|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Robert Majka Weteran Forum
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 2649
|
Wysłany: Nie Cze 22, 2008 7:18 am Temat postu: Mówienie, że Wałęsa był "Bolkiem" to grzech ! |
|
|
abp Tadeusz Gocłowski cyt: Mówienie, że Wałęsa był "Bolkiem" to grzech !
1. http://www.newsweek.pl/artykuly/artykul.asp?artykul=27291
Człowiek różnie się zachowuje, ale znając Lecha Wałęsę od 40 lat mogę powiedzieć, że swoją duszę, rodzinę i czas zaangażował w służbę Rzeczpospolitej - powiedział abp Tadeusz Gocłowski w "Kontrapunkcie RMF FM i Newsweeka". Zaznaczył, że przykre jest to, że obecnie szuka się "Bolków", a nie tych, którzy zniewalali ludzi i robili z nich "Bolków".
2. http://www.newsweek.pl/artykuly/artykul.asp?Artykul=27274
WIADOMOŚCI DNIA
Online, opublikowany 20.06.2008
Zobacz dokumenty SB na Lecha Wałęsę
W poniedziałek IPN wydaje książkę "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii" autorstwa Sławomira Cenckiewicza i Piotra Gontarczyka. Newsweek.pl dotarł do dokumentów, które przytaczają autorzy tej publikacji.
3. Aby przejrzeć dokumenty kliknij tutaj, http://www.newsweek.pl/twbolek/
Komentarz:
Jak może być w Polsce ,normalnie, ludzie mają mieć wzorce do naśladowania, skoro abp. Goclowski przedstawiciel hierarchii Kościola katolickiego mówi cyt; " Mówienie, że Wałęsa był "Bolkiem" to grzech ! ? ".
Korzystając z okazji , zapytam publicznie abp. Tadeusza Goclowskiego , mając na uwadze takie postawienie sprawy w kontekście grzechu.
Co oznacza , że czlowiek jest grzesznikiem... w AD.2008r , skoro mówienie prawdy , na przykladzie osoby Lecha Walęsy ,to grzech...?
Robert Majka , polityk , Przemyśl , 22 czerwca 2008r
www.sw.org.pl ,
http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=2988
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910
Ostatnio zmieniony przez Robert Majka dnia Nie Cze 22, 2008 7:50 am, w całości zmieniany 1 raz |
|
Powrót do góry |
|
|
Robert Majka Weteran Forum
Dołączył: 03 Sty 2007 Posty: 2649
|
Wysłany: Nie Cze 22, 2008 7:39 am Temat postu: |
|
|
http://www.newsweek.pl/artykuly/artykul.asp?Artykul=27237
WIADOMOŚCI DNIA
Online, opublikowany 18.06.2008
"Dokumenty w książce IPN są udostępnione nielegalnie"
Według Konstantego Miodowicza, posła PO, b. szefa kontrwywiadu, dokumenty w książce pt. "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii", wytworzone po 1990 r. "w obrębie UOP i ABW", zostały udostępnione autorom w sposób nielegalny i sprzeczny z prawem.
- Jestem zbulwersowany pojawieniem się w publikacji "pseudohistoryków" IPN dokumentów, które były wytworzone po roku 1990 w obrębie służb niepodległego państwa polskiego, a mianowicie UOP i ABW - powiedział w środę PAP Miodowicz. - Dokumentami tymi nie dysponował i dysponować nie może IPN i zostały one udostępnione autorom książki w trybie nielegalnym i sprzecznym z prawem - dodał.
Zdaniem Miodowicza, materiały te podlegają ochronie i mogą być odtajniane i udostępniane jedynie organom ścigania decyzją szefów służb. - W przypadku publikowania (w książce) notatek dyrektora (Wiktora) Fąfary i ministra Andrzeja Milczanowskiego dokonano bezczelnego i zuchwałego przestępstwa - powiedział Miodowicz.
Według Sławomira Cenckiewicza - jednego z autorów książki, podstawą prawną do publikacji tych dokumentów jest art. 27 ustawy o IPN, który mówi, że prezes IPN może na tej podstawie wystąpić do jakichkolwiek organów państwowych, które posiadają dokumenty, odnoszące się do funkcjonowania aparatu bezpieczeństwa PRL. - W związku z tym, że dokumentacja ABW i UOP dotyczyła spraw związanych z zaginięciem dokumentów wytworzonych w okresie PRL, prezes IPN mógł otrzymać te materiały - podkreślił w Cenckiewicz.
