|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert Majka Weteran Forum
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 2649
|
Wysłany: Pią Wrz 28, 2007 12:55 pm Temat postu: HIT:Grzegorz Schetyna: Kto nie pójdzie na wybory, poprze PiS |
|
|
http://www.dziennik.pl/Default.aspx?TabId=334&ShowArticleId=61825
Schetyna: Kto nie pójdzie na wybory, poprze PiS
działacz PO dla dziennika
2007-09-27 00:57 Aktualizacja: 2007-09-27 09:21
Schetyna: Kto nie pójdzie na wybory, poprze PiS
"Mamy akcje bezpośredniego docierania do wyborców w gminach" - mówi DZIENNIKOWI jeden z liderów Platformy Obywatelskiej Grzegorz Schetyna. Zdradza, że kandydaci z PO będą z nimi rozmawiać w domach. To dla Platformy nowa jakość.
Anna Monkos: Ile by pan postawił, że PO wygra wybory?
Grzegorz Schetyna: Powiedziałbym, że wszystkie pieniądze, ale ja nie gram w zakładach. Ale na pytanie, czy wierzę, że wygramy, odpowiadam tak. Jak najbardziej.
Naprawdę? Jest pan zadowolony z kampanii?
Tak. Słyszę, co prawda, narzekania, że Platforma sobie nie radzi...
Billboardy z hasłem "Rządzi PiS, a Polakom wstyd" to było mocne uderzenie. Ale teraz jesteście w defensywie. Wasz ostatni spot to tylko odpieranie ciosów PiS. Gdzie własna inwencja?
Zawsze nam zarzucano, że nie jesteśmy w stanie odpowiedzieć na zaczepki PiS. Nie może być tak, że oni wypuszczają takie kłamliwe spoty jak "Układ", a my nie reagujemy! Zapewniam, że nasza kampania jest zaplanowana krok po kroku.
Do wyborów zostało jeszcze dużo czasu. Nie mogliśmy wyłożyć wszystkich kart na stół już na początku kampanii. Przyjdzie czas na nowe spoty i plakaty. Poza tym nasza kampania będzie rozgrywać się od poziomu spotu telewizyjnego, po rozmowy z wyborcami pod wiejskim sklepem. To będzie zupełnie nowa jakość w historii kampanii wyborczych w Polsce. W gminach mamy akcję docierania bezpośrednio do wyborców. Nasi kandydaci będą rozmawiać z nimi w ich domach. To nie jest spektakularne, ale na głosy na pewno się przełoży.
Póki co przegrywacie w sondażach z PiS.
Nie wolno wygrywać w sondażach. Dwa lata wygrywaliśmy, Polacy byli przekonani, że sprawa jest przesądzona i nie poszli głosować. Wie pani, jakie jest moje marzenie? To jest taka sytuacja jak w drugiej turze wyborów prezydenckich w Warszawie, kiedy Hanna Gronkiewicz-Waltz przegrywała z Marcinkiewiczem w sondażach. To wywołało takie emocje i zaangażowanie warszawiaków, że 55 proc. poszło w drugiej turze na wybory i zagłosowało na Gronkiewicz-Waltz i Platformę.
Liczycie, że teraz zadziała ten sam mechanizm?
Tak. Polacy muszą wiedzieć, że naprawdę może wygrać PiS, i ten koszmar z ostatnich dwóch lat, kiedy rządziła koalicja PiS - Samoobrona - LPR, może trwać. I może być jeszcze bardziej bolesny.
Taka jest strategia Platformy? Odpuszczacie początek kampanii, żeby PiS wzrosły sondaże? Chcecie wygrać strachem?
Pani to nazywa strategią. My chcemy pokazać, że to nie jest oczywiste, że Platforma wygra i że będzie normalnie. Że sprawa jest otwarta. Wszystko zależy od frekwencji. Wysoka frekwencja to jest nasza szansa. Elektorat PiS jest zdyscyplinowany i przy niskiej frekwencji to PiS jest uprzywilejowany. Przy frekwencji 55, 60 czy 65 proc. jest zupełnie inna sytuacja. I my chcemy do tego doprowadzić.
Jak?
Pokazać, że jeśli Polacy nie pójdą na wybory, to dalej będzie rządził PiS. Że nawet niepójście na wybory to nie jest zaniechanie, tylko poparcie PiS.
Póki co Plaforma jest w defensywie. PiS i LiD zapędzili was w kozi róg? W debacie zabraknie Tuska.
Próba ominięcia Platformy świadczy tylko o słabości PiS i SLD.
Ale jest skuteczna. Platforma wypada z gry?
