikaty. To może świadczyć o tym, że zdarzyła się jakaś awaria, że być może w tym momencie samolot nie był już sterowny.

Pojawiają się też opinie, że piloci mogli nie odpowiadać, bo przyzwyczajeni byli do procedur NATO, gdzie tylko słucha się komunikatów kontroli lotów...
- Nie sądzę. Jeśli w samolocie wszystko jest tak jak należy, to potwierdza się odległość, wysokość i nie ma z tym większego problemu. Brak reakcji załogi mógł wynikać z tego, iż piloci nie mieli panowania nad maszyną, a w takiej sytuacji nie mieli po co odpowiadać.

Piloci opisują sposób lądowania z systemem USL. Jest tam mowa o locie odwrotnym do kursu pasa startowego z niewielkim odchyleniem od jego osi, potem ma następować zakręt i ustawienie samolotu w osi pasa. Tak - w skrócie - wygląda ta procedura?
- Każde podejście jest inne i z opracowanych dla lotnisk procedur wynikają takie czy inne kombinacje, jak np. odejście przez bliższą czy dalszą radiolatarnię. To normalne, że np. podchodzi się na radiolatarnię z pewnym kursem, a potem wraca się w to samo miejsce chociażby po to, by sprawdzić jej działanie. Być może opisywane manewry były wykonywane przez Tu-154M, to jednak nie miało najmniejszego wpływu na tragedię, która się wydarzyła.

Z analizy zniszczeń poczynionych przez samolot wynika, że oś jego lotu była przesunięta o blisko 30 m od osi pasa. Jakie to ma znaczenie?
- Mówimy tu o przesunięciu rzędu szerokości pasa. Takie odejście od osi pasa nie ma większego znaczenia i pozwala na bezpieczne lądowanie.



Moim zdaniem, problem powstał wcześniej. Muszę tu zaznaczyć, że dziwi mnie, iż wszyscy zakładają, że piloci próbowali lądować. Moim zdaniem, ten samolot nie lądował, ale runął na ziemię, prawdopodobnie po utracie sterowności, i tę kwestię warto jak najszybciej wyjaśnić.

Dziękuję za rozmowę.



Źródło: http://www.naszdziennik.pl/index.php?typ=po&dat=20100519&id=po02.txt

_________________
Bartek
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Stanislaw Siekanowicz
Weteran Forum


Dołączył: 19 Paź 2008
Posty: 1146

PostWysłany: Czw Maj 20, 2010 9:35 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ponad tydzien temu z jakiegos powodu w Toronto nie działał ILS na pasie 05, a chmury byly dość nisko. Na ten pas byly kierowane tylko samoloty z systemem GNSS (Global Navigation Satellite System). Mam skaner z odpowiednio poprogramowanymi czestotliwosciami a odleglosc mojego domu tylko okolo 5 km od lotniska pozwala mi na wzglednie dobrą slyszalność, dlatego od czasu do czasu go włączam, np. jako "podkład" dzwiekowy gdy cos czytam na internecie. Tego dnia sluchalem szczegolnie uwaznie chcąc sie zorientowac jak oni sobie radzą bez ILS a z uzyciem GNSS, w ktory byla wyposazona takze ta rządowa "tutka". Z nasluchu wynikalo, ze ląduja w odstepach parominutowych bez jakiegos szczegolnego wsparcia od kontrolerow lotu. Z ostatniej strefy (Approach) przed wiezą otrzymywali wlasciwie tylko altimeter (aktualne cisnienie przy gruncie), potem standardowe polecenia zejscia na 3 tys. stop i wykonanie zakretu wedlug wektora pasa i predkość na sciezce schodzenia (aby utrzymac odstepy w kolejce), nastepnie odleglość do touchdown (punktu przyziemnienia) i odeslanie na frekwencje wiezy. A z wiezy (Tower) - tylko wiatr (kierunek i predkość) plus cleared-to-land runway zero-five (pas 05 wolny do lądowania).
W swietle tego co powyzej chcialbym wiedziec konkretnie jak wygladala komunikacja miedzy Tu-154 a rosyjskimi kontrolerami, nie tylko z wiezy, ale i z poprzedniego sektora. A tego nam dotychczas nie bylo dane posluchać, a jezeli bedzie dane to czarna skrzynka głosowa pozostawala w niekontrolowanym posiadaniu rosyjskim. Ot co! Takze nikt nigdy nie podał jakie było wtedy RVR (Runway Visual Range) oraz Vertical Visibility (widoczność pionowa). Slyszymy tylko: pogoda sie popsuła i zaczeła sie mgła. Tak mogą mowic o pogodzie ludzie opowiadający o swoim spacerze z pieskiem a nie fachowcy (rzekomi) od sledztwa katastrofy samolotu.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pluszak
Weteran Forum


Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 106

PostWysłany: Sob Maj 22, 2010 8:02 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

We wstępnym raporcie MAK można także przeczytać informację dotyczącą danych pogodowych i aeronawigacyjnych. Załoga TU-154M nie posiadała faktycznych danych pogodowych i prognozy dla docelowego lotniska Smoleńsk Siewiernyj, nie posiadała także aktualnych danych aeronawigacyjnych w tym aktualnych danych NOTAM.

Dlaczego załoga nie posiadała aktualnych danych pogodowych i aoeronawigacyjnych dla lotniska docelowego Smoleńsk Siewiernyj?

Kto odpowiada za przekazywanie danych pogodowych i aeronawigacyjnych załodze samolotu?

więcej tu: http://www.pluszaczek.com/2010/05/22/wstepny-raport-o-katastrofie-tu-154-%E2%80%93-glosy-osob-trzecich-%E2%80%93-czesc-iv/

_________________
*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^

www.pluszaczek.com - Okiem Pluszaka – Wielotematyczna mieszanka Iluzji z Rzeczywisto?ci?

www.bazaroskop.eu - sprzedaj, kup, wymie?, oddaj gratis. Szukasz pracy? Chcesz zareklamowa? swoje us?ugi? - Zapraszam Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Maciej
Weteran Forum


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 1221

PostWysłany: Sob Maj 22, 2010 3:45 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

EKSPERCI OD NAWIGACJI SATELITARNEJ: TO BYŁ ZAMACH
Marek Strassenburg Kleciak i Hans Dodel dla Niezależna.pl , 20-05-2010 11:34

POWRÓT fot. Hiuppo/wikimedia commonsInformacja, że Tu-154 podchodził do lądowania prawie do końca na autopilocie, w 100 proc. potwierdza tezę, że załogę wprowadzono w błąd przy użyciu tzw. meaconingu - twierdzą Marek Strassenburg Kleciak, specjalista ds. systemów trójwymiarowej nawigacji, i Hans Dodel, ekspert od systemów nawigacji i wojny elektronicznej, autor książki „Satellitennavigation”.

Z raportu rosyjskiego Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego wynika (zauważyła to telewizja TVN24), że samolot prezydencki podchodził do lądowania na autopilocie, który sterował zarówno wysokością, ciągiem, jak i kursem rządowej maszyny. Wyłączenie autopilota nastąpiło 5,4 sekundy przed uderzeniem w pierwszą przeszkodę.



To bardzo ważna informacja. Autopilot jest urządzeniem do automatycznego sterowania samolotem, pobierającym do tego celu dane z GPS i innych wskazań przyrządów pokładowych. Dodajmy, że wyłącza się go jednym ruchem ręki, a więc w ciągu sekundy można – jeśli jest taka potrzeba – przejść na sterowanie „ręczne”.


Ostatni etap przed lądowaniem na autopilocie to przelot przez kolejne, blisko obok siebie leżące tzw. waypoints: 10 km przed pasem / wysokość 500 m, 8 km / 400 m, 6 km / 300 m, 4 km / 200 m, 2 km / 100 m - ten ostatni punkt to tzw punkt decyzji i wysokość decyzyjna: jesli pilot nie widzi tutaj pasu startowego, to MUSI zrezygnować z lądowania i polecieć na inne lotnisko. Tymczasem załoga polskiego samolotu (w tak trudnych warunkach pogodowych) wyłączyła pilota dopiero 5 sekund przed katastrofą, mimo że - jak już zaznaczyliśmy - można to zrobić w sekundę.