W ocenie Miodowicza, obecnie mamy do czynienia z dyskusją dotyczącą przedsięwzięcia o charakterze politycznym, realizowanym z użyciem rekwizytów historycznych. Zdaniem Miodowicza, autorzy książki o Wałęsie, Piotr Gontarczyk i Sławomir Cenckiewicz, to aktywiści, o określonej orientacji politycznej, którzy pod możnym protektoratem głowy państwa zamierzają dokonać zamachu na symbol polskiej niepodległości, celem dokonania degradacji kogoś znaczącego i liczącego się w Polsce i w świecie.
W jego ocenie, publikacja ta zostanie zauważona wśród obserwatorów polskiej sceny politycznej, którzy zdziwią się, że w Polsce nadal odbywa się brukanie tego co polskie i dla Polaków ważne i degraduje się bohaterów narodowych do roli popłuczyn agenturalnych służb specjalnych państwa komunistycznego.
Konstanty Miodowicz w latach 1990-1996 pracował w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Urzędzie Ochrony Państwa, gdzie, jako szef kontrwywiadu, uczestniczył w budowie polskich służb specjalnych.
DA/PAP
Robert Majka , polityk , Przemyśl , 22 czerwca 2008r
www.sw.org.pl ,
http://swkatowice.mojeforum.net/viewtopic.php?t=2988
adres mailowy : robm13@interia.pl ,
tel.+ 48 506084013
tel. + 48 016.6784910 |
|
Powrót do góry |
|
|
Marek-R Weteran Forum
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 1476
|
Wysłany: Nie Cze 22, 2008 8:23 pm Temat postu: |
|
|
Robert Majka napisał: | abp Tadeusz Gocłowski cyt: Mówienie, że Wałęsa był "Bolkiem" to grzech ! |
Myślę że na początek należałoby ustalić, czy to kabaret oparty na rzeczywistości, czy rzeczywistość oparta na kabarecie. Uważam że w innych kategoriach trudno na to spojrzeć.
Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra. _________________ "Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001. |
|
Powrót do góry |
|
|
Grzegorz - Wrocław Moderator
Dołączył: 09 Paź 2007 Posty: 4333
|
Wysłany: Nie Cze 22, 2008 8:58 pm Temat postu: |
|
|
Ciekawe, że K.Miodowicz nie wypowiedział się na temat wypożyczania akt "Bolka" Lechowi Wałęsie i zbagatelizowania wtedy i teraz faktu, że wróciły zdekompletowane. Czy prawo przestało działać? Kiedy zacznie?
Czy Prezydent RP ma prawo 'grzebać' w archiwach SB?
Czy Prezydent RP ma prawo 'redagować' archiwa?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Jerzy Dąbrowski Weteran Forum
Dołączył: 01 Gru 2006 Posty: 314
|
Wysłany: Pon Cze 23, 2008 10:30 pm Temat postu: |
|
|
Cytat: | abp Tadeusz Gocłowski cyt: Mówienie, że Wałęsa był "Bolkiem" to grzech ! |
Nie mam sklerozy ani schizy jak różnej maści "autorytety"
ale
częśiowo mogę się zgodzić że zwrot "był Bolkiem" jest nieścisły
bo
należy mówić:
WAŁĘSA BYŁ I JEST BOLKIEM
On nas ciągle sprzedaje, ciągle kit wciska.
Jest też takim miernikiem ogłupienia społeczeństwa.
Oby był bliski zera. _________________ Nie jedna miarka wskazuje na Jarka,
Wi?c tak jak czuj? tak zag?osuj?! |
|
Powrót do góry |
|
|
Jacek Z Weteran Forum
Dołączył: 17 Sty 2007 Posty: 163
|
Wysłany: Wto Cze 24, 2008 4:22 pm Temat postu: |
|
|
mnie interesuje dlaczego żaden prokurator nie zainteresował się do tej pory faktem , że LW , jak sam powiedział , odkupił swoją teczkę "same oryginały" , co oznacza , że wszedł nielegalnie w posiadanie dokumentów należących do państwa i nie zwrócił ich do archiwów po dziś dzień. |
|
Powrót do góry |
|
|
Edward Jarek Nowy Użytkownik
Dołączył: 23 Cze 2008 Posty: 2
|
Wysłany: Czw Cze 26, 2008 11:59 pm Temat postu: |
|
|
Panie Jerzy zgadzam sie calkowicie i podpisuje pod tym co Pan napisal od siebie dodajac Lech Kohne (walesa) |
|
Powrót do góry |
|
|
Esse Quam Videri Weteran Forum
Dołączył: 13 Sty 2008 Posty: 756 Skąd: Tczew
|
Wysłany: Pią Cze 27, 2008 11:09 am Temat postu: Nie ma "Lecha Kohne" |
|
|
Nie ma "Lecha Kohne"
Edward Jarek napisał: | Panie Jerzy zgadzam sie calkowicie i podpisuje pod tym co Pan napisal od siebie dodajac Lech Kohne (walesa) |
A to ciekawe! Kontaminacja, jak w wypadku postaci znanej jako "Hanka Sawicka". Połączono spolszczoną wersję ("Hanka") RZECZYWISTEGO imienia ("Chana") z NIERZECZYWISTYM nazwiskiem ("Sawicka"). Mianowicie, ta komunistka naprawdę nazywała się "Chana Szapiro" (rodzonym siostrzeńcem jej ojca, Bernarda Szapiry, był znany muzyk, pisarz i publicysta, Stefan Kisielewski), zaś w tzw. "Kennkarcie" miała wpisane "Krystyna Sawicka".
