Forum  Strona Główna

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

JARUZELSKI ZADBA O NASZE BEZPIECZEŃSTWO

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Malkontent
Stały Bywalec Forum


Dołączył: 02 Maj 2010
Posty: 56

PostWysłany: Sro Lis 24, 2010 3:53 am    Temat postu: JARUZELSKI ZADBA O NASZE BEZPIECZEŃSTWO Odpowiedz z cytatem

JARUZELSKI ZADBA O NASZE BEZPIECZEŃSTWO
Grzegorz Wierzchołowski, Niezależna.pl, 23-11-2010 21:32

Na dziesięć osób, zaproszonych przez Bronisława Komorowskiego na jutrzejsze posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, aż siedem miało związki z komunistycznymi specsłużbami lub było w PZPR. Wśród nich jest gen. Wojciech Jaruzelski.
http://www.niezalezna.pl/artykul/jaruzelski_zadba_o_nasze_bezpieczenstwo/41676/1#comments


Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Krystyna Szkutnik
Moderator


Dołączył: 13 Cze 2008
Posty: 757

PostWysłany: Sro Lis 24, 2010 2:00 pm    Temat postu: Nie zapominajmy kto, skąd i dlaczego Odpowiedz z cytatem

Koledzy z Polonusa na ten temat:
http://www.polonus.mojeforum.net/temat-vt1756.html

Wkleiłam dla równowagi psychicznej!!!
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Grzegorz - Wrocław
Moderator


Dołączył: 09 Paź 2007
Posty: 4333

PostWysłany: Sro Lis 24, 2010 9:28 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Choć jeszcze nie zostało głośno wypowiedziane, to jednak echem gromkim brzmi: Sztandar PZPR wprowadzić!

Ostatnio zmieniony przez Grzegorz - Wrocław dnia Sro Lis 24, 2010 9:58 pm, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Sro Lis 24, 2010 9:48 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Poniższą treść PROTESTU przesłaliśmy do kancelarii Prezydenta RP.

Czesław Nowak
Prezes Stowarzyszenia "Godność".
======================================================


Stowarzyszenie "GODNOŚĆ"
Ul. Dąbrowszczaków 30 C / 9
80 - 364 Gdańsk

Gdańsk, 24 listopada 2010 r.

Pan BRONISŁAW KOMOROWSKI PREZYDENT RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ



PROTEST
My, byli więźniowie polityczni i działacze NSZZ „Solidarność” z lat 1980-89 zrzeszeni w Stowarzyszeniu „Godność” protestujemy stanowczo przeciwko zaproszeniu na posiedzenie Biura Bezpieczeństwa Narodowego gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Jest on nie tylko najwyższym przedstawicielem skompromitowanego systemu komunistycznego, ale przede wszystkim odpowiada moralnie za zbrodnie popełnione na narodzie w latach PRL, dotąd nie osądzonych. Honorowanie go udziałem w uroczystościach państwowych i obradach najwyższych gremiów państwa uwłacza nam, ludziom walczącym o wolną i niepodległą Polskę, więzionych w stanie wojennym przez WRON, na której czele stał generał Jaruzelski. Zaproszenie gen. Jaruzelskiego na posiedzenie BBN przed obchodami tragicznych i haniebnych rocznic Grudnia 1970 i wprowadzenia stanu wojennego jest głęboką obrazą wszystkich rodzin zabitych i więzionych przez system komunistyczny.
W związku z powyższym oświadczamy, że nie będziemy brać udziału w żadnych spotkaniach i uroczystościach państwowych z Pana udziałem.
Apelujemy do naszych kolegów byłych działaczy Solidarności i więźniów z lat 1981-1989 o przyłączenie się do naszego protestu.



Stanisław Fudakowski, Sekretarz, (wyrok: 3,5 roku więzienia)

Andrzej Osipów , z-ca Prezesa (wyrok: 4 lata więzienia)

Czesław Nowak, Prezes ( wyrok 4,5 roku więzienia)
Roman Plewa, Sekretarz (więziony i internowany).

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Sro Lis 24, 2010 10:00 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Lepiej pisać listy do Jarosława Kaczyńskiego z gratulacjami, że nie łazi na te posiedzenia.

Ja ignoruję Komoruskiego.

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Sro Lis 24, 2010 10:10 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

http://niepoprawni.pl/blog/152/jak-sie-pani-dzis-czuje-pani-janino

Jak się Pani dziś czuje Pani Janino?kokos26, 24 listopada, 2010 - 19:43 Jaruzelski Komorowski Blog

Janek miał 190 cm wzrostu i zaledwie 21 lat.

Podczas ataku junty Jaruzelskiego na Kopalnię Wujek został trafiony w głowę. Sekcja zwłok wykazała, że strzał nastąpił z góry. Niewątpliwie dokonał tego z helikoptera snajper plutonu ZOMO.

Kiedy Janek leżał nie odzyskawszy przytomności w szpitalu, jego mama Janina Stawisińska przyjechała na Śląsk pociągiem relacji Koszalin- Katowice i za pomocą różnych wybiegów i pomocy dobrych ludzi zatrudniła się w szpitalu, w którym umierał jej syn. Była z nim do samego końca.

Zobaczyłem ją po raz pierwszy kilkanaście lat temu. Na ekranie telewizora ujrzałem wysoką przystojną kobietę w sile wieku, która przyjechała po raz pierwszy na proces morderców jej ukochanego syna.

Przez piętnaście lat byłem świadkiem jak z dumnej, eleganckiej, wyprostowanej kobiety chodzącej z wysoko podniesiona głowa stawała się na moich oczach coraz bardziej przygarbioną, zgorzkniałą, coraz biedniej ubraną staruszką.

Nie opuściła ani jednego procesu, a czas spędzony w pociągach relacji Koszalin-Katowice plus godziny procesów sądowych, zajęły jej więcej czasu niż wynosi najwyższy wyrok dla skazanych pionków.

W tym samym czasie wielu dziennikarzy i „autorytetów” rozpaczało nad dolą ciąganego po sądach staruszka, generała Jaruzelskiego. W tym samym czasie snajper plutonu ZOMO patrzył jej bezczelnie w oczy.

Nie wiem jak Pani Janina Stawisińska zareagowała na dzisiejsze wydarzenia i jak przyjęła słowa prezydenta, że obecności na posiedzeniu RBN renegata, zaprzańca i sowieckiego generała w polskim mundurze wymagała racja stanu III RP.

Mogę się tego tylko domyślać.

Wiem za to, że ogarnia mnie coraz większa wściekłość i wrogość do tego państwa urządzonego przy okrągłym stole dla samozwańczych elit z fetowanymi komunistycznymi zbrodniarzami, którzy mają krew Polaków na rękach.

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Jadwiga Chmielowska
Site Admin


Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 3642

PostWysłany: Sro Lis 24, 2010 10:13 pm    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gra w prezydenta
seaman, 24 listopada, 2010 - 20:58 Komorowski Kraj

Trudno sobie wymarzyć lepszy czas niż teraz do napisania tekstu o procederze prezydenta Bronisława Komorowskiego. Wysoka delegacja peerelowskich aparatczyków na czele z generałem Jaruzelskim naradza się w sprawie przyjazdu rosyjskiego przywódcy. I to nie są lata osiemdziesiąte ubiegłego wieku. Dzisiaj na zaproszenie Komorowskiego w RBN peerelowscy dygnitarze znowu zbierają się w ścisłym gronie niczym na posiedzeniach Biura Politycznego PZPR.

Szef RBN gen. Koziej mówi, że nie można podważyć wiedzy Jaruzelskiego i jego doświadczenia. Pewnie, że nie można. Koziej musi chyba żałować, że nie może wykorzystać prezydenta Bieruta – ten dopiero miał wiedzę i doświadczenie! Fakt tej narady z peerelowską wierchuszką i podobne incydenty upoważniają, żeby prezydenturę Komorowskiego nazwać procederem kontynuacji PRL. Są nawet podobieństwa w obsadzie personalnej

Komorowski postępuje dokładnie wbrew swojemu wyborczemu hasłu o budowaniu zgody. Od samego początku, jeszcze jako elekt, stał się czynnikiem jątrzącym na scenie politycznej. Być może takie ma zadanie partyjne, ale to nie zmienia postaci rzeczy. Nieodpowiedzialna zapowiedź przeniesienia krzyża była pierwszym występem i dała przedsmak dalszych poczynań. Uwieńczeniem procederu na dzisiaj jest obecna prowokacja z Jaruzelskim w tle. Nie było żadnej merytorycznej inicjatywy prezydenta, która miałby na celu dążenie do tak potrzebnej jedności. Nie wykorzystał żadnej okazji, żeby pokazać się jako mąż stanu. Nawet jako zadatek na męża stanu jest określeniem na wyrost. Na merytoryczne pełnienie funkcji zwyczajnie go nie stać.