Dziennik "Fakt", powołując się na rosyjskiego prokuratora, który słyszał rozmowy w kokpicie, napisał kilka dni temu, że parę sekund przed tragedią piloci - dotąd spokojni - zaczęli wołać: "Daj drugi... W drugą!" Musiał być to po prostu pierwszy moment, w którym załoga zorientowała się, że jest w złym miejscu i na złej wysokości - prawdopodobnie minęli wtedy znajdującą się tam antenę NDB.


Dlaczego piloci schodzili spokojnie do lądowania na autopilocie i dopiero kilka metrów nad ziemią zorientowali się, że samolot jest tak nisko? Wytłumaczenie jest tylko jedno: autopilot opierał się na błędnych danych satelitarnych.


To, że 10 kwietnia pod Smoleńskiem odbiór GPS w Tu-154 był zakłócony – co doprowadziło do błędu pozycji samolotu w pozycji horyzontalnej – jest oczywiste. Najprostszą metodą takiej agresji jest meaconing, polegający na nagraniu sygnału satelity i ponownym nadaniu go (z niewielkim przesunięciem w czasie i z większą mocą) na tej samej częstotliwości w celu zmylenia załogi samolotu. W przypadku Tu-154, podchodzącego właśnie do lądowania, wystarczyłoby niewielkie przekłamanie sygnału, by doprowadzić do tragedii. Meaconing można "ustawić" z precyzją do 0,3 metra, a do zaburzenia prawidłowego działania może dojść ze źródła oddalonego nawet kilkadziesiąt kilometrów od samolotu. W podobny sposób można też zmylić wysokościomierz radiowy. Gdyby dodać do tego przekazanie nieprawdziwej wartości ciśnienia barometrycznego (Rosjanie nie poinformowali dotąd, jakie ciśnienie podali dowódcy Tupolewa), załoga samolotu była - nawet przy dużo lepszej widoczności niż ta, która panowała w Smoleńsku - bez szans. Charakterystyczne ukształtowanie terenu przed lotniskiem Smoleńsk-Siewiernyj – rozległa niecka – stanowiło dodatkową gwarancję powodzenia ataku.


Wskazania wysokości przez GPS nie były prawidłowe, ale mimo wszystko wystarczające, by uruchomić EGPWS (system ostrzegający pilotów o odległości samolotu od gruntu). Jego sygnał ostrzegawczy włącza się, gdy samolot schodzi poniżej 666 metrów nad ziemią. Piloci słusznie zignorowali ostrzeżenie EGPWS (jako że jego zadaniem jest ostrzegać przed zbliżającą się ziemią i robi on to za każdym razem, kiedy się laduje) i lecieli dalej, oczekując, że za jakiś czas zobaczą pas startowy. Problem w tym, że EGWPS także opiera się na pomiarach położenia uzyskanego z odbiornika GPS i wysokości z wysokościomierza radiowego: Tu-154 wkrótce znalazł się więc 5 metrów nad ziemią. Piloci nie zdążyli nawet poszukać wzrokiem pasa startowego... Jeszcze raz powtórzmy: skoro samolot leciał na włączonym autopilocie, to piloci wierzyli, że są znacznie wyżej i w innej pozycji.


Dla laików wątpiących w techniki rodem z Jamesa Bonda: od czasu lotniczych zamachów terrorystycznych w Nowym Jorku na World Trade Center w prawie wszystkich krajach świata używa się meaconingu do ochrony obiektów specjalnego znaczenia, takich jak np. elektrownie atomowe.


Atak na przyrządy nawigacyjne można stwierdzić po analizie czarnych skrzynek. Niestety, rejestratory lotu to nośniki magnetyczne i usunięcie śladów meaconingu – zwłaszcza dla służb znających od podszewkę budowę Tu-154 i jego przyrządów - nie jest trudnym zadaniem. Wystarczy, żeby nikt im w tym nie przeszkadzał.