Teraz po raz pierwszy widzę taką kontaminację w zastosowaniu do Lecha Wałęsy: połączenie RZECZYWISTEGO imienia ("Lech") z NIERZECZYWISTYM nazwiskiem ("Kohne"). Dotychczas spotykałem to w wersji "Lejba Kohne".
Proszę sobie wyobrazić, że dziecko urodzone w Generalnej Guberni 29 września 1943 r. już po zagładzie getta warszawskiego, kiedy tzw. "Endlösung der Judenfrage" (= "ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej") odbywała się już na bardzo wysokich obrotach, zostało zarejstrowane pod żydowskimi: imieniem i nazwiskiem, a skoro to był chłopczyk, to zapewne obrzezano go, zaś po kilku latach, kiedy w tzw. Polsce Ludowej istniała, i to znaczna, NADreprezentacja Żydów, rodzice nagle uznali, że trzeba dziecko przemianować na Polaka i przechrzcić na katolika! To jest prawdopodobne, ale tak jak uratowanie płk. Kmicica z łap płk. Kuklinowskiego! Coś takiego (taka dwukrotna głupota rodziców: nie bać się, gdy trzeba było się bać, a potem – dokładnie odwrotnie) nie mogła się zdarzyć, to można było tylko wymyślić!
Informacja, jakoby Lech Wałęsa naprawdę nazywał się "Lejba Kohne", można znaleźć na krążących w internecie (a przedtem na papierze) bzdurnych listach prawdziwych i rzekomych Żydów, sporządzonych po to, aby czytelnik (zakładając, że czytelnik uznaje bycie Żydem samo w sobie za okoliczność obciążającą) stracił zaufanie do WSZELKICH elit (świeckich i duchownych, politycznych i naukowych...). W niektórych wersjach takich list Żydami ma być znaczna większość polskiego episkopatu katolickiego, a także biskup Karol Wojtyła, późniejszy papież Jan Paweł II! Stosunkiem do prawdy autorzy tych list zupełnie się nie przejmują. Zresztą nie chodzi o to, czy ONI SAMI wierzą w to, co piszą, chodzi (im, autorom albo inspiratorom takich "list Żydów") o to, aby uwierzyli "maluczcy". Im chodzi o niechęć do Żydów wzniecaną SZTUCZNIE (dzięki czemu można oskarżać o tzw. "antysemityzm" Polaków – temu zresztą służył komunistyczny mord, zwany "pogromem kieleckim" i inne tego rodzaju zbrodnie w Polsce oraz innych krajach satelickich ZSRS wkrótce po II wojnie światowej), więc – wbrew pozorom – nie ma nic dziwnego w tym nawet, że za takimi listami stoją ludzie, sami będący Żydami, jak m. in. tow. Tejkowski. To jest komunistyczna ANTYpolska robota (a tylko z pozoru antyżydowska)! Korzystają na niej Rosjanie i Niemcy.
Niekiedy akurat Żyd na takiej liście jest prawdziwy, ale jego domniemane pierwotne / prawdziwe nazwisko wcale nie jest takim! Np. Janowi Lityńskiemu przypisano tam, jakoby nazywał się pierwotnie "Jakub Leman", a tymczasem on "z domu" jest Perl, jego stryjem był słynny Feliks Perl, działacz PPS w Polsce pod zaborami i potem w II RP. (Obaj Perlowie, stryj i bratanek, wydawali – w różnych czasach – gazety pt. "Robotnik", toteż owemu bratankowi jego kolega z Komitetu Samoobrony Społecznej "KOR" Jacek Kuroń sugerował powrót do rodowego nazwiska, jednak Lityński nie dał się nakłonić do tego; jego ojciec, Ryszard, już przed wojną używał nazwiska dwuczłonowego: "Perl-Lityński".) Z kolei Stanisławowi Krajewskiemu (warszawskiemu matematykowi, współprzewodniczącemu Polskiej Rady Chrześcijan i Żydów) przypisano tamże, jakoby nazywał się "Abel Kainer" (takim pseudonimem on podpisywał pewne publikacje w stanie wojennym), a tymczasem "z domu" on nazywałby się Stein (takie nazwisko nosił jego dziadek, Władysław Krajewski senior, komunista zamordowany przez komunistów w latach 30. w ZSRS, dla którego "Krajewski" było pseudonimem używanym na użytek działalności w Komunistycznej Partii Polski, jak pisał 30 lat temu Romuald Szeremietiew w broszurze o historii KPP; ojcem Stanisława Krajewskiego był Władysław Krajewski junior, zmarły parę lat temu dość znany PRL-owski profesor filozofii marksistowskiej).
Te i podobne "kwiatki" są przedstawione w artykule Antoniego Zawady (właśc. Antoniego Zambrowskiego), "Nieuki w roli specjalistów. Autorzy tzw. listy Żydów w bardzo niewielu miejscach ocierają się o prawdę", "Nasza Polska" nr 1(584) z 2 stycznia 2007 r., str. 16; w dniu 22 stycznia 2007 r. ten sam art. – tym razem podpisany prawdziwym nazwiskiem autora – ukazał się w internecie pod adresem http://www.asme.pl/116945637279747.shtml.
Czasami ta sama osoba na różnych listach Żydów występuje pod różnymi żydowsko brzmiącymi nazwiskami, co chyba aż nadto demaskuje złą wiarę, jaka musiała towarzyszyć sporządzaniu owych list.
Generalnie są to esbeckie fałszywki i tak należy je traktować!
Gdy Lech Wałęsa kandydował na prezydenta, "Gazeta Wyborcza" przedstawiała go jako tzw. "antysemitę". Gdy już był prezydentem, a także potem, środowiska [uchodzące za] "narodowe" pisały o nim, że to "Lejba Kohne".
Nie, niech nas nie obchodzi, kim Z POCHODZENIA jest Lech Wałęsa. On nie ma dwudziestu lat dopiero, lecz wkracza w tym roku w wiek emerytalny. Jest dostatecznie dużo informacji, aby wyrobić sobie zdanie o nim na podstawie jego własnych słów i czynów.
Ostatnio zmieniony przez Esse Quam Videri dnia Czw Kwi 25, 2013 1:14 pm, w całości zmieniany 4 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Marek-R Weteran Forum
Dołączył: 15 Wrz 2007 Posty: 1476
|
Wysłany: Pią Cze 27, 2008 9:03 pm Temat postu: |
|
|
Można, a wręcz należy prowadzić dyskusję, spory na wszelkie tematy, w tym na te jedne z najtrudniejszych, a mianowicie dotyczące wzajemnych relacji polsko-żydowskich. Ale pisząc należy stosować zasadę, że wie się o czym się mówi, a nigdy odwrotnie, czyli że mówi się co się wie. Jeżeli ja czytam na konkretnej stronie internetowej, że Żydem można być z tytułu pochodzenia, to wszystko jest w porządku bo trudno żeby nie było. Ale jeżeli już w następnym zdaniu napisane jest, że można nim(tym Żydem) być obwołanym ze względu na rodzaj ludzkiej aktywności - polityka, gospodarka itp. i zachowań danej osoby jakie się z tą aktywnością wiążą, to w tym momencie uważam, że albo ktoś pisząc te słowa po prostu uchlał się do wiwatu, albo prowokator, lub jest najzwyczajniej kopnięty. Do Wałęsy miałem zawsze i mam nadal stosunek bardzo krytyczny, ale ten Lech Kohne to już gruba przesada. Tak że Panie Edward Jarek - daj Pan sobie na wstrzymanie i nie pisz Pan więcej takich pierdoł. Dyskutujmy, spierajmy się, nawet ostro, ale przestańmy pleść od rzeczy.
Marek Radomski - Rada Oddziałowa SW - Jelenia Góra. _________________ "Platforma jest przede wszystkim wielk?
mistyfikacj?. Mamy do czynienia z elegancko
opakowan? recydyw? tymi?szczyzny lub nowym
wydaniem Polskiej Partii Przyjació? Piwa....." - Stefan Niesio?owski - "Gazeta Wyborcza" nr 168 - 20 lipca 2001. |
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz dołączać plików na tym forum Możesz ściągać pliki na tym forum
|
Załóż bezpłatnie forum phpbb2 lub phpbb3 na Forumoteka.pl
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|