|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Harcownik Weteran Forum
Dołączył: 07 Wrz 2006 Posty: 131
|
Wysłany: Wto Sie 14, 2007 5:07 pm Temat postu: Co dalej z tą lustracją? |
|
|
Co dalej z tą lustracją?
Na takie pytanie mógłby ktoś odpowiedzieć, że sprawa jest prosta. Jeżeli przedstawiciele społeczeństwa (ośrodki władzy państwowej) nie są w stanie skutecznie walczyć z zakłamaniem i demoralizacja, to społeczeństwo powinno wziąć sprawę w swoje ręce. Coś mi się wydaje, że jesteśmy nawet do tego konstytucyjnie zobowiązani i uprawnieni.
Z tego co obserwuje, wynika że w zasadzie wszyscy chcieliby coś zrobić w tym kierunku, tylko nie wiedzą co. Wielu podejmuje jakieś działania (chwała im za to), lecz nieskoordynowane nie dają zamierzonych efektów.
A wiec sprawa nie jest taka prosta jak by się wydawało. Dzika lustracja także nie jest odpowiedzią na postawione pytanie. Nieskoordynowana, bez planu i celu, może przynieść więcej dobra przeciwnikom lustracji niż nam.
Według mnie sprawa jest dlatego skomplikowana, ponieważ:
1. brakuje profesjonalistów którzy przeprowadziliby analizę sytuacji i napisaliby etapowy plan działania z określeniem celów do osiągnięcia w poszczególnych etapach.
2. brakuje prawdziwych autorytetów, charakterów przywódczych którzy porwaliby do działania tych wszystkich co już zrezygnowali.
3. brakuje szerokiego zaangarzowania pracobiorców. ( chciałem użyć słowa „Robotnik”, ale ogranicza ono do tych co zarabiają na chlebuś praca rąk. W tym punkcie chodzi mi o tą zdrową mieszankę która była w pierwszej „S”
4. są prowadzone na szeroką skalę działania zamydlające problem. Typowo ubecka dezinformacja.
5. są prowadzone na szeroką skalę działania mieszania z błotem prawdziwych autorytetów, ludzi mądrych i szlachetnych, żeby nie odegrali roli przywódczej.
Można by było tutaj wypisać jeszcze wiele przyczyn, dlaczego sprawa nie jest prosta. Wypisałem tylko te które wpadły mi teraz do głowy. A poza tym powinni się tym zająć analitycy. Których też brakuje.
Z całą pewnością Internet powinien być platforma działania. Czy w celu szybkiej informacji, czy w celu publikacji, czy wreszcie koordynowania działań.
Chciałbym jednak poruszyć jeszcze inny problem który mnie od dłuższego czasu zajmuje. Przy pracach nad aktami IPN, staram się dotrzeć do ludzi których te akta dotyczą i zwracam się do nich o napisanie relacji jak opisywane przez ubeka wydarzenie naprawdę wyglądało. Nie musze chyba mówić że w miażdżącej większości, wydarzenia przebiegały zupełnie inaczej. Dlatego niesłychanie ważne jest pisanie relacji przez świadków historii. Jeżeli tego nie uczynimy, nasze wnuki będą się uczyć historii widzianej z suki milicyjnej, lub widziane okiem kapusia.
Kapusie to także problem sam w sobie. Wszyscy oczekujemy żeby przyznawali się do winy. Ale jak to zrobią, to musza się liczyć z tym że z naszej strony rozgrzeszenia nie dostaną, a ściągną sobie na kark zemstę byłych kolesiów.
Potrzebny byłby plan jakieś rehabilitacji. Ponieważ nikt jeszcze tego tematu nie ruszał, brakuje mi precyzyjnych sformułowań. Przychodzi mi tylko do głowy „Odkupienie grzechów”.
A wiec jeżeli nikt nie wymyśli lepszych sformułowań, nazwijmy etapy tego planu „spowiedzią”, „pokutą”, „zadośćuczynieniem”, „rozgrzeszeniem”.
Jeżeli z perspektywą otrzymania „rozgrzeszenia”, drobni kapusie zaczną sypać, pozostaną na polu walki tylko najgroźniejsi, tacy co nigdy „rozgrzeszeni” nie dostaną.
Po pierwsze poprzez ich relacje będziemy w stanie zrekonstruować zniszczone akta i dowiemy się trochę o tych najbardziej groźnych, po drugie bez tej ogromnej rzeszy drobnych kapusi, walka z "potworem" będzie łatwiejsza. |
|
Powrót do góry |
|
|
Karol Kowalski Gość
|
Wysłany: Sro Sie 15, 2007 6:08 pm Temat postu: |
|
|
Azamie,
myślę że widzisz to za bardzo skomplikowanie. Może do tego kiedyś dojdzie, że pozaparlamentarna opozycja polityczna będzie lepiej zorganizowana, ale to daleka droga. Na razie byłoby dobrze żeby publikowane w Internecie akta IPN, nie trzeba było szukać, były w jednym miejscu linki do tych stron, z krótkim opisem czego dotyczą. Może tutaj? |
|
Powrót do góry |
|
|
Anonymous Gość
|
Wysłany: Czw Sie 16, 2007 6:28 am Temat postu: |
|
|
Azam napisał: | Co dalej z tą lustracją?
…… Według mnie sprawa jest dlatego skomplikowana, ponieważ:
1. brakuje profesjonalistów ……
2. brakuje prawdziwych autorytetów, …….
3. brakuje szerokiego zaangarzowania pracobiorców. …….
4. są prowadzone na szeroką skalę działania ……
5. są prowadzone na szeroką skalę działania …… |
Sprawa jest prostsza niż myślisz!
Brakuje kasy !!!
Magdalenkowcy mają kasę, dlatego mają profesjonalizm w działaniu.
Dzisiaj nikt nie pracuje dla idei. Zapytaj twoich wielce zasłużonych patriotów, co dzisiaj tak chętnie wypinają pierś po ordery, co robi dzisiaj dla ojczyzny. Odpowie ci pytaniem, a ile można na tym zarobić? Zresztą, oni i tak zawsze tylko gadali, a do roboty wykorzystywali nas. |
|
Powrót do góry |
|
|
Marek Wichrowski Weteran Forum
Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 137
|
Wysłany: Pią Sie 17, 2007 9:56 am Temat postu: |
|
|
Panie Emigrancie,
Wydaje mi się, że tu nie chodzi o kasę, ale o złą wolę i szereg interesów grupowych. Po kolei. Jak pisałem chyba z 10 razy , koszt zeskanowania i umieszczenia na stronie www kilkudziesieciu kilometrów archiwów to zaledwie od 3 - 5 mln zł. To pryszcz dla budżetu (jak mówia o definicji nicości górale wedle Tishnera: "nic to jak pół litra na dwóch"). Proszę spojrzeć na budżet IPN. Czy ten ostatni jest zainteresowany powszechną dostepnością akt? Nie jestem pewien. Mam na myśli interesy naukowców z IPN. Jesli każdy dotrze ze swojego biurka i interfejsu (miedzymordzia) do wszystkich akt, to badania naukowe można bedzie prowadzic w Koziej Wólce, jesli jest tam nawet wolne łącze, a nie będzie potrzebna cała buirokracja dostępowa (zatrudnienie urzędników "od scieżek dostępu" zmniejszy się etc. etc. !!!). Zatem totalna publikacja akt - do czego chyba wszyscy z tego forum zmierzamy - może uderzyć w interesy zawodowe etatowych badaczy IPN i TO nie jest zarzut wobec nich. Po prostu opisuję pewne starcie interesów uzasadnionych. Dziwi mnie, że to nie zostało jeszcze dostrzeżone, przynajmniej w oficjalnych wypowiedziach zainteresowanych. |
|
Powrót do góry |
|
|
Anonymous Gość
|
Wysłany: Nie Sie 19, 2007 8:18 pm Temat postu: |
|
|
Szanowny Panie Marku,
Pana propozycja umieszczenia wszystkich akt z archiwum IPN, jest rzeczywiście kusząca. Na pewno uciszyłoby to atmosferę. Jednak, pomijając problemy techniczne takiego przedsięwzięcia, wydaje mi się, że to niewiele by dało. Skuteczne poszukiwania w takim gąszczu akt, udałoby się pewnie nielicznym, już doświadczonym badaczom.
Przyznaje Panu racje, że finansowo byłoby to możliwe.
Ale tego nie zrobią, bo jak Pan napisał, nikt tam na górze tego nie chce.
Pisząc o braku pieniędzy, miałem na myśli działania społeczne. Tutaj brakuje sponsorów.
Zauważyłem, że wszystkie publikacje ludzi, co już dostali swoje akta, lub ostatnio liczne publikacje w mediach, powodowały kruszenie lodów na górze. No, bo co tu trzymać w tajemnicy tego, co już dawno opublikowane. Na tej zasadzie leci ta lawina.
Tak że musimy dalej robić to co robiliśmy do tej pory. Czyli publikować akta i relacje. Każda taka publikacja będzie kamykiem, który ruszy następną lawinę.
Najnowszym przykładem może być artykuł w „Dzienniku”, który spowodował powołanie komisji lustracyjnej na Uniwersytecie Śląskim.
Mówiąc o braku profesjonalizmu miałem na myśli to, że publikują swoje akta i robią wstępną analizę, ludzie, którzy robię to amatorsko, w chwilach wolnych od pracy zawodowej. Publikowane jest to wszystko w przypadkowych miejscach i trudne do znalezienia. Proszę sobie wyobrazić, jak by to wyglądało jak robiliby to fachowcy. Jak sprawnie by to poszło i jak przejrzyście by to wyglądało. Ale co najważniejsze, opracowane byłyby najpierw akta, które przyniosłyby szybkie zmiany w kalejdoskopie naszych autorytetów moralnych.
Czyli reasumując: Potrzebna jest kasa żeby wysiłki społecznych inicjatyw miały profesjonalny charakter.
Pozdrawiam |
|
Powrót do góry |
|
|
Konrad Turzyński Moderator
Dołączył: 22 Wrz 2006 Posty: 580
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 9:59 am Temat postu: o rozliczaniu tych, którzy wspierali komunistyczną opresję |
|
|
o rozliczaniu tych, którzy wspierali komunistyczną opresję
W związku z wpisem Azama (dokładniej ― z kwestią rozliczeń i ewentualnego wybaczania konfidentom).
Oto bardzo cenne fragmenty wypowiedzi prof. Andrzeja Zybertowicza z UMK w Toruniu (wyróżnienia w cytatach moje ― KT):
1) "W parze z wybielaniem Czesława Kiszczaka idą ataki na Ryszarda Kuklińskiego w tym samym oraz kolejnym numerze tygodnika. [...] Wśród członków redakcji znajduje się Zbigniew Safjan [...] autor przygód kapitana Klossa [...] Napisany przezeń w ’44 roku donos na młodego akowca doprowadził do rozstrzelania go przez komunistyczne władze." (Andrzej Zybertowicz, komentarz w Polskim Radiu Pomorza i Kujaw, nadany 11 stycznia 1995 r.)
2) "Z jednej strony zawiera on rewelacje dla idiotów, w rodzaju: [...] preparat, skracający dojrzewanie płodu ludzkiego z 9-ciu miesięcy do 11-tu tygodni. Z drugiej strony tygodnik ten zamieszcza całkiem poważne komentarze wskazujące na przykład, iż były minister spraw wewnętrznych Kiszczak w istocie jest O.K., a z kolei Ryszard Kukliński to postać nader podejrzana. Nakład >Nowych Skandali< liczony jest w setkach tysięcy egzemplarzy [...] przyciągają nie-wyrobionych czytelników, być może nawet nie dostrzegających, iż przy okazji robi im się propagandowe pranie mózgu." (Andrzej Zybertowicz, komentarz w Polskim Radiu Pomorza i Kujaw, nadany 14 czerwca 1995 r.)
3) "Dba się o to, by idioci, jeśli z jakichś powodów pójdą do urn wyborczych, głosowali na ugrupowania postkomunistyczne. [...] każdemu, kto pragnie, można robić wodę z mózgu. Niepokój mój zaczyna się wtedy, gdy dostrzegam, że woda ta ma kolor czerwony, kolor zbrodni." (Andrzej Zybertowicz, "Nowe i stare skandale", "Głos", nr 9(86) z 4-5 października 1995 r., str. 4).
4) "Profesor Aleksander Nalaskowski napisał w >Nowościach<, że on by podał rękę Kryszakowi, bo nie wie, jak zachowałby się jako młody człowiek osaczony przez instytucje PRL. Można by przyjąć to rozumowanie w odniesieniu do wielu TW, gdyby nie jeden element – to, co oni robili po 1989 r. W przypadku prof. Kryszaka mam na myśli np. list, który ukazał się z >Nowościach< 19 maja br. To list profesorów UMK wyrażających troskę o losy demokracji w Polsce. Jednym z sygnatariuszy jest Janusz Kryszak, a wśród sygnatariuszy jest co najmniej jeszcze jeden TW. Pytanie, czy ci, którzy podpisywali list, wiedzieli, że w ich gronie są wieloletni donosiciele SB? Czy wiedzieli, że ludzie, którzy służyli instytucji trzymającej Polskę w zależności od Rosji, instytucji zwalczającej nasze dążenia wolnościowe, dzisiaj wypowiadają się z troską o stan naszej demokracji?! Dla mnie to powód, dla którego nie podam ręki prof. Kryszakowi. Nie dlatego, że jako młody człowiek zbłądził i że to błądzenie trwało aż do 1989 r. Dlatego prof. Błażej Wierzbowski, który w latach 80. pracował dla instytucji zwalczającej nurty demokratyczne, nie powinien włączać się w budowę nowego ładu, zanim nie ujawni swojej przeszłości i nie poprosi o przebaczenie. Ale prof. Wierzbowski w III RP był sędzią sądu apelacyjnego, startował do Senatu i był członkiem Trybunału Konstytucyjnego, czyli instytucji wyznaczającej kontury państwa prawa. A Kryszak, podpisując list profesorów, wypowiada się w gronie autorytetów jako strażnik zasad demokracji. Nie akceptuję tego, by kapusie SB dzisiaj występowali w roli obrońców państwa prawa i demokracji. [...] O ile te osoby wycofały się z życia publicznego, nie kwapię się, by nazwiska te podawać. Jeśli dziś nie pouczają nas, co do zasad życia publicznego – to nie zamierzam tą wiedzą się dzielić. [...] istnieje zasada, którą wyznaje każdy historyk IPN, a u nas powtarza ją prof. Wojciech Polak – nie oceniamy po tym, że ktoś został zarejestrowany jako TW lub KO, tylko według tego, co faktycznie robił. [...] Jestem zwolennikiem tezy, że oceniamy daną osobę po jej donosach, po okresie i formach współpracy." (Jacek Kiełpiński, "Kryszakowi ręki nie podam. Rozmowa z prof. ANDRZEJEM ZYBERTOWICZEM, socjologiem z UMK w Toruniu, o lustracji w Polsce i regionie", "Nowości" nr 192(11017) z 18 sierpnia 2006 r. str. M5).
5) "To sytuacja nie do zaakceptowania ― podkreśla socjolog, prof. Andrzej Zybertowicz. ― W pewnych kręgach postawa taka jest, niestety, typowa. Ktoś, kto jako funkcjonariusz SB pomagał zabijać patriotyzm, służył namiestnikom sowieckim w Polsce ― zachowuje się tak, jakby nie miał sobie dziś nic do zarzucenia. Jeśli opowiedziałby o tym, co wówczas robił, przyznał się ― w jakiś sposób mógłby się oczyścić i uzyskać prawo do mówienia o moralnych wymiarach historii. Brak informacji o takiej postawie dyskredytuje go jako uczestnika debaty publicznej, w tym edukacyjnej. Nie powinien występować w roli nauczyciela wartości ważnych dla narodu. [...] zajmowanie się zagadnieniami związanymi z wartościami, w tym patriotyzmem, zdecydowanie tu nie pasuje." (Jacek Kiełpiński, "O przeszłości było głośno. Obyczaje. >Esbek< chciał być autorytetem od patriotyzmu ", "Nowości" nr 292(11116) z dnia 15 grudnia 2006, str. 7)
Trzy pierwsze dotyczą pism "Skandale" i "Nowe Skandale", czwarta odnosi się do prof. Janusza Kryszaka z UMK, tajnego współpracownika SB w latach 1967-90, zaś w piątej mowa o toruńskim byłym funkcjonariuszu SB por. Henryku Składanowskim, nauczycielu historii.
Cóż tu jeszcze można dodać? Chyba troszkę autoreklamy (zresztą tam wewnątrz także ― jeszcze inny ― odsyłacz do prof. Zybertowicza):
http://swkatowice.mojeforum.net/zroznicowac-odpowiedzialnosc-za-przeszlosc-post-vp1622.html?highlight=#1622 _________________ Konrad Turzyński [matematyk; teraz - bibliotekarz; uczestnik RMP (1980-81), dziennikarz ZR NSZZ "S" w Toruniu (1981), publicysta pod- i nad-ziemny (1978- ), współprac. ASME, "Opcji na Prawo" (2003-09) i Polskiego Radia (2006-08)] |
|
Powrót do góry |
|
|
Kazimierz Michalczyk Site Admin
Dołączył: 03 Wrz 2006 Posty: 1573
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 6:00 pm Temat postu: |
|
|
Witaj Konradzie,
Cieszę sie że znowu jesteś. Lubię czytać twoje posty, bo są nie tylko mądre, ale i ładne.
Jak będziesz miał jakieś teksty prof. Zybertowicza to podrzuć nam tutaj. Jest on z całą pewnością niekwestionowanym autorytetem w tym temacie.
Poruszę tutaj jeszcze temat świadomości politycznej w społeczeństwie. Może się mylę, może jest to tylko taka społeczna apatia, ale taki brak reakcji na wszystko co się dzieje w Polsce przeraża mnie. Ale z drugiej strony, przy tej medialnej agresji dezinformacji, rzeczywiście nie jest łatwo się zorientować kto jest kto.
Może zrobimy ankietę, na kogo będziesz głosował jak na jesień będą wybory. Tylko musicie mi podać kandydatów, bo sam się pogubiłem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Konrad Turzyński Moderator
Dołączył: 22 Wrz 2006 Posty: 580
|
Wysłany: Sro Sie 22, 2007 12:22 am Temat postu: kurtuazyjnie |
|
|
Drogi Kazimierzu,
dziękuję za życzliwe słowa. Muszę trochę zmniejszyć ich wagę: co do "urody" tych moich wpisów -- robię tak z myślą NIE o urodzie, ale o komunikatywności. Z "natury" (a raczej z niedobrego nawyku, ale nawyk to "druga natura") piszę zawile, toteż chętnie urozmaicam (także kolorami) swoje wpisy, zarazem dając znać o swoich preferencjach (czerwono -- komuna, niebiesko - antykomuna; tak było na mapach wojskowych Układu Warszawskiego i NATO -- pod tym względem kolorystyka map po obu stronach żelaznej kurtyny była zgodna...).
Skoro prosiłeś, chętnie posłałem to, co mam, z tekstów prof. Andrzeja Zybertowicza na Twój prywatny adres (wszystko to złowiłem w internecie). _________________ Konrad Turzyński [matematyk; teraz - bibliotekarz; uczestnik RMP (1980-81), dziennikarz ZR NSZZ "S" w Toruniu (1981), publicysta pod- i nad-ziemny (1978- ), współprac. ASME, "Opcji na Prawo" (2003-09) i Polskiego Radia (2006-08)] |
|
Powrót do góry |
|
|
Kazimierz Michalczyk Site Admin
Dołączył: 03 Wrz 2006 Posty: 1573
|
|
Powrót do góry |
|
|
Edward Soltys Weteran Forum
Dołączył: 05 Mar 2007 Posty: 613
|
Wysłany: Sro Sie 29, 2007 10:33 pm Temat postu: |
|
|
Nie jestem w stanie ocenic poprawnosci wyliczen Pana Marka. Jezeli jednak tak jest, to nad czym jest sie tu zastanawiac! Trzeba zebrac te dwa miliony dolarow i zeskanowac dokumenty. Skoncza sie w ten sposob rozne wazne dyskusje roznych waznych ludzi. I zostanie NAGA PRAWDA. Czy ktos moze zalozyc konto?
Ja jako proletariat umyslowy zaczne od deklaracji $200. "More to come!".
Moze przyszly polski rzad doszlusuje?
Ostatnio zmieniony przez Edward Soltys dnia Czw Sie 30, 2007 10:21 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Marek Wichrowski Weteran Forum
Dołączył: 18 Maj 2007 Posty: 137
|
Wysłany: Czw Sie 30, 2007 9:22 am Temat postu: |
|
|
Panie Edwardzie,
Też tych wyliczeń do końca nie jestem pewien. Pamięta Pan jak rozmawialiśmy o pewnej Słynnej Socjolog, która, moim zdaniem, nie jest naukowcem (z całym szacunkiem - to jest komplement), ale artystą, poetką. Uprawia sztuki piękne Pani Ta. Socjologowie nie mają takiej wspaniałej metodologii badań, którą opracowali już historycy Szkoły Pruskiej, von Ranke i inni. Dlatego teorie socjologiczne zbyt często mają charakter wizji poetyckich, ten ich język, śmieszna fascynacja "pięknem", "zgrabnością" teorii. To nudzi tym bardziej, im więcej dostrzegamy nieścisłości. Na dodatek często takie osoby, jak dobra, mądra Pani Jadzia, chcą coś tworzyć w polityce, inspirować, zmieniać.