Komentarze prasy zagranicznej stanowią bardzo ważny punkt odniesienia dla prezydenta Bronisława Komorowskiego. Dwa tygodnie temu prezydent potwierdził to jednoznacznie w programie Tomasza Lisa – według niego „wystarczy przejrzeć prasę, która komentuje wydarzenia polityczne w Europie”, żeby pozbyć się wątpliwości. Kiedy Komorowski w 2006 roku, jeszcze jako poseł opozycji, powoływał się na opinie o Polsce w prasie jamajskiej i malezyjskiej, uśmiali się zgodnie wszyscy, bo nawet najgłupszą krytykę należy położyć na karb zbójeckiego prawa opozycji. Dzisiaj już nie jest nikomu do śmiechu, bo okazuje się, że mówił na serio i powtarza to ze śmiertelną powagą jako prezydent - gazetowa opinia za granicą kształtuje politykę głowy państwa polskiego. W takim wypadku jest się czego obawiać, to nie jest wybryk posła opozycji - konstytucyjny ośrodek władzy inspirowany jest artykułami prasowymi.

Mamy zatem w naszym kraju kuriozalną sytuację, w której trzy filary władzy państwowej kierują się niemerytorycznymi przesłankami w ocenie zjawisk i problemów politycznych. Premier Donald Tusk opiera się na sondażach opinii publicznej i zgodnie z ich podpowiedziami reaguje na wydarzenia, a specjalista od propagandy sukcesu jest jedną z najbardziej wpływowych postaci Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. Kiedy dzisiaj obserwujemy perypetie rządu z kontraktem gazowym z Rosją, to mało kto pamięta, że rok temu premier określił go jako „perfekcyjnie wynegocjowany”. Prezydent naszego państwa traktuje zagraniczne media jako wskaźnik skuteczności i poprawności swojej polityki oraz statusu Polski w instytucjach międzynarodowych i na świecie w ogóle. I żaden z salonowych autorytetów III RP nie skonał ze śmiechu. Natomiast Sejm RP w dużej mierze (aczkolwiek rozmiary zjawiska nie są poznane do końca) kieruje się wskazaniami szemranych Rychów i Zbychów, co wykazała afera hazardowa w Platformie Obywatelskiej, zanim została zamieciona pod dywan.

„Prostolinijność” poglądów Komorowskiego jest już przysłowiowa i żenuje nawet jego zwolenników. Po stu dniach prezydentury stracili nadzieję także ci, którzy liczyli, że Komorowski stworzy konkurencyjny ośrodek w stosunku do rządu Donalda Tuska i Sejmu marszałka Grzegorza Schetyny. Że w skostniałej strukturze wszechwładzy Platformy Obywatelskiej zaczną się ożywcze schizmy, podchody i przetasowania, co miałoby rzekomo wymusić na rządzących odejście od propagandy sukcesu. Nic z tego. Stało się zgodnie z oczekiwaniami większości komentatorów – prezydent zgodnie ze swoim hasłem wyborczym wykazuje prawdziwie ”budującą” uległość wobec rządu.

Wbrew usilnym zapewnieniom samego Komorowskiego, że nie kandydował dla splendoru i żyrandola, taka praktyka wykazuje, że jego prezydentura to „gra w prezydenta” pod dyktando rządu. W czasie gdy premier Tusk nawołuje na bilbordach, żeby nie robić polityki, prezydent z przykładną potulnością oznajmia, że nie będzie przeszkadzał rządowi. Tylko nie bardzo wiadomo, w czym Komorowski nie zamierza przeszkadzać rządowi uprawiającemu nicnierobienie? Przecież lepszego czasu i powodu do poganiania rządu nie można sobie wymarzyć.