Spotkanie Kwaśniewskiego z Kaczyńskim jest zupełnie nieistotne. Obaj stoją po jednej stronie: w gospodarce są lewicowi i etatystyczni. We wtorek Donald Tusk wezwał na debatę zwycięzcę tego pojedynku. Będziemy ponawiać to wyzwanie. Do tej debaty dojdzie. I to na nią będą Polacy czekać. A nie na rozmowę Kaczyńskiego z Kwaśniewskim o historii albo ostatnim wykładzie Kwaśniewskiego na Ukrainie. Dopiero debata Tusk – Kaczyński powie o tym, jaką Polskę po wyborach widzą liderzy największych partii. I to ustawi sytuację na kilka tygodni przed wyborami.
Ale Kaczyński powiedział przecież, że nie będzie rozmawiać z "pomocnikiem" Tuskiem tylko "szefem" Kwaśniewskim.
Jeśli się nie zgodzi na debatę z Tuskiem, to znaczy, że się poddaje, że oddaje pojedynek walkowerem.
Co po wyborach? Tusk premierem?
Najpierw wybory. O 20.10, po wyborach, będziemy o wszystkim dyskutować. Myśmy już mieli premiera z Krakowa, już wszyscy dzielili gabinety ministerialne. Teraz koncentrujemy się tylko na wyborach.
--------------------------------------------------------------------------------
Grzegorz Schetyna jest sekretarzem generalnym PO [/size]
Komentarz:
To " czarny " KON parlamentu ? Ciekawi mnie jak będą głosować Wrocławianie... 21 października 2007 ?
Jak powiedział kiedyś Cesarz Francuzów Napoleon Bonaparte do jednego ze swoich adiutantów >
" Ludzmi rządzi strach , albo prywatny interes "
Robert Majka , polityk , Przemyśl , 28 września 2007r
www.sw.org.pl ,
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910 |
|
Powrót do góry |
|
|
Tadeusz Świerczewski Moderator
Dołączył: 12 Wrz 2006 Posty: 505
|
Wysłany: Pią Wrz 28, 2007 2:20 pm Temat postu: |
|
|
Witaj Robercie!
We Wrocławiu, zawsze komuna i udecja były silne, lecz tym razem liczę, że "występy" Frasyniuka powstrzymają beton komunistyczny w domu, część udecji się podzieli na LiD i PO. To są tylko moje dywagacje.
JA GŁOSUJĘ NA PIS!!!.
Pozdrawiam Tadeusz |
|
Powrót do góry |
|
|
Konrad Turzyński Moderator
Dołączył: 22 Wrz 2006 Posty: 580
|
Wysłany: Pią Wrz 28, 2007 10:03 pm Temat postu: a nie mówiłem?! |
|
|
a nie mówiłem?!
Cytat: | "Schetyna: Kto nie pójdzie na wybory, poprze PiS" |
Ponieważ Grzegorz Schetyna liczy na sukces wyborczy PO, więc każdego popełniającego "grzech zaniechania" (= absencja wyborcza) stara się przestawić jako tego, kto przyczyni się do sukcesu głównego rywala Platformy czyli PiS.
Jeśli ktoś nie głosuje ani na Pomarańczowych, ani na Fioletowych, tylko na Oliwkowych, to czy pomaga Fioletowym na szkodę Pomarańczowych, czy -- dokładnie na odwrót? Wychodząc od schematu, przedstawionego tu na przykładzie zwolennika (i czołowego działacza) PO, można łatwo dojść do pytań, kwestionujących w ogóle sens takiej "demokracji", gdzie działają mechanizmy samopowielania się elit. A właśnie TEGO partie uczestniczące w tej grze NIE są łaskawe zmienić! (Podobnie jak paru innych, bardzo "interesujących" przepisów...) Wysokość frekwencji wyborczej i rozkład sympatii wyborców do różnych partii nie miały na to wpływu przez minione 18 lat, chociaż zmieniały się z roku na rok; pewne rzeczy są CONSTANS, jak widać...
Chciałbym wiedzieć, która partia (o ile takowa istnieje!) DOKONA zmiany, jakie uważam za konieczne. Nie interesuje mnie to, które partie NIE DOKONAJĄ tych zmian!
Pisałem o czymś takim (tj. o schemacie: "nie głosujesz = wspierasz tych, których nie lubię!") w jednej z wypowiedzi w temacie dot. bojkotu (którego sam nie popieram, a tylko staram się rozumieć). Nie myślałem, że akurat również G. Schetyna dostarczy mi przykładu, ilustrującego jeden z fragmentów tego, co tam napisałem. _________________ Konrad Turzyński [matematyk; teraz - bibliotekarz; uczestnik RMP (1980-81), dziennikarz ZR NSZZ "S" w Toruniu (1981), publicysta pod- i nad-ziemny (1978- ), współprac. ASME, "Opcji na Prawo" (2003-09) i Polskiego Radia (2006-08)] |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|