I ten szczegół o skanowaniu. Cene określili bliscy znajomi Pani Socjolog. Polemizowałem, mówiłem że zeskanowanie bedzie kosztować więcej, ale jakie argumenty mogę wysunąć wobec proponującego skanowanie właściciela firmy zajmującej się tym. Stąd moje uwagi o cenie ujawnienia w sieci wszystkiego. Panie Edwardzie, tez dam 200 usd na to.
)ynow nie moge pisac, moye to i dobrye Ł+= to mial bzc usmiesyek, pryestawilo mi klawiature. Yy ktos wie, jaka kombinacja klawisyz powoduje powrot normalnej klawiaturz_) |
|
Powrót do góry |
|
|
Edward Soltys Weteran Forum
Dołączył: 05 Mar 2007 Posty: 613
|
Wysłany: Czw Sie 30, 2007 10:30 pm Temat postu: |
|
|
Panie Marku,
Chyba nawet ladnie wygladamy z tymi swoimi deklaracjami. Zaczalem sie jednak zastanawiac nad sprawa. Kiedys zlecilem skanowanie kilku gazet polonijnych. Pare kupek materialu. Wszystko pod reka. Bez zadnej biurokracji. A jednak sporo to kosztowalo Obawiam sie, ze kilka mln $ nie starczyloby nawet na 500 m. akt. A przeciez w gre wchodzi przynajmniej kilka kilometrow. |
|
Powrót do góry |
|
|
Edward Soltys Weteran Forum
Dołączył: 05 Mar 2007 Posty: 613
|
Wysłany: Pią Sie 31, 2007 10:32 pm Temat postu: |
|
|
Kazik,
Przyloz sie troche do roboty. Znasz czasochlonnosc kopiowania akt ubeckich. Azam tez niech sie nie leni; w koncu widzial niejedno archiwum. Krotko mowiac, prosze o informacje ile jest kilometrow do przerobienia (wlacznie z ekscytujacym Pultuskiem) i ile trwa kopiowanie jednego metra "files"? Bez wzgledu na to, co wyjdzie, zrobimy krok do przodu.
Temat lustracji warto podtrzymywac. Poki zywy, to nie martwy. A i argumenty sie uzbieraja po drodze. Nie mowie o idei lustracji jako wiecznie zywej. Mowie o kampanii wyborczej w Polsce. Mozna zapytac kazdego kandydata na stanowisko o jego stanowisko wobec lustracji (gdyby tak zamiast tylu roznych slow ludzie mogli poslugiwac sie tylko jednym slowem, jakzez byloby wygodnie, co nie?).
Ostatnio zmieniony przez Edward Soltys dnia Sob Wrz 01, 2007 2:02 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Edward Soltys Weteran Forum
Dołączył: 05 Mar 2007 Posty: 613
|
Wysłany: Pią Sie 31, 2007 11:26 pm Temat postu: |
|
|
Panie Marku,
Jak juz jestesmy przy Pani profesor-o-ktorej-mowa, to informuje , ze dala wywiad, chyba do "Dziennika". A tam wyrazila gleboki sceptycyzm co do socjologii jako takiej. Poinformowala tez, ze kupuje, "rasuje" i sprzedaje domy i mieszkania. Bardzo mi sie to podoba.
Ostatnio zmieniony przez Edward Soltys dnia Sob Wrz 01, 2007 1:50 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Kazimierz Michalczyk Site Admin
Dołączył: 03 Wrz 2006 Posty: 1573
|
Wysłany: Sob Wrz 01, 2007 10:47 am Temat postu: |
|
|
Drogi Edziu,
Rzeczywiście o skanowaniu akt trochę mogę powiedzieć. Czasowo to trudniej mi powiedzieć, bo nie robiłem tego nigdy na wyścigi. Ale przypominam sobie dokładnie jak była u mnie Jadzia to skanowaliśmy jej akta. Było tego około ryzy i siedzieliśmy cały dzień, od rana do późnego wieczora w czwórkę. Jadzia jej synowie, no i ja, na zmianę. Problem polegał wtedy na tym, że w całym regionie nie mieli dostępu do sprawnego skanera. Dzisiaj już trochę tych skanerów jest. Sam zawiozłem jeden do Koszalina, a jeden do Krakowa. Dlatego mam pomysł. Dawajcie po te 200 dolców, kupimy sprzęt i poskanujemy co trzeba bez proszenia się o łaskę IPN, czy innych, co im się jeszcze zdaje że są w stanie coś zablokować |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|