Dla nikogo nie jest tajemnicą, że osławione „wpadki” z darzają się Komorowskiemu we wszystkich możliwych kontekstach i dziedzinach. Oprócz tych błahych i zabawnych, jest też mnóstwo merytorycznych. Przecież nie można uznać za przypadek całej serii merytorycznych potknięć w tak różnych dziedzinach, jak budżet, polityka zagraniczna, Unia Europejska, statutowe zadania NBP, ale i bieżące zagadnienia gospodarcze, jak sławetne łupki gazowe. Dzisiaj Gazeta Wyborcza pisze teksty o niesłychanej wadze powołanej przez Komorowskiego Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Ale wszyscy pamiętamy, że on sam wiedzę na temat tej - obecnie według niego arcyważnej instytucji - czerpał z Wikipedii.

To jest kontekst, który się wydaje błahy, ale suma drobnych elementów mozaiki stanowi obraz wymiaru i kalibru człowieka. W przypadku Komorowskiego błędów i pomyłek wszelkiej maści jest tak wiele, że nie wchodzi w grę przypadek. To jest widomy znak głębokiej ignorancji, która ma przyczynę w długotrwałym nieuctwie i zaniechaniu.

W każdej dziedzinie, nie tylko w polityce, trzeba się uczyć także w biegu. Co oznacza, że polityk studiując meritum bieżących problemów do rozwiązania, nabywa wiedzę i doświadczenie, poznaje stan rzeczy, instytucje i procedury. Mimowolnie zgłębia tajniki gospodarki, zarządzania, finansów. Przynajmniej na tyle, żeby w ważnych kwestiach nie dać się wodzić za nos wpływowym lobbystom, doradcom i asystentom. Jasno widać, że Komorowski takiej praktyki nie stosował, a przecież w polityce na szczeblu rządowym tkwi od dwudziestu lat. To zaniechanie przynosi zatrute owoce dzisiaj, bo błędy popełniane przez prezydenta są na poziomie elementarza nie tylko dla polityka, ale dla przeciętnego obserwatora sceny politycznej.

To jest właśnie podstawowy powód marginalności tego prezydenta w układzie obecnej władzy. Komorowski może co najwyżej „grać w prezydenta” przed opinią publiczną. To z powodu fundamentalnych braków bierze się zadziwiająca taktyka pełnienia prezydentury przez Komorowskiego. Niczym kukułka z rozregulowanego zegara wyskakuje co jakiś czas na światło dzienne i kuka bez planu, ładu i składu. Ku zdumieniu zdezorientowanej publiczności.

Cały wysiłek siłą rzeczy idzie na uniknięcie kompromitacji. I nawet to się nie bardzo udaje. Gdyby śp. Lech Kaczyński popełniał seryjnie podobne błędy, niechybnie zażądano by jego ustąpienia. Z powodu braku wiedzy, kompetencji intelektualnych, nawet kwalifikacji urzędniczych Bronisław Komorowski egzystuje jedynie dzięki osłonie usłużnych mediów i mianowanych przez nie autorytetów moralnych. Dla rządu jest słupem, dla Platformy biurem podawczym, dla opozycji żyrandolem. I tak będzie trwał. Będą się zatem mnożyć mniej lub bardziej pocieszne pomyłki i lapsusy.

W ubiegłym tygodniu zapowiedział, że chce wpisać do konstytucji polskie członkostwo w Unii Europejskiej. Dzisiaj naradza się z Jaruzelskim w kwestii stosunków z Rosją. Historia zatoczyła pełne koło. O rosyjskiej laureatce Konkursu Chopinowskiego powiedział niedawno, że jest „obywatelką świata – świata sąsiedniego do naszego”. Muzykę Chopina określił jako „armaty w krzakach”, zamiast w kwiatach.

Owszem, z prezydentem Komorowskim może być czasami wesoło. Ale szkoda Polski.

www.niepoprawni.pl

_________________
Jadwiga Chmielowska Przewodnicz?ca Oddzia?u Katowice i Komitetu Wykonawczego "Solidarnosci Walcz?cej"
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Dyskusje ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dołączać plików na tym forum
Możesz ściągać pliki na tym forum