Marek Strassenburg Kleciak
specjalista ds. systemów trójwymiarowej nawigacji
Hans Dodel


ekspert od systemów nawigacji i wojny elektronicznej, autor książki „Satellitennavigation”

Dokładna analiza opinii polskiego i niemieckiego eksperta na podstawie najnowszych danych już w następnym numerze "Gazety Polskiej"



------------------------------------------------------


Z dzisiejszego wydania portalu gazeta.pl. Fragmenty artykułu pt. „Piloci wściekli na rosyjski raport”:


[...] - Z raportu MAK wynika, że wojskowy pilot leciał na łeb na szyję, wbrew wszelkim zasadom bezpieczeństwa, narażając życie pasażerów i swoje - podkreśla oburzony pilot z 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego. - A naszej jednostce przypnie się łatkę wariatów. Arek [kpt. Arkadiusz Protasiuk, dowódca załogi Tu-154] był najspokojniejszym człowiekiem na świecie, wyważonym. Nigdy nie zrobił niczego przeciwko procedurom.


- Mieli prawo podjąć próbę podejścia do lądowania - dodaje jeden z oficerów 36. Pułku. - Zejść na wysokość decyzyjną, a wtedy, kiedy pilot przekonuje się, że nie wyląduje, odchodzi znów do góry. Byli poniżej tej wysokości, ale rosyjski raport wciąż nie odpowiada na pytanie: dlaczego. [...]

_________________
Maciej
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
pluszak
Weteran Forum


Dołączył: 16 Maj 2010
Posty: 106

PostWysłany: Wto Maj 25, 2010 3:09 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W programie TVN „Teraz My” wyemitowanym w dniu 24 Maja 2010 została przedstawiona symulacja lotu prezydenckiego Tupolewa.

W przedstawionej symulacji można usłyszeć: „14 minut po 8 pilot włącza autopilota” - nie dementuje tego faktu Edmund Klich.

Na temat osoby trzeciej Edmund Klich mówi: „Proszę panów, tak, to był Gen. Błasik”

Wstępny raport MAK mówi:

"...Wyłączenie pilota automatycznego w płaszczyźnie wzdłużnej i automatycznego regulatora ciągu nastąpiło przy próbie odejścia na drugi krąg odpowiednio na 5 i 4 sekundy przed zderzeniem z przeszkodą (drzewem)..."

Presja psychologiczna Gen. Błasika na pilota, załogę czy autopilota ?

Więcej tu: http://www.pluszaczek.com/2010/05/25/edmund-klich-o-katastrofie-w-smolensku-wywiad/
i tu: http://www.pluszaczek.com/2010/05/25/presja-zwierzchnika-kontra-autopilot/

_________________
*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^*^

www.pluszaczek.com - Okiem Pluszaka – Wielotematyczna mieszanka Iluzji z Rzeczywisto?ci?

www.bazaroskop.eu - sprzedaj, kup, wymie?, oddaj gratis. Szukasz pracy? Chcesz zareklamowa? swoje us?ugi? - Zapraszam Smile
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Michał Fluor Florek
Częsty Użytkownik


Dołączył: 10 Maj 2010
Posty: 26

PostWysłany: Sro Maj 26, 2010 7:24 am    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

polecam ciekawy artykuł poświęcony katastrofie autorstwa eksperta Michała Fiszera:
Angora nr 22 (30.05.2010) "Katastrofa Tu 154 - wiemy nieco więcej"

A co do samej presji pod jaką znajdowali piloci nie podlega dyskusji fakt, że z pewnością działała na nich presją czasu - byli spóźnieni, a lot na zapasowe lotnisko znacznie by skomplikował przebieg uroczystości.
Czy gen Błasik wywierał jakąś presję? - ani nie można ze 100% pewnością powiedzieć że "nie", ani że "tak"

_________________
nie dajmy si? zwariowa?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3 ... 33, 34, 35  Następny
Strona 1 z 35
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum